Elbląskie Centrum Monitoringu, do którego trafia obraz z miejskich kamer, zostało przeniesione z komendy policji do budynku przy ul. Orzeszkowej. Jest tam też miejsce dla dyspozytorni ratownictwa medycznego, o której przywrócenie Elbląg walczy od trzech lat. - Jest nowa sytuacja, rozważymy czy otworzyć w Elblągu oddział zamiejscowy dyspozytorni – zapowiada wojewoda warmińsko-mazurski.
Co ma z tym wspólnego Elbląg? Chaos w innych województwach może być kartą przetargową dla naszego regionu i miasta. Tak przynajmniej twierdzi wojewoda. - My dostosowaliśmy się do wymagań Ministerstwa Zdrowia i dlatego mamy argument w ręku, by zabiegać o dodatkowe pieniądze na stworzenie w naszym regionie oddziałów zamiejscowych dyspozytorni. Taka placówka mogłaby powstać w Elblągu, rozważamy to. Rozmawiałem na ten temat z panią Gelert, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego. W przyszłym tygodniu jadę w tej sprawie na rozmowy do Ministerstwa Zdrowia – twierdzi wojewoda.
W Elblągu dyspozytornia mogłaby się mieścić w budynku przy ul. Orzeszkowej, tuż obok stacji pogotowia ratunkowego, należącej do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego. Przeniesiono już tam, z komendy policji z ul. Królewieckiej, Centrum Monitoringu, do którego trafia obraz z miejskich kamer. - Budujemy w tym miejscu Miejskie Centrum Bezpieczeństwa, dotychczas na ten cel miasto wydało 9,5 miliona złotych, będziemy zabiegać o kolejne środki na zwiększenie roli monitoringu w Elblągu – zapowiada Witold Wróblewski, prezydent Elbląga.
Przywrócenie dyspozytorni w Elblągu mogłoby kosztować nawet kilka milionów złotych, największy koszt stanowi wyposażenie placówki.
Zobacz, jak wygląda Centrum Monitoringu przy ul. Orzeszkowej