Przemoc wobec kobiet oraz aktywność kobiet wiejskich to tematy poruszane podczas sobotniego Regionalnego Kongresu Kobiet, który po raz pierwszy odbył się w podelbląskiej Węzinie. Zobacz zdjęcia.
Kobiety dopięły swego! Tym razem Kongres Kobiet odbył się na wsi. Życie kobiet wiejskich to bowiem osobny rozdział, któremu należy poświęcić więcej uwagi. Sobotni kongres, w którym wzięło udział ponad 250 kobiet i mężczyzn, był okazją do przyjrzenia się z bliska problemom mieszkanek wsi, do wymiany doświadczeń oraz integracji lokalnego środowiska. Jednym z kluczowych problemów mieszkańców wsi jest utrzymujące się wciąż na wysokim poziomie bezrobocie. Rolnicy są zmuszeni korzystać z pomocy społecznej oferowanej przez gminę, która stara się aktywizować mieszkańców, by zwiększyć ich atrakcyjność na bardzo wymagającym rynku pracy. Kluczem do rozwiązania problemu jest zachęcanie mieszkańców i mieszkanek wsi do przedsiębiorczości.
- Wyciąganie ręki po pomoc społeczną nie załatwia sprawy – mówiła podczas panelu dyskusyjnego Małgorzata Duczkowska-Piasecka, profesor Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. – To rodzi wygodnictwo. Należałoby zastanowić się nad tym, jakie przedsięwzięcia można uruchomić, które przynosiłyby pieniądze. Rozwiązaniem jest m. in. tworzenie na wsiach spółdzielni społecznych w różnych zawodach, które sukcesywnie zmniejszałyby bezrobocie na wsi. Członkowie takich spółdzielni tworzą miejsca pracy dla siebie, zapewniając utrzymanie swoich rodzin. Liczy się pomysłowość, bo unijne dotacje dostaje ten, kto ma lepszy pomysł, a nie ten, kto jest najbiedniejszy.
Sukces jest możliwy dzięki współpracy
W ostatnich latach na wsi bardzo wiele się zmieniło, nie tylko pod względem technologicznym, ale także mentalnym. Dziś wiele kobiet mieszkających na wsi jest kreatywnych, angażują się w życie społeczne, szkolą się i edukują, częściej wychodzą do ludzi, nie przestając być wspaniałymi żonami i matkami. Połączenie sfery zawodowej i samorealizacji z prowadzeniem domu możliwe jest tylko dzięki współpracy.
– Sama nie wiem, jak znajduję siły i energię do działania – przyznała Bożena Lemierska, organizatorka Regionalnego Kongresu Kobiet w Węzinie, na co dzień mieszkanka Lisowa, w którym prowadzi niewielki sklepik spożywczy. – Skąd biorę siły na działania społeczne, kiedy znajduję na to czas? Wszystko jest możliwe dzięki wyrozumiałości drugiej strony, czyli mojego męża, który bardzo mi pomaga i ogromnie mnie wspiera.
Stop przemocy!
Na sobotnim kongresie zabrakło niestety marszałka Sejmu Ewy Kopacz, która do ostatniej chwili zapowiadała swoją obecność. Znana polityk w liście przeczytanym przez poseł Elżbietę Gelert przekazała uczestnikom spotkania pozdrowienia, wierząc, że kongres zaowocuje w przyszłości śmiałymi planami i interesującymi projektami, które pozytywnie wpłyną na życie współczesnych kobiet.
Wiele jest jeszcze do zrobienia w kwestii przeciwdziałania przemocy wobec kobiet. Temu zjawisku poświęcony był drugi panel dyskusyjny.
- Kiedyś przemoc wobec kobiet była tematem tabu – mówiła Dorota Macoch z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie. - Ofiary bały się zgłaszać na policję i często były pozostawione samym sobie. Nie otrzymywały właściwej pomocy, dzisiaj otrzymują fachową pomoc. W ubiegłym roku w województwie warmińsko-mazurskim mieliśmy założone 1334 sprawy dotyczące przemocy. 847 z nich zakończyło się aktem oskarżenia w sądzie. Każdy sygnał przemocy należy zgłaszać.
O tym, że ofiara przemocy ma obniżone poczucie swojej wartości, małą wiedzę na temat swoich praw oraz jest ofiarą stereotypów i mitów mówiła Elżbieta Straszkiewicz ze stowarzyszenia „Szansa na rozwój”. - Niestety system pomocy ofiarom jest wciąż za słaby, a przepisy w niewystarczający sposób chronią ofiary – stwierdziła.
- Wcześniej działaliśmy w odwrotnym kierunku – dodał Józef Gdański, komendant wojewódzkiej policji w Olsztynie. - Działania policji były ukierunkowane bardziej na sprawcę niż ofiarę. To sprawca miał pewne prawa, a ofiara ich nie miała. Dziś sukcesywnie to zmieniamy, bo ofiara jest przecież najważniejsza, a nie ten, kto dopuszcza się przestępstwa. Bardzo ważna jest profilaktyka, czyli zapobieganie tragicznym sytuacjom. A jest ona możliwa dzięki monitorowaniu sytuacji związanych z przemocą, sprawdzaniu rodzin, w których ta przemoc występuje. Smutne jest to, że otoczenie często jest obojętne wobec przemocy, która ma miejsce tuż obok za ścianą i ludzie nie zgłaszają takich sytuacji policji.
Obok ważnych i trudnych tematów na kongresie nie zabrakło również rozrywki. Na zakończenie spotkania odbył się koncert Barbary Suchodolskiej z zespołem. W Parku Kobiet można było natomiast zasięgnąć porad fryzjerskich i kosmetycznych, zrobić badania profilaktyczne, porozmawiać na temat raka piersi czy przeszkolić się z pierwszej pomocy.