Patologia zdarza się wszędzie. "Wojewódzki" nie jest wyjątkiem. Od takich rozstrzygnięć jest sąd i o ile się nie mylę, nie zapadły prawomocne wyroki. Winnych, o ile są, należy ukarać. Lecz to nie 'wojewódzki" zgwałcił, tylko ludzie. Nie wiemy kogo zatrudniamy, nie wiemy czy nasz kolega z pracy nie jest szubrawcem. Zaczynamy żyć stereotypami, bo to tak łatwiej. Wrzucić wszystkich do jednego worka i bić kijami. Zapewne winny też przy okazji dostanie, ale, że będzie bolało niewinnych; kogo to obchodzi. Nadto prosze mnie doinformować, ilu ludzi zostało w szpitalu zgwałconych?