UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)

Komentarze czytelnika RobertKoliński

  • Jedyna taka wizyta

    RobertKoliński Adri Tambunan, młody Indonezyjczyk, zrobił to zdjęcie dokładnie 10 lat temu, w mieście Jayapura, stolicy Papui, indonezyjskiej części Nowej Gwinei. Papuasi ściągają tam czasem na bazary, co miejscowi członkowie organizacji pozarządowych wykorzystywali do zapoznawania ich z prezerwatywami. Ci mężczyźni byli równie zdziwieni jak później europejscy katolicy, gdy papież Franciszek dał do zrozumienia, że prezerwatywy nie mogą być jednak wyklęte, kiedy służą ochronie przed chorobami. Wielu katolików było zresztą jeszcze bardziej zaskoczonych kilka dni temu, gdy Franciszek powtórzył to, co powiedział na styczniowej pielgrzymce do Panamy: że edukacja seksualna jest potrzebna w szkołach (!). Wszystko to stanowi wielką rewolucję, bo nasz papież Jan Paweł II uroczyście prezerwatywy wyklinał: w czarnej Afryce księża i wierni palili je na stosach, co przyczyniło się do rozszerzenia zachorowań na AIDS, śmierci milionów ludzi i upadku niektórych już i tak niebogatych gospodarek. (. .. )
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    2
    4
    RobertKoliński(2019-06-06)
  • Przy dworcu staną biletomaty

    RobertKoliński Mało zorientowany anonimie - oczywiście, że stanowisko pracy zależy od PKP (PolRegio, konkretniej), ale przez brak działania i presji urzędników miejskich na władze spółki sytuacja wygląda tak, że wciąż funkcjonuje tylko jedna kasa, do której ustawiają się gigantyczne kolejki a pasażerowie klną w żywy kamień na głupotę i nieudolność władz (jednych i drugich), zaś najwięcej z powodu ich frustracji dostaje się bogu ducha winnej pani kasjerce tamże. O tym, że zdarza się (sam byłem świadkiem wielokrotnie, ostatnio w zeszłym tygodniu), iż pasażerowie nie zdążą z tego powodu kupić biletu, warto również wspomnieć, bo jest to anty-promocja miasta, o czym turyści mówią w kolejce bez ogródek. Informacja turystyczna jest zaś potrzebna po to, że a) nie wszyscy korzystają z internetu (np. ludzie starsi), b) nie wszyscy są w stanie przyswoić informacje podawane wyłącznie w jęz. polskim (turyści zagraniczni), czy c) jest to świetna okazja do promocji miasta i jego atrakcji od chwili przyjazdu turystów do Elbląga, o czym oczywiście ludzie bez wyobraźni nie myślą. Etat zaś, drogi anonimie, to są dodatkowe pieniądze dla mieszkańców Elbląga, kolejne podatki i kolejny zatrudniony obywatel(ka). Tylko ignoranci nie widzą korzyści z tej drobnej, a jakże istotnej dla wizerunku i promocji miasta, sprawy.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    9
    0
    RobertKoliński(2019-06-06)
  • Przy dworcu staną biletomaty

    RobertKoliński Biletomaty stacjonarne, w dodatku w jednym punkcie miasta - tym samym Elbląg będzie już tylko 25 lat za cywilizacją, a nie całe 30;) Śmiech śmiechem, ale ja chciałbym zapytać zarówno miejskich włodarzy, jak i naszych aktualnych władców z PiS, którzy zarządzają spółką kolejową PolRegio - kiedy wreszcie zostanie otworzona druga kasa biletowa na elbląskim dworcu PKP, bo jedna biedna pani kasjerka nie nadąża ze sprzedażą biletów (nie jest to jej winą, rzecz jasna, tylko chciwych tumanów "zarządzających" tym przedsiębiorstwem), oraz kiedy tym samym Elbląg przestanie przypominać dziurę zabitą dechami, w której na kolejny już sezon letni stawia się pasażerów przed problemami, które rozumni ludzie rozwiązują w moment i to bynajmniej nie poprzez likwidację potrzebnego stanowiska pracy. Chciałbym też dowiedzieć się, dlaczego wciąż nie ma na elbląskim dworcu punktu informacji zarówno PKP, jak i turystycznej? Czyżby znów wyzwanie było za trudne dla władz miasta i spółki?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    25
    4
    RobertKoliński(2019-06-06)
  • Jedyna taka wizyta

