Jeden punkt zdobyli piłkarze Concordii Elbląg we wczorajszym (23 września) meczu z Mławianką Mława. Taki rezultat zepchnął pomarańczowo - czarnych do strefy spadkowej.
Z jednej strony można się cieszyć, że Concordia w końcu zdobyła jakiś punkt. Z drugiej strony... zarówno pomarańczowo - czarni, jak i ich wczorajszy (23 września) przeciwnik - Mławianka Mława znajdowały się niebezpiecznie blisko strefy spadkowej. I zwycięstwo było im niezbędne. Po pierwsze: oddalało od czerwonej strefy. Po drugie: utrudniało sytuację w tabeli rywalowi, który nadal byłby zagrożony.
Pomarańczowo - czarni zagrali na „zero z tyłu“. I to jest dobra wiadomość, ponieważ ta sztuka podopiecznym Łukasza Nadolnego w ostatnich meczach się nie udawała. W pierwszej części meczu goście najlepszą sytuację stworzyli sobie w 36. minucie. Strzegący bramki Concordii Maksymilian Manikowski poradził sobie z zaskakującym strzałem Oleksandra Masalova. W drugiej połowie - Joao Odilon w 78. minucie posłał piłkę nad poprzeczką.
„Zero“ z przodu w wykonaniu podopiecznych Łukasza nadolnego to już jest zła wiadomość. Elblążanie zwłaszcza w drugich 45 minutach stworzyli kilka groźnych sytuacji strzeleckich. W 52. minucie piłka wpadła do bramki gości, ale sędzia uznał, że wcześniej dotknęła ręki Joao Augusto. W związku z czym gola nie uznał. Pomarańczowo - czarni najlepsze okazje do otwarcia wyniku stworzyli sobie w ostatnich minutach meczu. W 86. minucie Radosław Bukacki z rzutu wolnego trafił w słupek. Chwilę później Mateusz Markiewicz wślizgiem udaremnił próbę dobitki Szymona Maćkowiaka. W 89. minucie Mateusz Markiewicz znowu wystąpił w roli zmory elbląskich strzelców. Tym razem z linii bramkowej wybił piłkę po strzale Łukasza Kopki.
Jeden punkt w meczu z Mławianką i niekorzystne rezultaty innych spotkań w pierwszej grupie III ligi zepchnęły Concordię na 16. miejsce w tabeli. Pierwsze w strefie spadkowej. Pomarańczowo - czarni w następnej kolejce punktów poszukają w Nowym Dworze Mazowieckim, w meczu z miejscowym Świtem.
Concordia Elbląg - Mławianka Mława 0:0
Concordia: Manikowski - Jońca, Jakubowski, Mroczko, Szpucha, Bukacki, Drewek (46‘ Kopka), Danowski (79‘ Nowicki), Rękawek (79‘ Maćkowski), Szmydt (65‘ Sionkowski), Augusto