Z b k. Meczylem sie z nimi kiedy mieszkalem w jednym z budynkow nad ktorym , ze tak to nazwe - sprawowali opieke. Wywalono mieli na wszystko. Ludzie biegali do dyrektora glownego zbk i prezydenta z tym ze jak mial ktos ich wysluchac i im pomoc jak oni wszyscy razem dzialali a raczka raczke myla