UWAGA!

Wszyscy pracujemy na tożsamość miasta (okiem naczelnego)

 Elbląg, Konferencję prowadził Mirosław Siedler, dyrektor Muzeum, swoje prezentacje wygłosiło ośmioro prelegentów
Konferencję prowadził Mirosław Siedler, dyrektor Muzeum, swoje prezentacje wygłosiło ośmioro prelegentów (fot. Mikołaj Sobczak)

O tym, co decydowało o tożsamości Elbląga w ostatnich 70 latach, mówili prelegenci konferencji, zorganizowanej w sobotę przez Muzeum Archeologiczno-Historyczne w Elblągu. Spotkanie w Ratuszu Staromiejskim to dobry moment, byśmy rozpoczęli publiczną dyskusję o tym, jaka jest obecnie tożsamość Elbląga i jaka ona powinna być. I nie zależy to tylko i wyłącznie od władz miasta, ale przede wszystkim od każdego elblążanina. Zobacz zdjęcia z konferencji.

„W Elblągu nic się nie dzieje”, „to miasto umiera”, „młodzi z niego wyjeżdżają, bo nie mają tu perspektyw” – takie wypowiedzi docierają do mnie bardzo często, nie tylko w komentarzach pod artykułami na portElu. Wynikają nie tylko z tego, że lubimy po prostu narzekać, również na swoje miasto, ale także – co moim zdaniem pocieszające – z dużych ambicji elblążan, by ich miasto było miejscem miodem i mlekiem płynącym. Co zrobić, by te ambicje zaspokoić? Temu, kto w przyszłości znajdzie na to skuteczne sposoby, mieszkańcy powinni postawić pomnik.

W sobotę, podczas konferencji, zorganizowanej przez Muzeum Archeologiczno-Historyczne, mogliśmy się zastanowić, słuchając licznych prelegentów, jak budowała się tożsamość Elbląga po 1945 roku i co miało na nią największy wpływ. Powstanie i rozwój Zamechu, słynna uchwała rządowa z 1972 roku dotycząca Elbląga i miliony na budowę wielu inwestycji, powstanie województwa elbląskiego, rozwój klubów sportowych i kultury, odbudowa Starego Miasta, a nawet rozwój lokalnego rynku muzycznego w latach 90. O wielu z tych rzeczy decydował bardzo często szczęśliwy zbieg okoliczności oraz konsekwentne działanie osób, które wówczas miały coś do powiedzenia nie tylko w Elblągu, ale też w kraju. Nie zabrakło również tematu, który ma budować tożsamość historyczną – czyli powstałego niedawno archiwum społecznego, gromadzącego różnego rodzaju elbląski pamiątki, przekazywane przez mieszkańców pasjonatom ze Stowarzyszenia Historyczno-Poszukiwawczego Denar.

Jaka dzisiaj jest tożsamość Elbląga? Złośliwi mówią, że z miasta przemysłowego jeszcze w latach 80. stał się miastem Lidlów, Biedronek, parków handlowych i deweloperskich osiedli. Zapominają jednak dodać, że zarówno ekspansja sieci handlowych jak i deweloperka jest na podobnym poziomie jak w innych miastach tej wielkości.

Powrót do idei miasta przemysłowego jest moim zdaniem mało realne. Port, nawet jeśli zaczną do niego wpływać zapowiadane statki, nigdy nie będzie drugim Gdańskiem czy Gdynią, bo nie pozwala na to ani geografia, ani logistyka. Miasto nowoczesnych technologii? Wymaga to ściągnięcia do miasta wielkiego kapitału, ścisłej współpracy ze środowiskiem akademickim i rozpychania się łokciami w ostrej konkurencji z większymi ośrodkami. Możliwe, ale do tej pory poza sloganami o „współpracy w ramach złotego trójkąta” nie widać spektakularnych sukcesów na tym polu.