    RobertKoliński Kościół kreuje Wojtyłę na papieża, który walczył z przestępstwami pedofilnymi w Kościele. Tymczasem to on zatwierdził Kodeks Prawa Kanonicznego, który zniósł surowe kary za wykorzystywanie seksualne dzieci przez księży. Przez cały okres pontyfikatu nie zniósł też tajemnicy papieskiej chroniącej przestępstwa seksualne duchownych. Polecam artykuł Oko. Press z niesławnego 4 czerwca (2019) pt. "Kościół i pedofilia. To Jan Paweł II złagodził w 1983 roku kary dla księży molestujących dzieci".
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    16
    10
    RobertKoliński(2019-06-06)
  • Stawka mniejsza niż życie

    RobertKoliński PiS ogłosił podwyżkę płacy minimalnej. Cieszymy się! To potrzebny ruch w kraju, w którym można pracować i nadal być zagrożonym ubóstwem. Cały czas jednak na zasłużone podwyżki czeka budżetówka. To osoby wykonujące ważne społecznie zawody, które PiS traktuje jak wrogów. Od tych osób zależy m. in. nasze zdrowie i przyszłość społeczeństwa. Popieramy protest pracowników i pracownic administracji sądowej. Nie możemy na nich oszczędzać, nie możemy być państwem z kartonu.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    5
    4
    RobertKoliński(2019-06-05)
  • Teraz wszystko tu kosztuje

    RobertKoliński Jeśli wybór jest między rezygnacją z głosowania w ogóle a głosowaniem zgodnie z poglądami i sumieniem, to może być on tylko jeden. Jeśli ten zdroworozsądkowy i demokratyczny argument dotrze do wystarczającej liczby ogłupianych dziś PO-PiSową propagandą i sondażowymi bredniami głów, to wreszcie będzie szansa na realną zmianę w Polsce, a nie tylko na przekazywanie sobie złodziejskiej, kościelno-PO-PiSowej pałeczki przez pogrobowców i kolaborantów zarówno poprzedniego, jak i aktualnego, dzikokapitalistycznego i anty-ludzkiego systemu. Przypomnę słowa ubiegłowiecznego klasyka w podobnej kwestii: "Najpierw cię ignorują. Potem śmieją się z ciebie. Później z tobą walczą. Później wygrywasz. " – Mahatma Gandhi.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    1
    3
    RobertKoliński(2019-06-05)
  • Teraz wszystko tu kosztuje

    RobertKoliński Polecam głosować na racjonalną, społeczną lewicę, która chce zrobić porządek ze styropianowymi złodziejami z całego PO-PiS.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    2
    5
    RobertKoliński(2019-06-05)
  • Teraz wszystko tu kosztuje

    RobertKoliński Witajcie w świecie bandyckiego kapitalizmu, gdzie koszty są uspołeczniane (środki publiczne i europejskie), zyski prywatyzowane, zaś o wymiarze społecznym, rekreacyjno-wypoczynkowym czy zdrowotnym inwestycji i obiektów publicznych myśli tylko niereformowalne, racjonalne lewactwo;
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    18
    13
    RobertKoliński(2019-06-05)
  • Radosne świętowanie na starówce

    RobertKoliński O złodziejskim procederze rabunku majątku państwowego przez Kościół kat. , dawnych ludzi komunistycznej bezpieki i post-styropianowych neoliberałów w ramach haniebnej a przestępczej tzw. Komisji Majątkowej - oraz ukręceniu później łba tej sprawie przez rząd Donalda Tuska (PO-PSL) i Trybunał Konstytucyjny pod przew. sędziego Andrzeja Rzeplińskiego, późniejszego kawalera kościelnego orderu Pro Ecclesia et Pontifice (Dla Kościoła i Papieża) za m. in. bezprawne, korzystne wyłącznie dla podmiotów kościelnych decyzje w tej kwestii - to można by całe tomy literatury sensacyjno-kryminalnej napisać.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    2
    2
    RobertKoliński(2019-06-05)
  • Radosne świętowanie na starówce

    RobertKoliński (. .. ) Likwidacja z dnia na dzień PGR-ów, bez stworzenia rozległego programu adaptacyjnego dla ich pracowników, to po prostu przestępstwo. Ogromne straty poniosła również kultura. Pomysł funkcjonowania kultury na zasadach rynkowych jest możliwy do przyjęcia, ale przy silnym wsparciu materialnym ze strony państwa. Jest to powszechną praktyką w starych, bogatych demokracjach. W warunkach kraju biednego, przy ograniczonej pomocy ze strony państwa (patrz budżet Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego), zasady takie prowadzą do zastąpienia kultury przez komercyjną kulturę masową. A różnica jest tu mniej więcej taka, jak między demokracją a demokracją ludową. Realizowana jest zmodyfikowana zasada dialektyki: ilość przechodzi w bylejakość. O takim kierunku przemian decydowały przede wszystkim interesy „trzymających władzę”, wspierane neoliberalnym doktrynerstwem. Kiedy po przestudiowaniu „Ekonomii” Samuelsona powiedziałem znajomemu, że ekonomia jako nauka ścisła jest nieścisła, ten odpowiedział: „A jako nauka społeczna jest aspołeczna” – i to chyba odpowiedź na pytanie o skutki polskiej transformacji.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    1
    RobertKoliński(2019-06-05)
  • Radosne świętowanie na starówce

