
Policjanci zatrzymali 50-latka, który łowił ryby na Rzece Elbląg kłusowniczą metodą na tzw. szarpaka. Zabezpieczone przy mężczyźnie ryby nie mogły, niestety, zostać wypuszczone z powrotem do rzeki ponieważ były poranione. Paweł P. nie posiadał również karty wędkarskiej. Teraz odpowie za nielegalny połów ryb.
Wczoraj (11 kwietnia) około godziny 14:25 policyjny patrol prewencji otrzymał zgłoszenie o mężczyźnie, który łowi ryby w okolicach Bulwaru Zygmunta Augusta. Na miejscu okazało się, że 50-letni Piotr P. łowił ryby na tzw. szarpaka, gwałtownie opuszczając i podnosząc wędzisko. Ryby zahaczane są wówczas w miejscach innych niż okolice pyska. Jest to metoda bardzo drastyczna, powodująca zranienia ryb, które nie zostały wyłowione z wody.
Wyciągnięte leszcze Piotr P. od razu chował w bagażniku zaparkowanego nieopodal opla vectry. Policjanci zabezpieczyli wędkę z kotwiczką oraz złowione przez mężczyznę ryby. Z uwagi na to, że były one okaleczone i nie nadawały się do ponownego wpuszczenia do wody, policjanci przekazali je dla Domu dla Bezdomnych im. Brata Alberta.
50-letni mężczyzna odpowie teraz za naruszenie przepisów. Może mu grozić kara do 2 lat pozbawienia wolności, grzywna oraz przepadek narzędzi połowowych, które służyły do popełnienia przestępstwa.
Wyciągnięte leszcze Piotr P. od razu chował w bagażniku zaparkowanego nieopodal opla vectry. Policjanci zabezpieczyli wędkę z kotwiczką oraz złowione przez mężczyznę ryby. Z uwagi na to, że były one okaleczone i nie nadawały się do ponownego wpuszczenia do wody, policjanci przekazali je dla Domu dla Bezdomnych im. Brata Alberta.
50-letni mężczyzna odpowie teraz za naruszenie przepisów. Może mu grozić kara do 2 lat pozbawienia wolności, grzywna oraz przepadek narzędzi połowowych, które służyły do popełnienia przestępstwa.
mł. asp. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu