Koncert, wspólne śpiewanie piosenek patriotycznych, okolicznościowe przypinki oraz kartki, a także długa, papierowa lista, na którą każdy mógł się wpisać tak, jak umiał i chciał – w Elblągu także obchodzono 30. rocznicę wolnych wyborów. Spotkanie pod hasłem "Tworzymy wolność bez barier" odbyło się przed Ratuszem Staromiejskim. Zobacz więcej zdjęć.
- Zastanawialiśmy się nad hasłem przewodnim i chcieliśmy, aby dotyczyło ono jak największej grupy ludzi. Są tu osoby niepełnosprawne, starsze, a także dzieci – mówił Paweł Gołębiewski ze stowarzyszenia Lazarus, które razem z miastem współorganizowało to wydarzenie.
Na starówce można było zatem przysiąść i posłuchać piosenek wykonywanych przez zespół Lazurki, zaśpiewać, coś napisać albo narysować na długiej, papierowej liście, która ma być przechowywana dla przyszłych pokoleń, wziąć udział w warsztatach ceramiki. Rozdawano również pamiątkowe przypinki, śpiewniki, kartki z okolicznościową pieczątką. Był to także dobry moment na to, żeby powspominać 4 czerwca 1989 r.
- To było wielkie wydarzenie dla Polski – powiedział Paweł Gołębiewski.
- To święto demokracji, która 30 lat temu mogła chociaż troszeczkę zatriumfować. Odbyły się wtedy częściowo wolne wybory. Większość z państwa to młodzi ludzie, którzy, na szczęście, żyją w demokracji i mogą podejmować decyzje. Ja jestem w tej grupie, która pamięta tamten czas – mówił Edward Pietrulewicz, wiceprezydent miasta, zwracając się do tych, którzy przyszli pod Ratusz Staromiejski. - Nikt z nas nie wierzył, że coś takiego może się udać, że ktoś inny – spoza PZPR [Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej – red.] – może te wybory wygrać. A jednak się udało, druga tura to już była euforia.
Jak dodał Edward Pietrulewicz do 1989 r. wybory były praktycznie plebiscytem na jedną partię, a w statystykach wykazywano, że głosowało 100 proc. społeczeństwa. Sytuację zmieniły obrady Okrągłego Stołu, podczas których uzgodniono zasady pierwszych, częściowo wolnych wyborów.
Z perspektywy czasu wydarzenie to oceniane jest jako pierwszy krok ku wolności oraz przyczynek do upadku komunizmu w Polsce. Warto przy okazji dodać, że sześć lat temu Sejm ustanowił 4 czerwca Dniem Wolności i Praw Obywatelskich.
Na starówce można było zatem przysiąść i posłuchać piosenek wykonywanych przez zespół Lazurki, zaśpiewać, coś napisać albo narysować na długiej, papierowej liście, która ma być przechowywana dla przyszłych pokoleń, wziąć udział w warsztatach ceramiki. Rozdawano również pamiątkowe przypinki, śpiewniki, kartki z okolicznościową pieczątką. Był to także dobry moment na to, żeby powspominać 4 czerwca 1989 r.
- To było wielkie wydarzenie dla Polski – powiedział Paweł Gołębiewski.
- To święto demokracji, która 30 lat temu mogła chociaż troszeczkę zatriumfować. Odbyły się wtedy częściowo wolne wybory. Większość z państwa to młodzi ludzie, którzy, na szczęście, żyją w demokracji i mogą podejmować decyzje. Ja jestem w tej grupie, która pamięta tamten czas – mówił Edward Pietrulewicz, wiceprezydent miasta, zwracając się do tych, którzy przyszli pod Ratusz Staromiejski. - Nikt z nas nie wierzył, że coś takiego może się udać, że ktoś inny – spoza PZPR [Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej – red.] – może te wybory wygrać. A jednak się udało, druga tura to już była euforia.
Jak dodał Edward Pietrulewicz do 1989 r. wybory były praktycznie plebiscytem na jedną partię, a w statystykach wykazywano, że głosowało 100 proc. społeczeństwa. Sytuację zmieniły obrady Okrągłego Stołu, podczas których uzgodniono zasady pierwszych, częściowo wolnych wyborów.
Z perspektywy czasu wydarzenie to oceniane jest jako pierwszy krok ku wolności oraz przyczynek do upadku komunizmu w Polsce. Warto przy okazji dodać, że sześć lat temu Sejm ustanowił 4 czerwca Dniem Wolności i Praw Obywatelskich.
mw