    RobertKoliński (. .. ) Prowadząc transformację skutecznie tępiono różne rozwiązania, które miały szanse zakorzenić się w polskim społeczeństwie i mogły zmienić charakter transformacji. Na przykład rozwiązanie nawiązujące wręcz do tradycji „Solidarności”, to własność pracownicza. Co głupsi argumentowali populistycznie, że uwłaszczenie pracowników narusza równość społeczną. Bo na czym uwłaszczyć nauczycieli? Pracownicy Banku Śląskiego zostali uwłaszczeni nie najgorzej i nikomu to nie przeszkadzało. Drugi argument był dużo poważniejszy. Dotyczył on potrzeby dokapitalizowania przedsiębiorstw. I to był realny problem. Tym niemniej istniała pewna ilość zakładów, które mogły podjąć konkurencyjną produkcję, np. Polifarb Wrocław, Pudliszki, Porcelana Wałbrzych. Jednakże tu spółki pracownicze czy spółki dostawców, natrafiały na barierę spłaty kredytów zaciągniętych na modernizację zakładu. Państwo w żaden sposób nie chciało umorzyć zadłużenia. Problem ten znikał jednak natychmiast, gdy przedsiębiorstwo miało trafić w ręce kogoś z nomenklatury lub służb, czy też w wyniku mało przejrzystych machinacji trafiało w ręce inwestora zagranicznego. Podobnie było z instytucją popularnych na zachodzie tzw. credit unions, które w USA są dysponentem ok. 1/3 rynku finansowego. W czasie, gdy na nasz rynek wchodziły coraz to nowe zagraniczne instytucje kapitałowe, konsekwentnie blokowano ich powstawanie, nie wydając odpowiedniej ustawy. Tłumaczono to dbałością o interesy konsumentów. (. .. )
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    2
    3
    RobertKoliński(2019-06-05)
  • Radosne świętowanie na starówce

    RobertKoliński (. .. ) Znamienne jest, że zarówno w decyzjach władz, jak i w orzeczeniach Trybunału Konstytucyjnego i sądów, mamy do czynienia z sakralizacją własności, ale tylko tej sprzed wojny i tej zdobytej po 1990 roku. PRL-owski dorobek zwykłych obywateli nie jest w ogóle chroniony. Nieoprocentowanie depozytów mieszkaniowych przez Balcerowicza, które daje się porównać jedynie z bierutowską wymianą pieniędzy, w żaden sposób nie narusza świętego prawa własności. Podobnie jest z rzekomą „spółdzielczością” mieszkaniową. Wszelkie próby reformowania jej na rzecz lokatorów spotykają się z konsekwentnym oporem ze strony TK i wymiaru sprawiedliwości. Przykłady takie można mnożyć. Wszystkie one godzą w wiarygodność i efektywność państwa jako instytucji powołanej do ochrony szerokich rzesz obywateli. (. .. )
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    2
    3
    RobertKoliński(2019-06-05)
  • Radosne świętowanie na starówce

    RobertKoliński Do negatywnych skutków transformacji zaliczyłbym przemiany społecznego etosu. Wartości kolektywne, jak solidarność, odpowiedzialność za państwo, wspólnotę, współpraca, zostały zastąpione przez osobisty sukces, konkurencję, ambicję, a kłopotliwe słowo „chciwość” zostało po prostu wyeliminowane z języka polskiego. Zastąpił je pozytywny „zysk”, który stał się naczelną miarą ludzkich osiągnięć. Sądzę, że i tu zbliżyliśmy się do międzynarodowych standardów, choć w krajach stabilnej demokracji nie wygląda to, przynajmniej z zewnątrz, tak karykaturalnie jak w kraju akumulacji kapitału. Myślę, że reakcja na bodźce medialne nawołujące do hedonistycznego traktowania życia i konsumpcji została tam przytępiona i sądzę, że w Polsce niedługo będzie podobnie. Zasadniczą wadą prowadzonej transformacji była koncentracja na efektach ekonomicznych, przy całkowitym niedostrzeganiu problemów infrastruktury społecznej. Spekulacyjna wyprzedaż mieszkań zakładowych wraz z lokatorami, likwidacja z dnia na dzień PGR-ów, to działania, które trudno traktować inaczej niż jako liberalny bolszewizm. (. .. )
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    2
    2
    RobertKoliński(2019-06-05)
  • Radosne świętowanie na starówce

