Z ul. Królewieckiej zniknęła estakada napowietrzna rur ciepłowniczych. W nocy z 18 na 19 sierpnia ciepłownicy dokonali demontażu charakterystycznej instalacji. Zobacz zdjęcia i film.
Podobne prace były w zeszłym miesiącu prowadzone przy ul. Legionów. Łącznie na ul. Legionów i Królewieckiej ma zostać wymienionych ok. 890 m. kanałowych sieci ciepłownicznych na sieci preizolowane. Termomodernizacji ma zostać poddanych 680 m sieci napowietrznych. Jaki jest cel takich prac? Chodzi o unowocześnienie sieci i ograniczenie strat ciepła podczas jego dystrybucji. Według podmiotów realizujących zadania, ma się to przyczynić również do poprawy wyglądu miasta. Dziś (19 sierpnia) 17-tonowej estakady na Królewieckiej już nie ma, wczoraj przed jej demontażem rozmawialiśmy z osobami odpowiedzialnymi za realizację tych prac.
- Jednym z elementów wykonawczych tego zadania jest likwidacja estakady i wykonanie przewiertu – mówił o robotach na Królewieckiej Edward Atanasiu, kierownik projektu z ramienia EPEC. - Sieć ciepłownicza znika jako sieć napowietrzna i będzie poprowadzona pod ziemią na teren jednostki wojskowej. Praca będzie wykonana w nocy, od 11 do 3 nad ranem. Droga zostanie zamknięta, praca zostanie wykonana przy asyście zarządcy linii tramwajowej – mówił.
Zaznaczył, że dla przeprowadzenia prac należy zdjąć napięcie z trakcji w celu zapewnienia bezpieczeństwa wykonywanych robót. - Operacja jest dość skomplikowana i niebezpieczna, stąd teren musi być ogrodzony i zabezpieczony, by mogły odbyć się prace demontażowe – mówił kierownik. Edward Atanasiu tłumaczył również, że estakadę będą zdejmowały dwa dźwigi. - Trzeba będzie ją przeciąć w odpowiednich miejscach. Jest to operacja dość trudna ze względu na trakcję tramwajową i dosyć długi odcinek, na którym trzeba pracować – podkreślił. Przyznał też, że podejmowane na Królewieckiej działania wymagały też dostosowania robót do standardów i procedur dodatkowo obowiązujących w przypadku terenu wojskowego.
- Jest to praca skomplikowana, postaramy się to jednak zrobić bezpiecznie i szybko – dodał Fabian Wójcik, kierownik robót. Podkreślił, że likwidacja estakady wpłynie pozytywnie na estetykę tego miejsca.
Warto zaznaczyć, że na terenie Elbląga jest jeszcze pięć takich estakad. - One będą likwidowane jeśli zajdzie taka potrzeba, dziś nie ma takiej konieczności ze względów technicznych – mówił Edward Atanasiu.
- W takich sprawach będziemy zawsze kierować się racjonalizacją wydatków, tak, aby realizacja tego typu inwestycji wpasowywała się w politykę firmy – podkreślił Andrzej Kukliński, prezes EPEC. Dodał, że w takich kwestiach należy zawsze zadać sobie pytanie, gdzie takie działania są niezbędne. - Będziemy na pewno tego typu prace przeprowadzać, na obecną chwilę stan techniczny (pozostałych estakad - dop. red.) jest zadowalający i takiej potrzeby nie ma - zaznaczył.
- Projekt realizowany jest na podstawie umowy z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej podpisanej w 2018 r., od tego roku projekt prowadzimy – zaznaczył Andrzej Kuliński, prezes EPEC. - Pierwsze prace dotyczyły modernizacji i budowy nowego systemu wizualizacji, zrealizowane w dyspozytorni na terenie budynku EPEC. Kilka zadań (związanych z projektem – dop. red.) zostało już zrealizowanych, w tym roku realizujemy kilka ostatnich zadań, są to likwidacje węzłów grupowych, w miejsce których będziemy budować węzły indywidualne oraz wymiana sieci napowietrznych czy modernizacja starych sieci kanałowych – podkreślił. - Zakładamy, że łączny koszt prowadzonych inwestycji to niemal 27 mln zł, z czego ok. 10 mln to dofinansowanie właśnie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Prace prowadzone w tym roku to wartość ponad 10 mln zł netto. Realizują je dwie firmy wyłonione w przetargu, to firma Energoterm z Torunia i Eko Energetyka i Ciepłownictwo z Ostrołęki.
Prace, o których mowa, prowadzone są w ramach drugiego etapu projektu "Modernizacja sieci ciepłowniczych w Elblągu". Projekt jest współfinansowany z funduszy UE.