Największym skarbem każdego miasta są jego mieszkańcy. To, co sądzą o swoim mieście, jak się im w nim żyje, czy wiążą z nim swoją przyszłość, czy ich dzieci po studiach w większych ośrodkach będą chciały tutaj wrócić. Wzorem dla elblążan powinni być gdynianie, którzy w większości mówią o swojej małej ojczyźnie (nie mylić z władzami!) dobrze lub bardzo dobrze. Dlaczego my tego nie potrafimy?

Budowanie tożsamości miasta trwa dekady. Punkt wyjścia moim zdaniem mamy niezły. Elbląg to kompaktowe miasto – świetnie położone, bez korków, które można pokonać rowerem z jednego miejsca na przeciwległe w 30 minut. Z Nówką-Starówką, przepiękną Bażantarnią, aktywnymi wieloma instytucjami kultury, otwartymi dla mieszkańców i gości obiektami sportowymi, wkrótce przybędzie odkryty basen. Pozostaną do realizacji, na razie jako marzenie, ośrodek sportów na Górze Chrobrego czy otwarty zbiornik do sportów wodnych.

Baza jest, gorzej z postrzeganiem własnego miasta przez jego mieszkańców. I to jest największe zadanie, jakie czeka zarówno władze Elbląga jak i każdego z nas. Dlatego warto zacząć poważną dyskusję o obecnej tożsamości Elbląga i o tym, jaka ma ona być za 10, 20, 30 lat. W jakim mieście chcemy żyć, oczywiście z poszanowaniem jego dotychczasowej historii.

Dlaczego tak ważna w obecnych czasach jest tożsamość miasta? Zdaniem socjologów to jedna z przewag konkurencyjnych w coraz bardziej zaciętej rywalizacji poszczególnych ośrodków miejskich o uwagę inwestorów, wykwalifikowanych kadr czy potencjalnych mieszkańców.

"Elbląg to po prostu fajne miasto, w którym warto być" – to moje tożsamościowe marzenie i hasło dotyczące miasta, w którym się urodziłem, pracuję i spędzam większość wolnego czasu. I do którego wróciłem w 2009 roku, po prawie 9 latach, o zgrozo, z Olsztyna :)

Rafał Gruchalski

 

PS. Tutaj znajdziecie program konferencji i tematy, które na niej poruszano oraz nazwiska prelegentów.


Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Gdzie mają młodzi ludzie pracować? W urzędach tylko "pracują" młodzi dzięki rodzinie i po znajomościach. Obrzydliwe.
  • Kwiat Młodzieży na spotkaniu.
  • Tożsamość miasta - układ zamknięty, sami swoi, i co mi zrobisz jak mnie złapiesz. Prywatny folwark ludzi, którzy wymieniają się stołkami. Miasto bez przemysłu i perspektyw rozwoju, gdzie sensacja jest nowa, biedronka, Lidl czy Dino. To jest owoc działania towarzystwa wzajemnej adoracji, ludzi bez oleju w głowie, nie dbajacych o miasto i jej mieszkancow a o swoje partykularne interesy. Dla mnie Elbląg to stan umysłu, taki sam obraz tego miasta jest w Polsce. Wstyd się przyznać.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    23
    3
    Bhima3444(2024-11-16)
  • Dyskusja i Dyskusja to ulubione słowo zarządzających Elblągiem. Efektów żadnych lub prawie. Poczytajcie sobie o mniejszym o 30 tys. Słupsku. Tam są 4 teatry, filharmonia, wiele festiwali, uczelnie. Jaka jest róznica w prawie każdej dziedzinie od Elbląga. U nas od lat są niewłaściwi ludzie w kierowaniu, to miasto ich przerasta, jest dla nich za duże. Zatrzymali się na poziomie 30 -40 tysięcznego. Ciągle te same nazwiska, po 20 lat na stanowiskach dyrektorskich. Wjeżdzający ul. Tysiąclecia nie wierzą, że to grubo ponad 100 tys. miasto. Elbląg nie ma Centrum. Są dwie niezłe uczelnie, ale nie widać studentów. Jakiś prelegent / chyba z olsztyna /twierdził, że tu warto żyć, bo nie ma korków Zyje się tu róznie zależy, czy po studiach szuka się bezskutecznie pracy, lub na utrzymaniu państwa i pracy się nigdy nie szuka, lub w szpitalu leczy pacjentów. Jedno jest pewne - powinno być zdecydowanie lepiej i nowocześniej i nie tak prowincjonalnie jak dziś.
  • Banały i opowieści z mchu I paproci przy maksymalnym upolitycznienie
  • patrząc po sali zainteresowanie "ogromne" ale czy można się dziwić? kto ma budować tożsamość miasta? ci co mieli odwagę walczyć o cos byli tłamszeni oni i ich rodziny wszelkimi dostępnymi metodami ?? tu należało posłusznie kiwać głową i przytakiwać władzy w tym co wyprawiali, dlatego ten marazm miasta im zawdzięczamy, ale dalej mimo porządnego kopa wyborczego plączą się po kątach oni i ich odnogi i nadal pociągają za sznurki ! jak widać z całym szacunkiem młodzi maja na to wywalone słuchając weteranów działań ostatnich tu lat
  • Trudno nie narzekać na miasto, . w którym co roku ubywało coś istotnego. Zakłady przemysłowe, basen kapielowy, liczba mieszkańców, ranga administracyjna itp. Lokalna prasa informowała o coraz to kolejnych ubytkach. Jednocześnie inne popadały w ruinę, zabytkowe budynki, kolej nad Zalewem, tramwaje. Nowe nie równoważyło starego. Ciągle brakowało pieniędzy a w sąsiedztwie rósł Olsztyn, zdaniem wielu kosztem innych miast w tym Elbląga. Tak naprawdę nie jest w Elblągu aż tak źle jak mówią. Ale obiektywne wskaźniki pokazują pod wieloma względami, że miasto się bardzo obsunęło i trwa to nadal.
  • czy już nie za dużo tej propagandy "sukcesu", filmiki, uśmiechy, sukcesy, konferencje, gadki o wszystkim i o niczym tylko efektów brak, zaczyna to już być nie tylko nudne ale i wnerwiające bo nie wszyscy są uzależnieni od układzików i nie muszą lizać tyłek i włazić w du.... i widzą jak jest naprawdę, opanowania przedświątecznego życzę bo od tej propagandy czytać sie wiadomości nie chce
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    13
    2
    kleofas(2024-11-16)
  • Wiedza daje pokorę wielkiemu, dziwi przeciętnego, nadyma małego :-) lew Tołstoj !
  • A ktoś w dzisiejszych czasach marzy o pracy w urzędach, no chyba jedynie ci co nie mają pomyslu na życie, znosić fochy jakiś bab, mobbingi, walka o kasę I to jaką? Chyba wystarczająco się o tym mówi i pisze, a jeszxze być poprawnym politycznie ! Kto to zna wie czego to jest warte! Nie warte funta....
  • Chyba zainteresowanie bardzo słabe, ale właściwie nie ma co się dziwić, tych gadek bez widocznych efektów juz ma się po prostu dość, w sumie jest to już męczące
  • Po pierwsze relacja jest nierzetelna! Dziennikarze portela wyszli po dwóch, trzech wykładach nie zostali nawet do połowy drugiej części i o czym to świadczy? O braku rzetelności tzw dziennikarzy w dodatku niektórzy uczą innych na uczelniach i potem ludziom kit wciskają. Proszę sprawdzić program konferencji i to o czym napisał gruchalski. Niezła wybiórczość. Ściema max. tzw. radny (z ramienia partii oszołomów) i ludzie z przodu zdjęciu przyszli tylko na pierwszą część spotkania albo wyszli w trakcie, ukazując że ma się gdzieś innych, na zdjęciach to się pokazali a potem myk do domku, a co tam... propaganda sukcesu haha
Reklama