Czyli oberedaktor Gesicki stoi na stanowisku, że 55 tonowy samolot przy prędkości około 300km/h podchodząc do lądowania na wysokości kilku metrów uderza w drzewo grubości ludzkiej nogi i roztrzaskuje się na bagiennym terenie na kilkadziesiąt tysięcy kawałków na obszarze ponad kilometra. Aha…. I tu trzeba noblistów i badaczy wypadków lotniczych czy zwykłego człowieka, który potrafi dodać 2 do 2? Putin morduje ludzi na potęgę, Na całym świecie, ale akurat tu był wyjątek. Ludzie przejrzyjcie na oczy.