UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Mogę Ci tylko współczuć.
  • Właśnie jak powiedzieli uczniowie - brak możliwości umycia się po lekcjach Wf to jest jeden ale jakże ważny aspekt uczestnictwa w zajęciach sportowych. Szkoły nie mają odpowiednich warunków, jest szatnia i nic więcej. A może by tak lekcje wf kończyły plan lekcyjny w poszczególnych klasach. Pani dyrektor mówi że należy dostosować program do każdego dziecka? a więc czy mam rozumieć że wf byłby prowadzony dla uczniów o mniejszej wydolności fizycznej i osobno dla utalentowanej sportowo młodzieży? A w następnym zdaniu Pani dyrektor mówi że nauczycieli obowiązuje podstawa programowa, która to musi być zrealizowana. A więc do dzieła - bo wszystkie dzieci nasze są.
  • To mało widać w życiu widziałeś.
  • Nic mnie bardziej nie zniechęcało do aktywności fizycznej niż W-F
  • Kiedyś każdy ćwiczył na wf. Teraz "niebo" się spocę, ubrudzę, fryzurka się zepsuję, boli paluszek od klikania w myszkę... Współczesna definicja patologii
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    5
    2
    Dominika Ż(2025-01-04)
  • @40latkaa - ćwiczysz przy lodówce ????? haaaaa
  • @eliotx - W dziczy to powinni niektórzy ze swoimi bąblami mieszkać. Ale zwierząt szkoda
  • Te zwolnienie załatwiają dzieciom rodzice z rego pokolenia co to niby "kiedyś wszyscy lubili WF". No jak widać niektórzy tak znienawidzili ruch, że nie tylko sami nic nie robią, ale chcą też żeby ich dzieci nie musiały przechodzić tego co oni. Jak się nie znosi jakichś zajęć w szkole, to jest ogromna ulga, że skończy szkołę i już więcej nie trzeba się tym zajmować.
  • @Brak dobrych wzorców? - rozumny elblażanin, odkrywca
  • Kiedy w polskich szkołach ministra N. postara się o wprowadzenie zakazu posiadania telefonów komórkowych to zmieni się obraz polskiej szkoły. W krajach cywilizowanych dbających o zdrowie i właściwy poziom edukacji takie zakazy już funkcjonują.
  • Ciekawe. Klasa powiedzmy 20 osobowa. Ćwiczą prawie wszyscy raczej regularnie. Zdecydowana większość mniej lub bardziej ale jest zainteresowana i lubi zajęcia. Ale też jest 1 czy 2 łebków, którzy są zdegustowani, nie podoba im się itp. I teraz co, nauczyciel ma dla tej dwójki zmieniać metody, wymyślać cuda być może kosztem całej reszty, żeby szukać sposobu, by zainteresować i w swoisty sposób zmusić ich do aktywności czy wręcz polubienia czegoś, czego oni po prostu nie lubią, bo ludzie są różni. Nie wszyscy lubią śpiewać, tańczyć, jeść itd. niestety dzisiaj w szkole za wszelką cenę próbuje się w ramach wyrównywania szans czy tzw edukacji wyłączającej ciągnąć w górę tych, którzy z jakichś powodów mają pod górkę. I dobrze, ale niestety najczęściej jest to kosztem tych, którzy są po przeciwnej stronie i mają szansę być wybitnymi. Pieniadze na wsparcie tych z potrzebami są, bo przepisy do tego zmuszają. Dla tych wyróżniających się już niekoniecznie. A wracając do lekcji wf. Z dzieciństwa i młodości pamiętam, że tzw zajęcia na macie były najciekawsze dla nas. Ale my też potrafiliśmy sobie sami organizować czas wolny w sposób aktywny. Dzisiejsza młodzież musi mieć wszystko zorganizowane, podane na tacy. Kiedyś nauczyciel powiedziałby róbcie to co chcecie i za 3 minuty zabawa czy mecz byłby w toku. Dziś pewnie nie byliby w stanie ustalić, co chcą robić.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Ojciec(2025-01-06)
  • Ta spódnica jest po to, żeby się nie gapili? Ciekawa teoria.
Reklama