Jaka kultura w Elblągu? Przecientny mieszkaniec po 10 godzinnej zmianie marzy tylko o zimnym piwku i relaksie przed telewizorem, a nie chodzeniu na "eventy" kulturalne! Kto by miał chęć i czas czytać po 12 godzinach w hałasie na hali produkcyjnej! Jak w naszym mieście podniesie się jakość życia i pracy to się znajdzie i czas na kulturę.