Druga połowa czerwca, to okres szczególnego nasilenia wycieczek szkolnych, informował Głos Elbląga z 22 czerwca 1957 r.
Do naszego miasta także przyjeżdżają wycieczki z różnych krańców Polski, gdyż Elbląg jest swego rodzaju „pośrednikiem” między Krynicą Morską, a Ostródą…
Bardzo często więc wycieczka przyjeżdża do Elbląga, spędza tu dzień, nocuje i płynie statkiem do tych miejscowości, ewentualnie innym środkiem lokomocji wyrusza w dalszą drogę.
Niestety najgorsze jest to, że w Elblągu nie ma gdzie nocować.
Dzieci szkolne chciałyby bowiem mieć noclegi jak najtańsze, a niestety, w domu turystycznym PTTK, gdzie najtańszy nocleg kosztuje 8 zł, jest ciągle takie przepełnienie, że trudno o umieszczenie większej wycieczki.
W innych miastach problem noclegów dla wycieczek szkolnych jakoś rozwiązano. Np. „Orbis” w Olsztynie dysponuje dla młodzieży szkolnej noclegami po 5 zł.
Może by więc i u nas w Elblągu pomyślano nad tą sprawą? Jest u nas przecież tak dużo hoteli robotniczych, internatów szkolnych może by więc dało się coś zrobić?
Bardzo często więc wycieczka przyjeżdża do Elbląga, spędza tu dzień, nocuje i płynie statkiem do tych miejscowości, ewentualnie innym środkiem lokomocji wyrusza w dalszą drogę.
Niestety najgorsze jest to, że w Elblągu nie ma gdzie nocować.
Dzieci szkolne chciałyby bowiem mieć noclegi jak najtańsze, a niestety, w domu turystycznym PTTK, gdzie najtańszy nocleg kosztuje 8 zł, jest ciągle takie przepełnienie, że trudno o umieszczenie większej wycieczki.
W innych miastach problem noclegów dla wycieczek szkolnych jakoś rozwiązano. Np. „Orbis” w Olsztynie dysponuje dla młodzieży szkolnej noclegami po 5 zł.
Może by więc i u nas w Elblągu pomyślano nad tą sprawą? Jest u nas przecież tak dużo hoteli robotniczych, internatów szkolnych może by więc dało się coś zrobić?
oprac. Olaf B.