
Druzno to nietypowe jezioro. Jeszcze w czasach średniowiecza, gdy Polską władał Bolesław Chrobry, a zamiast Elbląga było Truso, nie było to jezioro, a rodzaj zatoki łączącej się z Zalewem Wiślanym. Z czasem Wisła naniosła muł i inne osady, w wyniku czego całe ujście Wisły do morza znacznie się zmieniło.
Obszar jeziora jest chroniony przyrodniczo jako rezerwat, ze względu na siedlisko licznych gatunków ptaków. Jezioro to ma znaczny potencjał rekreacyjny, choć może nie w takim zakresie komercyjnym jak inne jeziora, być może bardziej w zgodzie i szacunkiem dla przyrody, z większą dyscypliną co do czystości oraz poszanowania ciszy. Jednak otaczające brzegi można by w większym zakresie udostępnić mieszkańcom Elbląga i okolic jak też i przyjezdnym turystom jako miejsce wypoczynku w okresie od wiosny do jesieni. Obecnie dojazd do brzegów jeziora jest bardzo trudny i możliwy tylko mocnym autem terenowym. Drogi polne mają wiele nierówności. Dojazd możliwy jest m.in. od strony drogi S7 lub z Elbląga ulicami Malborską, Skrzydlatą wiaduktem nad drogą S7. Jednak kilka metrów za wiaduktem kończy się asfalt i zaczyna się polna droga.
Może warto by opracować jakiś program zagospodarowania tej części brzegów jeziora Druzno do celów rekreacyjno-wypoczynkowych i sukcesywnie, rok po roku, realizować stopniowo ten plan. Ale czy w ogóle jest jakiś plan? Potrzebna jest tam zwykła droga, ale utwardzona na długości 2 km, z pasem ścieżki rowerowej i parkingiem na końcu, a ścieżka rowerowa by prowadziła dalej, wzdłuż brzegu jeziora. Przy jeziorze mogłaby być wypożyczalnia kajaków i łódek wiosłowych, ambonki obserwacyjne, pensjonat, kemping, gdzieś w pobliżu może korty tenisowe czy pole golfowe – do zagospodarowania przez prywatnych inwestorów. Nie wiem, czy możliwe jest kąpielisko letnie. Myślę, że da się to pogodzić z dbałością o czystość i ochronę przyrody. Może pobliskie przedsiębiorstwo rozrywkowe obok stacji paliw też by zechciało rozszerzyć swoją działalność w tamtą stronę, jednocześnie zwiększając zatrudnienie. Można by organizować zawody kajakarskie dla młodzieży i dorosłych od jeziora do Starego Miasta w Elblągu.
Można by także się zastanowić, czy by tam, przy jeziorze, nie utworzyć jakiejś rekonstrukcji wioski pruskiej z czasów Truso, we współpracy z elbląskim muzeum. Gdy już tam będą 2 lub 3 atrakcje, to kolejni inwestorzy z podobnej branży będą się dołączać już niedługo. Rezerwat nie jest przeszkodą.

Jednak potrzebny jest ten kawałek drogi, równej, bez znacznych wgłębień. Tymczasowo nawet nie potrzeba jej pokrywać asfaltem. Z pewnością władze miasta mają wiele innych pilnych wydatków. Można to zrobić prościej i taniej – wysypując mieszankę żwiru drobno, gruboziarnistego oraz drobnych kamyków, które trzeba by już zaraz ubić odpowiednimi maszynami.
W Elblągu czasami buduje się obiekty, czasami nawet ładne, ale bez pewnej duszy. Potrzebna jest w mieście lub w pobliżu atrakcja ekscytująca, rozwijana z pewną pasją, nie puste mury pięknej budowli, ale coś pasjonującego, gdzie człowiek w zgodzie z naturą będzie aktywnie spędzał wolny czas.