Dzięki tej szkole zdobyłem możliwości, które pozwoliły mi zobaczyć świat i byłem w wielu miejscach, o których mało kto słyszał. Ja byłem tam już w latach 70,mam zdjęcia. Np. Ushuaia, Nuku Alofa, La Oroya.
Taaaak? A kim był tatuś albo mamusia? Doskonale pamiętam tamte czasy i żeby tak sobie podróżować to trzeba było mieć furę kasy i układy tam gdzie trzeba. Zrobienie paszportu na Winnej (sic) wymagało..... ale co tam będę pisał....