
Trzy kolejki piłkarskiego sezonu 2012/2013 drugiej ligi za nami. W tej klasie rozgrywek biorą udział dwa elbląskie kluby: Concordia i Olimpia. Obie drużyny rozgrywają mecze na stadionie przy ul. Agrykola 8. Kibice na forach internetowych twierdzą, że rodzi to - delikatnie rzecz ujmując - nieporozumienia. Postanowiliśmy temat nieco zgłębić.
Urząd Miejski
- Właścicielem stadionu jest samorząd, a Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji administruje obiekt - mówi Kamil Czyżak z biura prasowego UM w Elblągu dodając: - Obiekt utrzymuje MOSiR. Niemniej jednak Olimpia, a także obecnie Concordia płacą MOSiRowi za wynajem stadionu. Należy pamiętać, jak wielkie były starania Miasta i klubu, aby obiekt przy ul. Agrykola spełniał wymogi pierwszoligowe. Miasto w porozumieniu z klubem poczyniło wiele starań, aby kibice, w poprzednim sezonie mogli oglądać mecze pierwszej ligi na stadionie przy ul. Agrykola. Remonty pomieszczeń biurowych, szatni, pomieszczeń dla sędziów, delegata i obserwatora PZPN, sala konferencyjna, nowa trybuna, monitoring, a także wiele innych prac na obiekcie wykonywane były ze środków miejskich, finansowanych przez MOSiR, a także ze środków klubu zarządzanego przez prezesa Łukasza Konończuka.
- Porozumienie między klubami jest cały czas. Concordia korzysta z obiektu przy Agrykola jedynie z wyłączeniem pomieszczeń biurowych Olimpii Elbląg. Concordia korzysta z szatni, pomieszczeń dla sędziów, delegata i obserwatora PZPN, zaplecza sanitarnego itp. - kończy Kamil Czyżak.
Concordia
- Problemów z rozgrywaniem meczów Concordii na stadionie przy Agrykola 8 nie mamy - zapewnia dyrektor administracyjny klubu Marek Burkhardt. - Stadion przy Agrykola 8, jak wszystkie obiekty sportowe w Elblągu, jest własnością Miasta. MOSiR administruje wszystkimi tego typu obiektami i są one w tzw. użyczeniu poszczególnym klubom sportowym. Jak wiadomo, mecze drugoligowe muszą się odbywać na obiektach z wystawioną licencją przez PZPN. Jedynym takim stadionem w naszym mieście jest obiekt przy ul. Agrykola będący w użyczeniu klubowi Olimpia. Po uzyskaniu awansu wystąpiliśmy do Miasta z prośbą o możliwość korzystania z tego obiektu w czasie rozgrywania meczów przez Concordię. Prezydent pozytywnie rozpatrzył naszą prośbę. Przed rozgrywkami odbyły się spotkania organizacyjne pomiędzy działaczami Olimpii i Concordii oraz MOSiR-u. Na tych spotkaniach zostały ustalone zasady korzystania przez nas ze stadionu przy Agrykola 8.
- Trzeba przyznać, że my jesteśmy na tym obiekcie gościnnie - kontynuuje Marek Burkhardt. - W końcu jest to siedziba Olimpii. Mają tu swoje pomieszczenia biurowe, sprzęt komputerowy i inny. Na spotkaniach przed sezonem ustaliliśmy, że Concordia będzie korzystać z murawy i trybun oraz szatni i pomieszczeń dla sędziów czy obserwatorów. I tak się dzieje. Na stadion z własnym sprzętem elektronicznym czy komputerowym przyjeżdżamy kilka godzin przed meczem i w pustych, przygotowanych przez Olimpię pomieszczeniach na czas zawodów się lokujemy. Generalnie: korzystamy z obiektu, a sprzęt niezbędny do realizacji zadania, jakim jest widowisko piłkarskie przywozimy ze sobą. Dzięki uprzejmości MOSiR-u pomeczowe konferencje prasowe organizujemy w hotelu Atletikon. Sytuacja jaka zaistniała w związku z awansem Concordii jest dla wszystkich czymś nowym. Cały czas trwają rozmowy między prezesami obu klubów na temat współpracy i korzystania ze stadionu przy Agrykola 8. Myślę, że z czasem wszystko się unormuje i będzie się coraz lepiej układało - kończy Marek Burkhardt.
