W elbląskiej drużynie Startu nastąpiło kilka zmian kadrowych. Zespół zasiliło pięć zawodniczek, które, podobnie jak w poprzednim sezonie, przedstawiamy naszym czytelnikom w cyklu "Gotowi do Startu". Zaprezentowaliśmy już Sylwię Lisewską, Aleksandrę Mielczewską oraz Magdalenę Szopińską. Dziś prezentujemy Justynę Borkowską.
Początki: Kiedy kończyłam III klasę podstawówki w moje szkole założono, że zostanie utworzony zespół. Zgłosiłam się i zaczęłam trenować. Na początku grałam na lewym rozegraniu, później poszłam na bramkę, a następnie znów wróciłam na rozegranie. Ostatecznie jednak w VI klasie stanęłam na bramce. Pod koniec gimnazjum zaczęłam jeździć na treningi bramkarskie do Kwidzyna, a w liceum przeszłam do MTS-u. W III klasie zostałam wypożyczona do I-ligowej Kościerzyny. Natomiast po liceum poszłam do Koszalina, gdzie podpisałam kontrakt na trzy lata. Teraz jestem na rocznym wypożyczeniu w Elblągu.
Największe osiągnięcia: Z MTS Kwidzyn dwa razy pod rząd zdobyłyśmy brązowy medal mistrzostw Polski.
Mecz, który szczególnie wspominam: Jest kilka takich meczów, co prawda nie powiem gdzie i kiedy, ale na pewno takie się zdarzyły.
Występy z reprezentacją: Grałam w młodzieżowej i juniorskiej reprezentacji.
Najmocniejsza strona Startu: Dziewczyny są bardzo zgrane na boisku i poza nim. Dogadujemy się bardzo dobrze.
Najlepsza polska zawodniczka: Izabela Czarna. Miałam przyjemność trenowania z nią przez rok i wiem jak pracuje. Dużo się od niej nauczyłam.
Ulubiona zawodniczka: Właśnie Iza.
Moja najmocniejsza strona na parkiecie: Nie zastanawiałam się nad tym nigdy. Na pewno wzrost jest atutem, bo przez to mam większy zasięg.
Marzenie sportowe: Mam nadzieję, że będę mogła grać jak najwięcej i zdobywać coraz więcej doświadczenia, by być coraz lepszą.
Sport w dzieciństwie: Trenowałam tylko piłkę ręczną.
Gdybym nie została piłkarką: Myślę, że trenowałabym siatkówkę.
Po zakończeniu kariery: Jeszcze o tym nie myślę.
Wykształcenie: Zaczynam drugi rok studiów pedagogicznych.
Hobby: Lubię czytać książki psychologiczne.
Ksywka: Dziewczyny ze Startu mówią na mnie Komar.
Trener Antoni Parecki o zawodniczce: Justyna to utalentowana zawodniczka z Kwidzyna. Grała w drużynach młodzieżowych i juniorskich reprezentacji Polski. Ma dobre warunki fizyczne i ogromny potencjał. Do każdego treningu bardzo się przykłada, stara się robić wszystko najlepiej jak potrafi. Jest troszkę słabsza fizycznie, ale kiedy nabierze masy mięśniowej, może być ogromnym talentem, który trzeba będzie pielęgnować.