    RobertKoliński Z cyklu: "Miałem ciężkie dzieciństwo i do wszystkiego doszedłem temi rencyma!" - mówi jak było dr Mengele polskiej gospodarki (na zdj. ). "Trzeba się bić. Ja zawsze to lubiłem. W podstawówce ciągle biłem się z chłopakami z pobliskich slumsów, których ojcowie pracowali w państwowej tuczarni świń kierowanej przez mojego ojca".
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    2
    RobertKoliński(2019-06-05)
  • Radosne świętowanie na starówce

    RobertKoliński 4 czerwca 1989 r. - dzień triumfu złodziejstwa, chciwości, aspołecznej głupoty i Smuty Narodowej.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    5
    4
    RobertKoliński(2019-06-05)
  • Zostały wypaczenia (opinia)

    RobertKoliński Nie mam to jedynie teraz ani czasu na prostowanie tych wszystkich głupot wspomnianych powyżej, ani przyjemności (wątpliwej) z dyskusji z anonimem;]
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    9
    RobertKoliński(2019-06-04)
  • 4 czerwca, czyli 30 lat wolności

    RobertKoliński @preczzkomuną - Półprawdy i banialuki - owszem, część majątku państwowego rozkradł dawny aparat i nomenklatura, ale zdecydowaną większość polskiej gospodarki rozkradli i sprzedali zachodniemu kapitałowi za orzeszki już nowi aparatczycy i nowa nomenklatura, ta post-styropianowa, balcerowiczowska, neoliberalna, wycierająca sobie gęby sloganami o wolności i dobrodziejstwach dzikiego kapitalizmu;
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    2
    2
    RobertKoliński(2019-06-04)
  • Zostały wypaczenia (opinia)

    RobertKoliński Bełkoczesz niestety, mieszasz wątki, postacie i pojęcia oraz powtarzasz ignoranckie mity, niedouczony anonimie;
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    6
    11
    RobertKoliński(2019-06-04)
  • 4 czerwca, czyli 30 lat wolności

    RobertKoliński (. .. ) Na początku lat 90.doszło także do katastrofalnego zacofania kulturowego – eksplodowała przestępczość wszelkiego typu, kultura masowa zgniła do cna, doszło do atrofii więzi społecznych na niespotykaną skalę. Niemal zmieciona z powierzchni ziemi została infrastruktura. Wówczas bowiem rozpoczął się proces gigantycznych zaniedbań w wyniku których, na przykład, rocznie likwidowano średnio ponad 400 (czterysta!) km. połączeń kolejowych. Na pocieszenie, na tory, które ocalały rzucono nam Pendolino. Super! Listę destrukcji można oczywiście ciągnąć dalej, choćby o iście złodziejską prywatyzację przemysłu i usług, reprywatyzację nieruchomości, dewastację służby zdrowia itd. I nawet jeśli w krótkim komentarzu nie sposób rozrysować całego pejzażu cywilizacyjnego upadku, który wywołała restauracja kapitalizmu w Polsce i w krajach byłego bloku wschodniego, to jasnym staje się jedno – powodów do masowego podniecenia nie ma żadnych. (. .. )
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    1
    1
    RobertKoliński(2019-06-04)
  • 4 czerwca, czyli 30 lat wolności

    RobertKoliński (. .. ) Dość przypomnieć, że w pierwszych latach transformacji doszło do gigantycznego załamania ekonomicznego i socjalno-kulturowego. W latach 1991-93 likwidowano średnio 1500 miejsc pracy dziennie, wskaźnik realnych płac odnotował najbardziej drastyczny spadek w historii gospodarczej kraju (w niektórych sektorach nawet o kilkadziesiąt proc. ). Kierując się pobudkami stricte ideologicznymi zdewastowano polską spółdzielczość, na czym ucierpiał nie tylko handel i rolnictwo, ale całe regiony Polski. Stworzono enklawy biedy na post-PGR-owskich obszarach na Podlasiu czy Pomorzu Zachodnim. Jedną idiotyczną decyzją doprowadzono do ruiny osoby niepełnosprawne, które również korzystały najwięcej właśnie na spółdzielczości. Dziś ponad 90 proc. osób z orzeczoną niepełnosprawnością pozostaje bez pracy. Od 1989 roku zlikwidowano kilka tysięcy szkół (tylko w 2006 r. pod nóż poszło prawie tysiąc) oraz blisko 2000 bibliotek (i filii bibliotecznych), nie chcę już pisać o przedszkolach i żłobkach, bo złość i zażenowanie chwytają mnie, gdy tylko o tym myślę. Mam dwójkę małych dzieci, każdy rodzic wie dobrze, co czuję i wie, jak to się odnosi nawet do kryzysowych lat 80.(. .. )
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    1
    1
    RobertKoliński(2019-06-04)

Redakcja nie odpowiada za treść i formę zamieszczonych powyżej wypowiedzi.
Reklama