Sport motoparalotniarski to pasja, wymagająca serca i czasu. Bez niej nie byłoby żadnych wyników i sukcesów. Miesiące wakacyjne kpr. Jacek Ciszkowski, żołnierz 2 dywizjonu przeciwlotniczego w Elblągu 15 pplot w Gołdapi, spędza nie na odpoczynku, ale na treningach i zawodach motoparalotniarskich.
Slalomowe Mistrzostwa Świata polegały na jak najszybszym wykonaniu wyznaczonego przez sędziów slalomu pomiędzy pylonami. Żeby nie było tak prosto kombinacje slalomu zawodnicy otrzymali na 15 min przed startem. Paramotolotniarze muszą szybko nauczyć się swojej trasy, a potem bezbłędnie wykonać ją w powietrzu. Jak przyznał Jacek to właśnie slalomy i latanie między pylonami jest niezwykle widowiskowe. Po pierwsze lata się wtedy bardzo nisko, po drugie trzeba wykonać pewne kombinacje przelotów między pylonami.
Chwila odpoczynku po mistrzostwach świata i Jacek stawia się w Częstochowie, na XVII Klasycznych Mistrzostwach Polski oraz rozgrywanych jednocześnie III Slalomowych Mistrzostwach Polski. Na zawody zjechali się profesjonaliści z całego kraju. Długie dni i krótkie noce, tak wyglądały zawody. Na wyniki w klasycznych mistrzostwach składała się suma punktów z trzech konkurencji: nawigacji (odnajdywanie określonych punktów na mapie), ekonomi (czyli na jak najdłuższym znajdowaniu się w powietrzu z określoną ilością paliwa) oraz techniczne. Mimo dynamicznie zmieniającej się aury pogodowej kpr. Ciszkowski wywalczył IV miejsce w zawodach klasycznych i V miejsce w zawodach slalomowych.
To jeszcze nie koniec wakacyjnych sukcesów naszego motoparalotniarza - przeciwlotnika, już 18 sierpnia rozpoczyna się Polska Liga Motoparalotniarzy Edycja Elbląg, w której Elblążanin weźmie udział.