W 2024 r. elbląscy sportowcy przynieśli swoim kibicom chwile radości. „Nasi” byli na igrzyskach olimpijskich, przywozili medale z zawodów międzynarodowych i mistrzostw Polski. „Coś drgnęło” też w traktowaniu sportowców przez władze miasta. Czas na podsumowanie elbląskiego sportu w mijającym 2024 r.
Igrzyska olimpijskie w Paryżu – to bez wątpienia było wydarzenie sportowe roku. W stolicy Francji mogliśmy kibicować dwóm zawodnikom z elbląskich klubów.
Przemysław Korsak w osadzie z Jakubem Stepunem startowali w kajakowej dwójce na 500 metrów. Zakończyli na piątym miejscu w finale B i sami czują niedosyt. Drugim elblążaninem był Przemek Zamojski – ostoja polskiej drużyny w koszykówce 3x3. Polacy zagrali na miarę swoich możliwości i udział zakończyli na ćwierćfinale.
Sportowa wizytówka
Wizytówką elbląskiego sportu od kilku lat jest kajakarstwo. O medalach zawodników Silvantu informujemy na bieżąco na naszych łamach. Najbardziej frapujące pytania na rok 2025 są dwa: Jak rozwinie się kariera Julii Kot po „przeskoczeniu” do kategorii młodzieżowców (po sukcesach juniorskich można mieć apetyt). Drugą zagadką jest kariera Patryka Stasiełowicza na kanadyjkach z PKS Korony Elbląg. Podopieczny Mirosława Kreczmana wywalczył brązowy medal na Mistrzostwach Świata Juniorów w czwórce na dystansie 500 metrów. Na jedynce i dwójce walczył w finale A. I pozostaje pytanie: co dalej?
Kogo ja widzę? Elbasket w II lidze
Koszykarze zrobili to, co nie udało się w ubiegłym roku. W pierwszym półroczu pokonali wszystkich rywali w III lidze i w dwóch turniejach barażowych. Efekt: awans do II ligi. Tym razem udało się pokonać wszystkie przeszkody pozasportowe i przystąpić do rozgrywek. II liga okazała się stosunkowo silna, fizyczna. Koszykarze Elbasketu musieli się tej ligi nauczyć i jak na razie został do nauki przedmiot „wygrywanie na wyjeździe”. Po kilku meczach można mieć poczucie niedosytu, ale nie ma na co narzekać. Jeżeli elblążanie nauczą się wygrywać poza halą przy ul. Kościuszki (na razie wygrali na wyjeździe tylko raz), to miejsce w pierwszej ósemce jest, naszym zdaniem, w zasięgu zespołu Arkadiusza Majewskiego.
Ale Elbasket to nie tylko II liga. Rezerwy Basketballu rywalizują w III lidze, dzieci i młodzież w rozgrywkach przeznaczonych dla odpowiednich kategorii wiekowych.
Żółto-biało-niebieska droga krzyżowa
W poprzednim sezonie pierwsza drużyna Olimpii Elbląg do końca walczyła o utrzymanie w II lidze. Ostatecznie szczęśliwy splot wyników w końcówce sezonu sprawił, że żółto-biało-niebiescy utrzymali się na trzecim szczeblu rozgrywek. Wygląda na to, że w obecnym sezonie trzeba będzie liczyć na cud (i to taki duży cud). Rok 2024 pierwsza drużyna Olimpijczyków kończy na ostatnim miejscu. Trenera Przemysława Gomułkę pożegnano jeszcze w sezonie 2023/24. Jego następca Sebastian Letniowski przeleciał przez Agrykolę niczym meteor. Jego następcy nie zdołano znaleźć "w Polsce" i trochę zmuszony sytuacją drugoligowców objął trener czwartoligowych rezerw – Karol Przybyła. Zespół pod jego kierunkiem trochę punktów zdobył, ale za mało, żeby nie trzeba było prosić o wsparcie sił nadprzyrodzonych. W grudniu klub poinformował, że Olimpię w rundzie wiosennej poprowadzi Karol Szweda, były (2003-2005) piłkarz elbląskiego klubu. Pod koniec roku informowaliśmy też o odejściach czterech piłkarzy Olimpii.
Gmach Olimpii się chwieje i sytuacja w tabeli jest pochodną kryzysu organizacyjnego przy Agrykola 8. Nie trzeba specjalnie się wsłuchiwać, aby usłyszeć o kłopotach finansowych i organizacyjnych. Spadek do III ligi nie będzie „katharsis”, być może Olimpijczycy na dłużej zakotwiczą na czwartym poziomie rozgrywkowym. Zawsze pozostaje jednak nadzieja, że stanie się cud i Olimpia pójdzie drogą Pogoni Grodzisk Mazowiecki, która po spadku z II ligi kilka lat temu, wróciła i w tym sezonie jest rewelacją II ligi.
W zarządzie klubu doszło do zmian personalnych – weszli do niego przedstawiciele kibiców. Czy to oznacza, że chcą najpierw zdobyć doświadczenie i „od środka” zobaczyć, jak wygląda zarządzanie klubem piłkarskim, aby w nie dalekiej przyszłości przejąć pełną odpowiedzialność za klub? Czas pokaże.
Nowością w tym sezonie jest wystawienie trzeciej drużyny żółto-biało-niebieskich, która rywalizuje w klasie okręgowej. Ze skutkiem raczej marnym: dwa zwycięstwa w 15 meczach i przedostanie miejsce w tabeli.
Młodzież po barażach ze Starem Starachowice wywalczyła awans do Centralnej Ligi Juniorów do lat 17. W rundzie jesiennej wygrali raz, zajmują ostatnie miejsce w tabeli.
W sprawie dotacji Ministerstwa Sportu i Turystyki do modernizacji Stadionu Miejskiego nie wiadomo nic. Ministerstwo przez ponad rok nie potrafi podjąć decyzji w sprawie przyznania lub nieprzyznania dotacji. Miasto ogłosiło przetarg na dokumentację podgrzewanej murawy i... można się spodziewać, że w przyszłym roku podgrzewana murawa zostanie „w końcu” zamontowana.
Czego chce Concordia?
Concordia w tym roku była na ustach niemal całej piłkarskiej Polski. Wszystko dlatego, że na wiosenny mecz jeszcze w III lidze z Pogonią Grodzisk Mazowiecki pomarańczowo-czarni pojechali w młodzieżowym składzie. I dostali 0:15. Teoretycznie wiosną Concordia miała „bronić się” przed spadkiem, ogrywać młodzież i obronić Wojewódzki Puchar Polski. Udało się tylko to ostatnie – w finale WPP pomarańczowo-czarni ponownie pokonali 6:1 Tęczę Biskupiec.
Młodzież miała się ogrywać i od sezonu 2024/25 występować jako rezerwy w klasie okręgowej. Efekt był taki, że parę razy Concordia dostała mocno od rywali. A przygoda rezerw z okręgówką skończyła się po czterech meczach i czterech wysokich porażkach. Utrzymać się w III lidze też się nie udało, chociaż można gdybać, czy gdyby działacze klubu z Krakusa podeszli poważnie do wiosennych meczów (i nie narażali swojej młodzieży na wysokie porażki), to by się utrzymali. Rok 2024 Concordia zakończyła na trzecim meczu w IV lidze i wiosną zamierza walczyć o awans.
Piłka ręczna: widać postępy
Sezon 2023/2024 seniorskie kluby piłki ręcznej zakończyły poniżej swoich oczekiwań. Grające w Orlen Superlidze kobiet zawodniczki Startu walczyły o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej, co ostatecznie udało się uczynić i ostatecznie klub uplasował się na 8. miejscu. Po sezonie pożegnano trenera Monta i jego miejsce zajęła Magdalena Stanulewicz, która wcześniej pracowała z II-ligową drużyną. Pozyskanie młodej i bądź co bądź niedoświadczonej w superlidze trenerki było bardzo odważnym krokiem zarządu. Z biegiem czasu okazało się, że był to transfer udany, widać postępy w grze piłkarek, co przełożyło się na wynik w tabeli. Warto nadmienić, że zarząd pozyskał sponsora tytularnego i od tego sezonu zespół nosi nazwę Energa Start Elbląg. Drużyna w grudniu zakończy pierwszą rundę rozgrywek i uplasuje się po niej na 5. miejscu.
