Każda ulica w Elblągu mogłaby być remontowana, więc ten festiwal ulic o naprawy można powiększać. A tak na marginesie część ulic należy do zarządów spółdzielni mieszkaniowych bądź wspólnot, a z nich korzystają użytkownicy niezamieszkali przy nich jak klienci do szkół, przedszkoli czy żłobków, a nawet placówek pocztowych czy handlowych. I nie chodzi o pieszych, a dojazdy samochodami, w tym też dostawczymi. Stąd pytanie kto powinien uczestniczyć w kosztach ich napraw, bo przecież te ogniwa dysponują środkami członków spółdzielni czy wspólnot. A jeżeli z tych ulic korzystają inni, więc też niech partycypują w kosztach napraw.