W dużej mierze opierała się na rybach, zarówno słodkowodnych, jak i morskich, które wędzono, smażono, duszono, gotowano. Korzystano także z ziemniaków i cebuli, brukwi, grzybów i owoców leśnych, natomiast mięso zostawiano na specjalne okazje. O tradycyjnej pomorskiej kuchni można było posłuchać, a także jej spróbować, w ramach letnich warsztatów kuchni regionalnej. Odbywają się one przez całe wakacje w Bibliotece Elbląskiej. Zobacz więcej zdjęć.
- Bliskość morza oraz jezior powodowała, że jadano najczęściej ryby, a szczególnie śledzie – mówiła Marzena Szczech z Zespołu Szkół Gospodarczych, która prowadziła czwartkowe (18 lipca) warsztaty.
Moczono je kilka godzin, dodawano cebulę, zalewę octową, mleczko śledziowe lub śmietanę. Tak przyrządzone ryby podawano z gotowanymi ziemniakami w mundurkach. Na stołach często gościły także węgorze, makrele, szproty, dorsze, sandacze, szczupaki, okonie.
- Ryby wędzono, smażono, marynowano, gotowano. Najpopularniejszą potrawą była flądra gotowana w całości z ziemniakami – mówiła Marzena Szczech.
Z kolei kuchnię kociewską, jak wspominała prowadząca warsztaty, charakteryzowały m.in. takie surowce jak ziemniaki, brukiew, kapusta, cebula, a także ryby, grzyby, owoce leśne.
- Jadąc w okolice Tczewa czy Starogardu Gdańskiego można było zjeść białą zupę z kapustą, którą nazywano parzybrodą albo nietłusty wywar z warzyw, czyli poryraj. Na Kociewiu królowała również potrawa, którą nazywano "ślepy śledź". Nie miała ona z tą rybą nic wspólnego, była to rozdrobniona cebula, gotowana w zalewie octowej z zielem angielskim, podawana z ziemniakami gotowanymi w mundurkach – opowiadała Marzena Szczech.
Chleb wypiekano własnoręcznie, mięso podawano jedynie w niedziele i święta, podczas ważnych uroczystości. Ważnym wydarzeniem w życiu gospodarstwa było świniobicie. Mięsa wędzono, peklowano, robiony z nich kiełbasy, pasztety. Na Pomorzu hodowano również owce i gęsi. Te ostatnie ubijano najczęściej jesienią, faszerowano je, wędzono.
- Charakterystyczną potrawą była "obóna" nazywana także okrasą. Było to surowe mięso gęsi, które było mielone, wkładane do glinianego garnka, przyprawione ziołami, przechowywano je w chłodnym miejscu. Gdy mięso się przerobiło podawano je z chlebem. Był to specjał kaszubski – wyjaśniała prowadząca warsztaty.
Obiad na Pomorzu najczęściej podawano o godz. 12, najczęściej były to zupy, np. grochówka, zupa z brukwi, słodko - kwaśna zupa z fasolą, krupnik. Gotowano także "dziadówkę", opartą na maślance, cebuli i boczku, a także czerninę.
- Piątki oczywiście były postne, więc serwowano zupę rybną, grzybową, kartoflankę – wyliczała Marzena Szczech.
Wśród postnych zup popularna była także brzadowa, robiona z suszonych owoców, z dodatkiem mleka czy śmietany (w wersji wigilijnej dodawano do niej grzyby). Popularne były także "ruchanki", czyli placki drożdżowe (początkowo robione z ciasta chlebowego), pieczone albo smażone, podawane z cukrem albo kawą zbożową.
- Robiono także rynczoki, placki pieczone z mąki gryczanej – opowiadała Marzena Szczech – Inne kluski, szadolce i kulanki, robione były z masy ziemniaczanej.
Letnie warsztaty kuchni regionalnej to nie tylko okazja do zapoznania się z historią kuchni regionów, ale i do spróbowania jej smaków. Tym razem uczestnicy mogli spróbować pomorskiej sałatki śledziowej oraz marmolady pomidorowej. Kolejne spotkanie już za tydzień, 25 lipca, początek o godz. 16.30.
Moczono je kilka godzin, dodawano cebulę, zalewę octową, mleczko śledziowe lub śmietanę. Tak przyrządzone ryby podawano z gotowanymi ziemniakami w mundurkach. Na stołach często gościły także węgorze, makrele, szproty, dorsze, sandacze, szczupaki, okonie.
- Ryby wędzono, smażono, marynowano, gotowano. Najpopularniejszą potrawą była flądra gotowana w całości z ziemniakami – mówiła Marzena Szczech.
Z kolei kuchnię kociewską, jak wspominała prowadząca warsztaty, charakteryzowały m.in. takie surowce jak ziemniaki, brukiew, kapusta, cebula, a także ryby, grzyby, owoce leśne.
- Jadąc w okolice Tczewa czy Starogardu Gdańskiego można było zjeść białą zupę z kapustą, którą nazywano parzybrodą albo nietłusty wywar z warzyw, czyli poryraj. Na Kociewiu królowała również potrawa, którą nazywano "ślepy śledź". Nie miała ona z tą rybą nic wspólnego, była to rozdrobniona cebula, gotowana w zalewie octowej z zielem angielskim, podawana z ziemniakami gotowanymi w mundurkach – opowiadała Marzena Szczech.
Chleb wypiekano własnoręcznie, mięso podawano jedynie w niedziele i święta, podczas ważnych uroczystości. Ważnym wydarzeniem w życiu gospodarstwa było świniobicie. Mięsa wędzono, peklowano, robiony z nich kiełbasy, pasztety. Na Pomorzu hodowano również owce i gęsi. Te ostatnie ubijano najczęściej jesienią, faszerowano je, wędzono.
- Charakterystyczną potrawą była "obóna" nazywana także okrasą. Było to surowe mięso gęsi, które było mielone, wkładane do glinianego garnka, przyprawione ziołami, przechowywano je w chłodnym miejscu. Gdy mięso się przerobiło podawano je z chlebem. Był to specjał kaszubski – wyjaśniała prowadząca warsztaty.
Obiad na Pomorzu najczęściej podawano o godz. 12, najczęściej były to zupy, np. grochówka, zupa z brukwi, słodko - kwaśna zupa z fasolą, krupnik. Gotowano także "dziadówkę", opartą na maślance, cebuli i boczku, a także czerninę.
- Piątki oczywiście były postne, więc serwowano zupę rybną, grzybową, kartoflankę – wyliczała Marzena Szczech.
Wśród postnych zup popularna była także brzadowa, robiona z suszonych owoców, z dodatkiem mleka czy śmietany (w wersji wigilijnej dodawano do niej grzyby). Popularne były także "ruchanki", czyli placki drożdżowe (początkowo robione z ciasta chlebowego), pieczone albo smażone, podawane z cukrem albo kawą zbożową.
- Robiono także rynczoki, placki pieczone z mąki gryczanej – opowiadała Marzena Szczech – Inne kluski, szadolce i kulanki, robione były z masy ziemniaczanej.
Letnie warsztaty kuchni regionalnej to nie tylko okazja do zapoznania się z historią kuchni regionów, ale i do spróbowania jej smaków. Tym razem uczestnicy mogli spróbować pomorskiej sałatki śledziowej oraz marmolady pomidorowej. Kolejne spotkanie już za tydzień, 25 lipca, początek o godz. 16.30.
mw