Czy w Nowakowie powstanie szpital dla koni? Chce go urządzić stowarzyszenie „Azyl dla koni”. Potrzebuje 15 tysięcy złotych na remont stajni, w których jeszcze kilka lat temu przebywały zwierzęta, uratowane z rąk handlarzy. Każdy może włączyć się do pomocy.
Jeszcze trzy lata temu w Nowakowie istniał azyl dla koni. Ocalone od rzeźni konie, skrzywdzone i kalekie, rozpoczynały tutaj swoje nowe życie. Bez głodu, bicia, z leczeniem i opieką 24 godziny na dobę. - Wyprowadziliśmy się z Nowakowa, bo szukaliśmy lepszego miejsca, gdzie będą pastwiska, gdzie będzie więcej ludzi, miejsca, które tętni życiem. Znaleźliśmy je w Januszewie koło Iławy, gdzie jesteśmy do dzisiaj. I tam też te konie zostaną. Jednocześnie chcemy wrócić do Nowakowa, by tutaj prowadzić swego rodzaju szpital dla koni. By mogły tutaj trafić zwierzęta, które w najbliższym czasie uratujemy przed śmiercią z rąk handlarzy końmi – mówi Karolina Zagrodzka ze stowarzyszenia „Azyl dla koni”.
By to było możliwe, zbudowana kilka lat temu stajnia musi przejść remont. - Do naprawy jest dach, trzeba wymienić też krokwie i płyty osb, bo przegniły. Musimy też ocieplić stajnię. Konstrukcja jest drewniana, więc warunki atmosferyczne zrobiły swoje – mówi Anna Turko ze stowarzyszenia.
Na remont potrzeba 15 tysięcy złotych, stowarzyszenie takiej kwoty nie ma, dlatego rozpoczęło zbiórkę, licząc na pomoc ludzi dobrej woli.
- Chcemy ratować to miejsce. Chcemy, by do szpitala dla koni w Nowakowie znów już w lutym 2017 roku z końskich targów śmierci w Skaryszewie zjechały zwierzęta, którym los zgotował takie piekło. Jest tu miejsce dla 10 koni – dodaje Karolina Zagrodzka. - W ostatnim czasie wykupiliśmy z rąk handlarza Wiktorię, która ma sprawne tylko trzy nogi, ma też nowotwór gardła, który rośnie i potrzebna będzie operacja. W lutym znów jedziemy na targ do Skaryszewa, by ratować kolejne zwierzęta przed rzeźnią. To, jak konie są tam traktowane, zasługuje na pomstę. Nagrywamy to wszystko, pokazujemy inspektorom weterynaryjnym, a oni mówią, że się czepiamy, że przecież nikt im nie chce tam zrobić krzywdy. A prawda jest taka, że wiele koni nie ma nawet paszportów, mimo takiego obowiązku.
Wiele koni, uratowanych przez stowarzyszenie, znalazło już nowy dom. - Są to miejsca przez nas sprawdzone, sprawdzeni ludzi. Do dzisiaj mamy z nimi kontakt – dodaje Katarzyna Zagrodzka.
Osoby, które chcą pomóc stowarzyszeniu, mogą dokonywać wpłat na konto akcji: BGŻ BNP PARIBAS: 1216 0014 6218 4592 8850 0000 01 z dopiskiem "Szpital Dla Koni”
By to było możliwe, zbudowana kilka lat temu stajnia musi przejść remont. - Do naprawy jest dach, trzeba wymienić też krokwie i płyty osb, bo przegniły. Musimy też ocieplić stajnię. Konstrukcja jest drewniana, więc warunki atmosferyczne zrobiły swoje – mówi Anna Turko ze stowarzyszenia.
Na remont potrzeba 15 tysięcy złotych, stowarzyszenie takiej kwoty nie ma, dlatego rozpoczęło zbiórkę, licząc na pomoc ludzi dobrej woli.
- Chcemy ratować to miejsce. Chcemy, by do szpitala dla koni w Nowakowie znów już w lutym 2017 roku z końskich targów śmierci w Skaryszewie zjechały zwierzęta, którym los zgotował takie piekło. Jest tu miejsce dla 10 koni – dodaje Karolina Zagrodzka. - W ostatnim czasie wykupiliśmy z rąk handlarza Wiktorię, która ma sprawne tylko trzy nogi, ma też nowotwór gardła, który rośnie i potrzebna będzie operacja. W lutym znów jedziemy na targ do Skaryszewa, by ratować kolejne zwierzęta przed rzeźnią. To, jak konie są tam traktowane, zasługuje na pomstę. Nagrywamy to wszystko, pokazujemy inspektorom weterynaryjnym, a oni mówią, że się czepiamy, że przecież nikt im nie chce tam zrobić krzywdy. A prawda jest taka, że wiele koni nie ma nawet paszportów, mimo takiego obowiązku.
Wiele koni, uratowanych przez stowarzyszenie, znalazło już nowy dom. - Są to miejsca przez nas sprawdzone, sprawdzeni ludzi. Do dzisiaj mamy z nimi kontakt – dodaje Katarzyna Zagrodzka.
Osoby, które chcą pomóc stowarzyszeniu, mogą dokonywać wpłat na konto akcji: BGŻ BNP PARIBAS: 1216 0014 6218 4592 8850 0000 01 z dopiskiem "Szpital Dla Koni”
RG