Czy na obchodach Dnia Dziecka, zostanie poruszona kwestia zbliżającej się katastrofy demograficznej, jaką zafundowało nam egoistyczne pokolenie dzisiejszych emerytek oraz leniwych pseudo-matek, które rękami swoich politycznych idoli odbierają możliwość życia w godnych warunkach młodym, pracującym polakom, poprzez ograbianie ich z wypracowanych pieniędzy i finansowanie sobie życia w socjalistycznej bajeczce? W jaki sposób młody polak ma zapewnić sobie i swojemu dziecku godne życie, skoro wypracowane przez niego pieniądze są przejadane przez niewdzięcznych, egoistycznych durni? Gdzie jest kres waszej chciwości? Gdzie są granice waszego egoistycznego wyrachowania? Ilu pracujących ludzi jeszcze ograbicie, żeby żyć w sielance sponsorowanej przez wyzyskiwanych pracowników? Ile dodatkowych emerytur i socjalnych "plusów" wyciągniecie z naszych kieszeni? Ile godzin dziennie mam na to pracować? Ilu etatów mam się podjąć? Ile mam się dokształcać, rozwijać, zmieniać branże, żeby cokolwiek mieć z tej pracy, zamiast ochłapów? Ile procent mojego majątku ukradną za pośrednictwem podatku inflacyjnego?