- Od złego prawa jest jeszcze gorszy brak jakiegokolwiek prawa - mówił dziś m. in. o sytuacji w sądownictwie Romuald Starosielec, lider Ruchu Naprawy Polski, który zgłosił swój udział w tegorocznych wyborach prezydenckich. Kandydat i jego zwolennicy zbierają obecnie wymagane podpisy, zorganizowali też dziś (31 stycznia) konferencję prasową w Elblągu.
W czasie briefingu kandydat podkreślał m. in., że opowiada się w Polsce za instytucją obligatoryjnego referendum.
- Referenda, które w Polsce dochodziły do skutku, to były tylko te, które administracja rządowa danych rządów dopuszczała – mówił Romuald Starosielec, określając to jako arogancję władzy. Oprócz tego proponuje m. in. instytucję inicjatywy ustawodawczej dla obywateli i obywatelskiego weta.
Romuald Starosielec mówił też o kwestiach polityki migracyjnej, powołał się na inicjatywę grupy elblążan, którzy chcą referendum dotyczącego przyjmowania migrantów.
- Nie ma nic gorszego niż narzucanie lokalnym społecznościom decyzji, często podyktowanych nie względami pragmatycznymi, tylko ideologicznymi, jakimiś układami ponadnarodowymi, w których Polska nie powinna być udziału – stwierdził. Zapraszał do poparcia go poprzez złożenie i zbieranie podpisów, co w Elblągu będzie możliwe w lokalu przy ul. Czerwonego Krzyża 2.
- Koordynatorem tej zbiórki podpisów jest obywatel Elbląga, którego znam od wielu lat, pan Mariusz Lewandowski – zaznaczył kandydat. Mariusz Lewandowski od lat angażuje się w działalność społeczno-polityczną w Elblągu, był m.in. w grupie referendalnej, która zbierała podpisy za odwołaniem prezydenta Grzegorza Nowaczyka i ówczesnej Rady Miejskiej.
Dużo czasu Romuald Starosielec podczas swojej konferencji poświęcił na odpowiedzi na pytania. Zapewniał, że zamierza poruszać w kampanii tematy, których nie poruszają "mainstreamowi" kandydaci. Krytycznie odniósł się m.in. do wielu spraw związanych z polską polityką obronną czy też sądownictwem.
- System towarzysko-nepotyczny, który był, został zastąpiony systemem politycznym, czyli politycy wyznaczają sędziów. Jeden i drugi jest nie do zaakceptowania, a już sytuacja, w której mamy neosędziów, neoprokuratorów, jest kolejną groteską i ośmieszaniem polskiego państwa. Pragnę państwu oznajmić, ze od złego prawa jest jeszcze gorszy brak jakiegokolwiek prawa. Mamy z tym do czynienia w Polsce, gdzie kwestionowany jest szereg decyzji sądowych, dlatego, że zostały podjęte przez nie takich sędziów, jakich strona zainteresowana uznaje za właściwych – mówił.
Kandydat postuluje wybór sędziów czy prokuratorów w powszechnych, większościowych wyborach. - Obywatele będą mieli prawo do ich odwołania w trakcie trwania kadencji – przekonywał. Chce także m. in. zaprzestania wspierania militarnie i finansowo Ukrainy w konflikcie z Rosją, odbudowy rodzimego przemysłu zbrojeniowego opartego na polskich przedsiębiorcach, technologiach i kapitale, odrzucenia Zielonego Ładu, przyspieszenia dostępu do lekarzy czy "eliminacji absurdalnych przepisów i urzędów kontroli, które niszczą małych i średnich przedsiębiorców bardziej niż podatki".
Romuald Starosielec ma 65 lat, mieszka w Warszawie. Jest przedsiębiorcą i redaktorem naczelnym "Polityki Polskiej". Wygrał prawybory środowisk pozaparlamentarnych środowisk wolnościowych i niepodległościowych, które 16 listopada miały swoją konwencję (podajemy za gazeta.pl). W 2024 roku kandydował na prezydenta Warszawy, uzyskując 0,78-procentowe poparcie.