Olimpia
- Obiekt przy Agrykola 8 nie jest de-facto obiektem Olimpii - mówi dyrektor klubu Robert Pilecki. - Właścicielem stadionu jest MOSiR Elbląg, a my go mamy w tzw. użyczeniu. Działacze klubu Concordia wyrazili chęć rozgrywania swoich drugoligowych meczów na tym obiekcie i dostali taką zgodę MOSiR-u. My, jako klub praktycznie tej decyzji nie mogliśmy się sprzeciwić. Z tradycji co prawda wynika, że stadion ten od lat jest przypisany Olimpii i tak się też o nim mówi. Tak naprawdę jest to obiekt miejski. Zgoda na grę tutaj Concordii zapadła trochę poza plecami Olimpii i musimy żyć z tym fantem i jakoś razem funkcjonować na tym obiekcie.
- Większych zgrzytów związanych z rozgrywaniem meczów na jednym stadionie nie ma - zapewnia Robert Pilecki. - Są co prawda jakieś rzeczy niedopracowane, kwestie nie do końca ustalone, ale wszystkie niedoskonałości staramy się rozwiązywać na bieżąco. Na szczęście mecze Concordii i Olimpii nie są rozgrywane w tym samym dniu. Mam nadzieję, że z każdym meczem nasza współpraca będzie coraz lepsza. Podstawowe zręby wspólnego funkcjonowania na jednym stadionie już są. W sumie sytuacja taka w Elblągu ma miejsce po raz pierwszy i na początku wszyscy zastanawialiśmy się, jak to będzie. Na razie Concordia rozegrała tu dwa mecze. Budynek stoi po nich na swoim miejscu, boisko jest, bramki również, wojny nie ma - kończy z uśmiechem Robert Pilecki.
Kibice
Z internetowych wpisów wynika, że nie wszystkim kibicom obecna sytuacja przy ul. Agrykola 8 się podoba. Czy słusznie? Z pewnością elbląska piłka nożna do potęg nie należy. Już grę dwóch drużyn z naszego miasta w drugiej lidze można uznać za sukces. Zaplecze sportowe w mieście mamy, cóż... Może warto więc dać szansę piłkarzom zarówno drużyny z wieloletnimi tradycjami, jaki i tej z krótszą historią? Może warto po prostu być kibicem? Kłótnie i wzajemne animozje do niczego dobrego nie doprowadzą. Zgoda buduje, niezgoda rujnuje - warto sobie czasami to przysłowie przypomnieć...
- Właścicielem stadionu jest samorząd, a Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji administruje obiekt - mówi Kamil Czyżak z biura prasowego UM w Elblągu dodając: - Obiekt utrzymuje MOSiR. Niemniej jednak Olimpia, a także obecnie Concordia płacą MOSiRowi za wynajem stadionu. Należy pamiętać, jak wielkie były starania Miasta i klubu, aby obiekt przy ul. Agrykola spełniał wymogi pierwszoligowe. Miasto w porozumieniu z klubem poczyniło wiele starań, aby kibice, w poprzednim sezonie mogli oglądać mecze pierwszej ligi na stadionie przy ul. Agrykola. Remonty pomieszczeń biurowych, szatni, pomieszczeń dla sędziów, delegata i obserwatora PZPN, sala konferencyjna, nowa trybuna, monitoring, a także wiele innych prac na obiekcie wykonywane były ze środków miejskich, finansowanych przez MOSiR, a także ze środków klubu zarządzanego przez prezesa Łukasza Konończuka.
- Porozumienie między klubami jest cały czas. Concordia korzysta z obiektu przy Agrykola jedynie z wyłączeniem pomieszczeń biurowych Olimpii Elbląg. Concordia korzysta z szatni, pomieszczeń dla sędziów, delegata i obserwatora PZPN, zaplecza sanitarnego itp. - kończy Kamil Czyżak.
Concordia
- Problemów z rozgrywaniem meczów Concordii na stadionie przy Agrykola 8 nie mamy - zapewnia dyrektor administracyjny klubu Marek Burkhardt. - Stadion przy Agrykola 8, jak wszystkie obiekty sportowe w Elblągu, jest własnością Miasta. MOSiR administruje wszystkimi tego typu obiektami i są one w tzw. użyczeniu poszczególnym klubom sportowym. Jak wiadomo, mecze drugoligowe muszą się odbywać na obiektach z wystawioną licencją przez PZPN. Jedynym takim stadionem w naszym mieście jest obiekt przy ul. Agrykola będący w użyczeniu klubowi Olimpia. Po uzyskaniu awansu wystąpiliśmy do Miasta z prośbą o możliwość korzystania z tego obiektu w czasie rozgrywania meczów przez Concordię. Prezydent pozytywnie rozpatrzył naszą prośbę. Przed rozgrywkami odbyły się spotkania organizacyjne pomiędzy działaczami Olimpii i Concordii oraz MOSiR-u. Na tych spotkaniach zostały ustalone zasady korzystania przez nas ze stadionu przy Agrykola 8.