Z kolei szczypiorniści Silvantu liczyli, że w 2024 roku awansują do I ligi. Niestety plan się nie powiódł i zespół musiał odłożyć tę kwestię na kolejny sezon. Drużynę w dalszym ciągu prowadzi duet szkoleniowców Damian Malandy oraz grający trener Mikołaj Kupiec. Niestety w trakcie rozgrywek kontuzji doznał ten drugi i już nie wspomoże zawodników na parkiecie.
W II lidze elblążanie radzą sobie całkiem nieźle, do tej pory rozegrali dziewięć meczów, z czego wygrali siedem i zajmują drugie miejsce w tabeli. Gdyby sezon już dobiegł końca, nasza drużyna mogłaby świętować, bowiem drużyny Szkoły Mistrzostwa Sportowego nie mogą awansować, a póki co pierwszą lokatę zajmują właśnie uczniowie SMS Kwidzyn.
Pisząc o seniorskich drużynach należy też wspomnieć o piłkarkach Energi MKS Truso, gdzie jednak nie ma żadnej seniorki. Elblążanki rywalizują w tych rozgrywkach, gdyż ma im to pomóc w meczach w kategorii juniorek i juniorek młodszych. Podopieczne Marty Czapli już w 2023 roku przystąpiły do II ligi, wtedy jednak nie szło im najlepiej i nie wygrały żadnego meczu. Zebrane wtedy doświadczenie spowodowało, że sezon 2024/2025 rozpoczęły wyśmienicie. Młode zawodniczki wygrywają mecz za meczem, na sześć spotkań wygrały pięć i aktualnie są wiceliderem II ligi. Oby tak dalej.
Judocy na medal
Swoją obecność w krajowym judo zaznaczają zawodnicy Truso i Tomity. W tym roku cieszyliśmy się już z medali z Mistrzostw Polski, czekamy na udane starty w zawodach międzynarodowych. Czego brakuje? Dużego turnieju judo dla juniorów lub kadetów, podczas których można by dopingować „naszych”. „Judo camp” organizowany w styczniu jest raczej obozem treningowym dla bardziej zaawansowanych judoków.
Warto też odnotować sukcesy elblążan w sporcie amatorskim. 77-letni Janusz Nowak ukończył (w limicie czasowym) klasyczny grecki maraton. Młodzi elblążanie trenujący pod okiem Krzysztofa Kluge: Martyna Waśniewska, Alicja Pakieła. Wanesa Hrynkiewicz-Sudnik oraz Łukasz Walentynowicz ukończyli pełny dystans (3,9 km pływania, 180 km roweru i 42,195 km (maraton) biegu) triathlonu w Malborku.
Być może „do życia” wróci Rada Sportu. Prezydent Michał Missan odwołał stary skład. Do nowej wejdzie sześcioro członków nominowanych przez prezydenta i sześcioro wybranych przez przedstawicieli klubów sportowych. Wyniki wyborów okazały się ciekawe: w nowej Radzie Sportu zabrakło m.in. przedstawiciela Olimpii Elbląg.
Na wsparcie elbląskich sportowców w konkursach miejskich na 2025 r. przeznaczono 2 mln zł (po milionie na sport seniorów i młodzieży); podwyższono też kwoty stypendiów sportowych.
Trzy elbląskie kluby (Silvant, Orzeł i Truso) na podstawie wyników uzyskiwanych w Systemie Sportu Młodzieżowego znalazły się w ministerialnym programie Klub Pro, co wiąże się z finansowym wsparciem ww. klubów.
W 2024 r. swoje 20. urodziny obchodzili pływacy z UKP „Jedynki”, pięściarze z „Kontry”; 10 lat skończył UKS „Skoczek”.
W przyszłym roku szykuje się 80-lecie najstarszego klubu w Elblągu – Olimpii. Ale jak będą wyglądać te obchody – jeszcze nie wiadomo.
W sobotę podsumujemy 2024 rok na wokandzie, w niedzielę w elbląskiej kulturze, w poniedziałek - w polityce, a we wtorek - w gospodarce.