
Przy pełnej widowni swoje wiersze czytał we wtorek (20 marca) na małej scenie Teatru Dramatycznego franciszkanin ojciec Mateusz Stachowski.
Z kazań, pracy z młodzieżą, ale też z regularnie organizowanych w kościele spotkań poetyckich, znają go wierni z elbląskiej parafii św. Pawła. Tym razem ojciec Mateusz prezentował swoją poezję.
Pierwsze wersy napisał jeszcze w szkole podstawowej. Pociąg do mowy wiązanej prawdopodobnie odziedziczył po mamie, która także pisała wiersze.
- Jedni uprawiają sport, inni malują, a niektórzy piszą. Poezja to forma wyrażania siebie. Czasem jest to jedyna forma, by wyrzucić z siebie to, co w nas tkwi - zakonnik dodaje, że obecnie pisze mniej niż kiedyś. - Teraz większość czasu poświęcam na teksty użytkowe, jak piosenki dla dziecięcego zespołu Taukers czy jasełka.
Prostota i przejrzystość wierszy ojca Mateusza zapewne przypadną do gustu każdemu, kto lubi poezję, nie tylko osobom wierzącym. Sam autor mówi, że interesują go rozmaite tematy. Bohaterem, inspiracją, ale i tłem bywa np. traktowana po franciszkańsku przyroda. Przyznaje również, że wiele nauczył się i czerpie z twórczości mistrzów: Juliana Przybosia, Zbigniewa Herberta czy Roberta Frosta.
- Z tzw. chrześcijańską muzyką czy poezją zawsze jest kłopot, bo właściwie co to jest? Czy są jakieś akordy bardziej pobożne? Nie piszę poezji stricte religijnej, gdzie jest mowa tylko i bezpośrednio o Bogu. Taki jestem. Podobnie jest w moich kazaniach, pracy z dziećmi i moim życiu. Myślę, że nie zawsze trzeba bezpośrednio, wprost, nazywać pewne rzeczy. One pojawiają się nawet, jeśli nie do końca są nazwane.
Wiersze ojca Mateusza Stachowskiego czytali, oprócz autora: aktorka Teresa Suchodolska-Wojciechowska i Tomasz Walczak z Teatru Dramatycznego.
Zakonnikowi, który grał na gitarze i śpiewał, towarzyszył też zespół Taukers oraz Aleksandra Gębicka i Dorota Sulich (skrzypce), Agata Bukowska (flet, śpiew) oraz wiolonczelista Mikołaj Wojciechowski.
***
Ojciec Mateusz Stachowski urodził się w Poznaniu i ma 33 lata. Do zakonu franciszkanów wstąpił 14 lat temu, w 2001 r. przyjął święcenia kapłańskie. W parafii św. Pawła Apostoła pracuje od trzech lat. Warto zajrzeć na stronę tej parafii: www.alterna.vel.pl/joomla .
Pierwsze wersy napisał jeszcze w szkole podstawowej. Pociąg do mowy wiązanej prawdopodobnie odziedziczył po mamie, która także pisała wiersze.
- Jedni uprawiają sport, inni malują, a niektórzy piszą. Poezja to forma wyrażania siebie. Czasem jest to jedyna forma, by wyrzucić z siebie to, co w nas tkwi - zakonnik dodaje, że obecnie pisze mniej niż kiedyś. - Teraz większość czasu poświęcam na teksty użytkowe, jak piosenki dla dziecięcego zespołu Taukers czy jasełka.
Prostota i przejrzystość wierszy ojca Mateusza zapewne przypadną do gustu każdemu, kto lubi poezję, nie tylko osobom wierzącym. Sam autor mówi, że interesują go rozmaite tematy. Bohaterem, inspiracją, ale i tłem bywa np. traktowana po franciszkańsku przyroda. Przyznaje również, że wiele nauczył się i czerpie z twórczości mistrzów: Juliana Przybosia, Zbigniewa Herberta czy Roberta Frosta.
- Z tzw. chrześcijańską muzyką czy poezją zawsze jest kłopot, bo właściwie co to jest? Czy są jakieś akordy bardziej pobożne? Nie piszę poezji stricte religijnej, gdzie jest mowa tylko i bezpośrednio o Bogu. Taki jestem. Podobnie jest w moich kazaniach, pracy z dziećmi i moim życiu. Myślę, że nie zawsze trzeba bezpośrednio, wprost, nazywać pewne rzeczy. One pojawiają się nawet, jeśli nie do końca są nazwane.
Wiersze ojca Mateusza Stachowskiego czytali, oprócz autora: aktorka Teresa Suchodolska-Wojciechowska i Tomasz Walczak z Teatru Dramatycznego.
Zakonnikowi, który grał na gitarze i śpiewał, towarzyszył też zespół Taukers oraz Aleksandra Gębicka i Dorota Sulich (skrzypce), Agata Bukowska (flet, śpiew) oraz wiolonczelista Mikołaj Wojciechowski.
***
Ojciec Mateusz Stachowski urodził się w Poznaniu i ma 33 lata. Do zakonu franciszkanów wstąpił 14 lat temu, w 2001 r. przyjął święcenia kapłańskie. W parafii św. Pawła Apostoła pracuje od trzech lat. Warto zajrzeć na stronę tej parafii: www.alterna.vel.pl/joomla .