Szczypiorniści KS Meble Wójcik Elbląg nie przerwali złej passy w meczu z outsiderem ligi. Tytani Wejherowo przyjechali do Elbląga mocno zmotywowali i pokonali osłabionych Meblarzy 30:27. Zobacz zdjęcia z meczu.
Sobotnia potyczka Wójcika miała być dla nich przełamaniem, po serii trzech porażek z rzędu. Meblarze po raz ostatni wygrali 23 listopada i bardzo liczyli, że dziś przerwą fatalną serię. Można by powiedzieć, że okazję ku temu mieli doskonałą, bo do Elbląga przyjechał zespół okupujący ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Ostrzeżeniem i motywacją do zwiększonej koncentracji w tym starciu powinien być fakt, że przed tygodniem Tytani wygrali pierwszy w tym sezonie mecz. Podbudowani tym zwycięstwem, chcieli wygrać drugi raz i wiedzieli, że nie stoją na straconej pozycji. Trener Grzegorz Czapla nie miał do dyspozycji wszystkich graczy. W składzie zabrakło Rafała Stępnia, Bartosza Krawca, Jakuba Dąbrowskiego, Daniela Murawca oraz Kamila Karczewskiego.
Od pierwszych minut rewelacyjnie między słupkami spisywał się Dominik Jaworski, który po raz pierwszy w tym sezonie pojawił się w wyjściowym składzie. Elbląski bramkarz w ciągu kwadransa obrobił aż osiem rzutów. Niestety nie przełożyło się to na prowadzenie jego drużyny, bo częściej gole zdobywali przyjezdni. Po drugiej stronie nieźle w bramce spisywał się Damian Nowosad. W 7. minucie po raz drugi na listę strzelców wpisał się Bartłomiej Ławrynowicz, dzięki czemu udało się doprowadzić do wyrównania po 3. Kilka minut później na pierwsze prowadzenie w tym spotkaniu wyprowadził Wójcika Michał Sucharski. Mecz był bardzo wyrównany, bramki padały raz z jednej, raz z drugiej strony i co rusz na tablicy wyników widniał remis. Z drugiej linii ładne bramki zdobywał Piotr Budzich, kilka trafień dołożył Adam Załuski, który wrócił do zespołu po długiej absencji. W 24. minucie było 11:11. Błąd przy rozegraniu, a potem zbyt czytelny rzut elblążan, spowodowały że Tytani odskoczyli na dwa gole. Przestój Meblarzy trwał pięć minut, a przerwał go Damian Nowak. Zespoły udały się na przerwę przy wyniki 12:13.
Od początku drugiej połowy kapitan Wójcika Adam Nowakowski krył rozgrywającego Tytanów Przemysława Warmbiera. Do 37. minuty trwała wymiana ciosów, niestety w kolejnych akcjach rzuty Meblarzy odbijał Grzegorz Sikora, a jego koledzy rzucili cztery bramki z rzędu. Chwilę później sytuacja na parkiecie się odwróciła i to gospodarze zdobyli cztery gole i zminimalizowali straty do jednej bramki (20:21). Wydawało się, że Meblarze pójdą za ciosem, jednak dwukrotnie popełnili faul w ataku i trzy gole padły łupem wejherowian. W kolejnych akcjach sędziowie kilkukrotnie odsyłali elblążan na ławkę kar, gdy jeden z zawodników wracał na parkiet, kolejny musiał zejść z boiska. W ciągu ostatniego kwadransa meczu, aż dwanaście minut gospodarze grali w osłabieniu, a czerwoną kartkę z gradacji kar otrzymał Damian Nowak. Dwukrotnie piłkę przechwycił Dominik Pałasz, niestety za drugim razem mocno uderzył głową o parkiet i nie był w stanie kontynuować grania. Przewaga Tytanów była na tyle duża, że grający w osłabieniu Meblarze nie byli już w stanie nawiązać walki i przegrali 27:30. Na pochwałę zasługuje występ Dominika Jaworskiego, który w pierwszej połowie bronił ze skutecznością 50%, a w całym meczu obronił trzy rzuty karne.
KS Meble Wójcik Elbląg - Tytani Wejherowo 27:30 (12:13)
Wójcik: Jaworski, Ram - Ławrynowicz 6, Budzich 5, Kowszuk 4, Załuski 4, Chyła 4, Sucharski 2, Nowakowski 1, Nowak 1, Sparzak, Pałasz, Bystrov.
Tytani: Nowosad, Sikora - Jurkiewicz 9, Kudełka 6, Warmbier 6, Bartoś 3, Grabowski 1, Wicon 1, Koss 1, Kaniowski 1, Przymanowski 1, Pitucha 1, Wejher, Wicki.
29 lutego Meblarze podejmą Sokoła Kościerzynę.
Zobacz tabelę i terminarz I ligi mężczyzn.