Aż 415 papierowych kart do głosowania w budżecie obywatelskim wzbudziło podejrzenia miejskich urzędników, zdarzały się również przypadki posługiwania się cudzymi danymi osobowymi. Sprawa – jak już informowaliśmy - trafiła do prokuratury. Co będą badać śledczy?
Zawiadomienie prezydenta Elbląga o możliwości popełnienia przestępstwa podczas głosowania w budżecie obywatelskim wpłynęło do Prokuratury Rejonowej 28 października.
- Zawiadomienie dotyczy między innymi fałszowania dokumentów poprzez posłużenie się cudzymi danymi osobowymi do wypełnienia kart do głosowania (wątpliwości pracowników budzi 415 kart do głosowania), posłużenie się cudzymi danymi osobowymi w celu wypełnienia i podpisania oświadczeń o wyrażeniu zgody przez przedstawiciela ustawowego osoby niepełnoletniej na udział w głosowaniu (zakwestionowano 4 oświadczenia). Ujawniono także sytuację polegającą na oddaniu głosu przez tą samą osobę zarówno w wersji papierowej jak i elektronicznej – informuje w odpowiedzi na nasze pytania Ewa Ziębka, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Elblągu.
W zawiadomieniu do prokuratury wystąpiły jednak braki formalne, dlatego prokuratura wezwała pełnomocnika Gminy Miasto Elbląg do ich uzupełnienia w ciągu 7 dni od otrzymania wezwania. - Po uzupełnieniu zawiadomieniu zostanie nadany dalszy bieg – dodaje Ewa Ziębka.
W ratuszu trwają prace przygotowawcze do powtórnego głosowania. W tym tygodniu mamy poznać szczegóły. Z naszych informacji wynika, że ma się ono rozpocząć 18 listopada.
O unieważnieniu głosowania budżetu obywatelskiego przeczytasz tutaj.