W naszej redakcji interweniowali mieszkańcy ulicy Marii Skłodowskiej - Curie, gdzie aktualnie trwa remont. - Panowie wykonujący pracę nie pomyśleli o zabezpieczeniu dojść do klatek - piszą w przesłanym do nas liście. Jak zapewnia Joanna Urbaniak, rzeczniczka prasowa prezydenta Elbląga, sprawą zajął się już Departament Zarządu Dróg. Zobacz zdjęcia.
- Doczekaliśmy się remontu ulicy oraz chodnika, z czego bardzo się cieszymy. Niestety, nasz negatywny odbiór tych prac wiąże się ściśle z utrudnianiem życia mieszkańcom. Panowie wykonujący pracę nie pomyśleli o zabezpieczeniu dojść do klatek - piszą w liście do naszej redakcji mieszkańcy ulicy Marii Skłodowskiej - Curie.
Jak twierdzą mieszkańcy, aby wydostać się z posesji muszą skakać przez płot. - W mojej klatce mieszka piątka dzieci. Codzienny dylemat rodziców polega na tym, jak przerzucić dziecko przez płot. To nie żart! Prosimy robotników o cokolwiek po czym można przejść. Niestety nadal skaczemy przez płot. Panowie biją nam brawo za spryt. Nawet jak wykonują inne prace to koparka blokuje dojście do bramki. Cieszymy się z remontu drogi. Bardzo! Prosimy jednak czasami pomyśleć o nas - czytamy w liście.
Sytuacją mieszkańców ulicy Skłodowskiej zajął się Departament Zarządu Dróg Urzędu Miejskiego w Elblągu. - Jego pracownicy interweniowali w tej sprawie. Firmie, która realizuje remont ulicy nakazano wykonanie zabezpieczenia wejścia do klatek budynków. Sytuację odnotowano również w dzienniku budowy. W piątek (4.09) urzędnicy skontrolują, czy firma zastosowała się do zaleceń - mówi Joanna Urbaniak, rzeczniczka prasowa prezydenta Elbląga.
Przypomnijmy, że remont ulicy Marii Skłodowskiej - Curie rozpoczął się 31 sierpnia br. W pierwszej kolejności realizowane są roboty rozbiórkowe. Więcej o remoncie w artykule.