- Trzeba przyznać, że my jesteśmy na tym obiekcie gościnnie - kontynuuje Marek Burkhardt. - W końcu jest to siedziba Olimpii. Mają tu swoje pomieszczenia biurowe, sprzęt komputerowy i inny. Na spotkaniach przed sezonem ustaliliśmy, że Concordia będzie korzystać z murawy i trybun oraz szatni i pomieszczeń dla sędziów czy obserwatorów. I tak się dzieje. Na stadion z własnym sprzętem elektronicznym czy komputerowym przyjeżdżamy kilka godzin przed meczem i w pustych, przygotowanych przez Olimpię pomieszczeniach na czas zawodów się lokujemy. Generalnie: korzystamy z obiektu, a sprzęt niezbędny do realizacji zadania, jakim jest widowisko piłkarskie przywozimy ze sobą. Dzięki uprzejmości MOSiR-u pomeczowe konferencje prasowe organizujemy w hotelu Atletikon. Sytuacja jaka zaistniała w związku z awansem Concordii jest dla wszystkich czymś nowym. Cały czas trwają rozmowy między prezesami obu klubów na temat współpracy i korzystania ze stadionu przy Agrykola 8. Myślę, że z czasem wszystko się unormuje i będzie się coraz lepiej układało - kończy Marek Burkhardt.
Olimpia
- Obiekt przy Agrykola 8 nie jest de-facto obiektem Olimpii - mówi dyrektor klubu Robert Pilecki. - Właścicielem stadionu jest MOSiR Elbląg, a my go mamy w tzw. użyczeniu. Działacze klubu Concordia wyrazili chęć rozgrywania swoich drugoligowych meczów na tym obiekcie i dostali taką zgodę MOSiR-u. My, jako klub praktycznie tej decyzji nie mogliśmy się sprzeciwić. Z tradycji co prawda wynika, że stadion ten od lat jest przypisany Olimpii i tak się też o nim mówi. Tak naprawdę jest to obiekt miejski. Zgoda na grę tutaj Concordii zapadła trochę poza plecami Olimpii i musimy żyć z tym fantem i jakoś razem funkcjonować na tym obiekcie.
- Większych zgrzytów związanych z rozgrywaniem meczów na jednym stadionie nie ma - zapewnia Robert Pilecki. - Są co prawda jakieś rzeczy niedopracowane, kwestie nie do końca ustalone, ale wszystkie niedoskonałości staramy się rozwiązywać na bieżąco. Na szczęście mecze Concordii i Olimpii nie są rozgrywane w tym samym dniu. Mam nadzieję, że z każdym meczem nasza współpraca będzie coraz lepsza. Podstawowe zręby wspólnego funkcjonowania na jednym stadionie już są. W sumie sytuacja taka w Elblągu ma miejsce po raz pierwszy i na początku wszyscy zastanawialiśmy się, jak to będzie. Na razie Concordia rozegrała tu dwa mecze. Budynek stoi po nich na swoim miejscu, boisko jest, bramki również, wojny nie ma - kończy z uśmiechem Robert Pilecki.
Kibice
Z internetowych wpisów wynika, że nie wszystkim kibicom obecna sytuacja przy ul. Agrykola 8 się podoba. Czy słusznie? Z pewnością elbląska piłka nożna do potęg nie należy. Już grę dwóch drużyn z naszego miasta w drugiej lidze można uznać za sukces. Zaplecze sportowe w mieście mamy, cóż... Może warto więc dać szansę piłkarzom zarówno drużyny z wieloletnimi tradycjami, jaki i tej z krótszą historią? Może warto po prostu być kibicem? Kłótnie i wzajemne animozje do niczego dobrego nie doprowadzą. Zgoda buduje, niezgoda rujnuje - warto sobie czasami to przysłowie przypomnieć...
Witold Sadowski