Goście z Trójmiasta zazdroszczą Elblągowi Wielorzecza. Taka, trochę niespodziewana deklaracja, padła podczas spotkania z gdańskimi poetami w Bibliotece Elbląskiej. Była to też okazja o rozmowie na temat genius loci Gdańska. Zobacz zdjęcia.
Barbara Piórkowska, Andrzej Fac i Kamil Galus. Trzy osoby, które łączy miejsce zamieszkania (Gdańsk) i fakt, że parają się sztuką słowa. Skonfrontowanie tych trzech osób przyniosło ciekawe wnioski w rozmaitych kwestiach. Jedną z nich jest tzw. „Genius Loci” Gdańska.
- Wydaje mi się, że nie tylko Gdańsk, ale i cała północ. Zastanawiałam się niedawno, że na północy mamy i zaplecze literackie, miejsca o których można pisać, piszących świetnych ludzi. Czy to jest coś tak osobnego, że, zaryzykuję i powiem: kisimy się na północy we własnym sosie – mówiła Barbara Piórkowska. - Sam Gdańsk może jest takim miejscem związanym z tym, że coś się zaczyna: II wojna światowa, Sierpień 1980 r.
- Ja jestem raczej najeźdźcą –śmiał Kamil Galus pochodzący z Grudziądza. - Wydaje mi się, że pomorskie środowisko poetyckie ma bardzo duży potencjał. Młodzi ludzie przyjeżdżają z różnych miast.
- Można sięgnąć do Grassa [Gintera, pisarz związany z Gdańskiem – przyp. red.], odnieść się do Huelle'go (Pawła, pisarz związany z Gdańskiem – przyp. red], skrytykować Chwina [Stefan, pisarz związany z Gdańskiem – przyp. red.]. I tak w kółko, w sensie, że to w Gdańsku jest tradycja. Po roku 1945 ciąg kulturowy się zmienił – dodał Andrzej Fac.
Spotkanie było okazja do wymiany opinii pomiędzy trzema osobami, które ze względu na swoje doświadczenie życiowe prezentują zupełnie inne spojrzenie na literaturę, potrzeby środowiska literackiego. Młodzi (których przedstawicielem był Kamil Galus) chcieliby pisma młodoliterackiego, starzy (reprezentowani przez Andrzeja Faca) – festiwalu na wzór elbląskiego Wielorzecza.
Patronem medialnym wydarzenia jest Elbląska Gazeta Internetowa portEL.pl