
Skarga Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Olsztynie do wojewody warmińsko-mazurskiego Mariana Podziewskiego i odpowiedź na nią elbląskiego Stowarzyszenia Młodzi Demokraci to kolejne odsłony konfliktu związanego z likwidacją placówki powiadamiania ratunkowego w Elblągu.
Oto treść pisma WCPR do Wojewody:
„Z dużym niepokojem obserwujemy sposób przekazywania zgłoszeń na numery alarmowe 999 i 112 przez niektórych mieszkańców Elbląga. Dość często charakteryzują się bardzo negatywnym nastawieniem rozmówców, a nawet olbrzymią wrogością w stosunku do operatorów numerów alarmowych i dyspozytorów medycznych. Sytuacja taka miała miejsce niejednokrotnie i dotyczy tylko obszaru Elbląga.
Podważanie kompetencji czy wyzwiska pod kątem operatorów i dyspozytorów medycznych są normą i utrudniają przyjęcie zgłoszenia. Sytuacja, którą opisujemy, niesie za sobą duże niebezpieczeństwo, w szczególności dla osób potrzebujących pomocy. Zgłaszający nie chcą podawać szczegółów zgłoszenia, w tym np. miejsca wypadku czy ilości osób poszkodowanych, a zamiast tego padają słowa „tacy jesteście mądrzy, to sobie sami ustalcie”.
Stanowczo protestujemy przeciwko takiemu traktowaniu profesjonalnie przeszkolonych osób, które z zaangażowaniem dążyły do zdobywania umiejętności i wiedzy mających służyć bezpieczeństwu mieszkańców.
Obecny model funkcjonowania systemu powiadamiania ratunkowego, w który każdy z nas włożył wiele pracy, jest wysoko oceniany przez służby, z którymi współpracujemy na co dzień, oraz przez mieszkańców województwa.
Pan Oliwier Pietrzykowski odwiedził Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego w ub. roku i jak sam mówił, nie spodziewał się takiego profesjonalizmu, co zrobiło na nim duże wrażenie. Politykę, którą prowadzi Stowarzyszenie Młodych Demokratów, można nazwać jedynie bezmyślnym, krótkowzrocznym buntowaniem społeczeństwa obliczonym na osiągnięcie krótkotrwałego prywatnego celu politycznego.
Takie postępowanie przyczyni się do wielu ludzkich tragedii, o które później oskarżane będą służby.
Prosimy Pana Wojewodę o interwencję w tak ważnej sprawie, jaką jest szeroko rozumiane bezpieczeństwo.
Z wyrazami Szacunku
Pracownicy Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Olsztynie”
I pismo Młodych Demokratów do WCPR w Olsztynie:
„Szanowni Państwo,
W wielu naszych wypowiedziach medialnych, szczególnie tych dotyczących merytorycznych aspektów działania Systemu Powiadamiania Ratunkowego w województwie, podkreślaliśmy i apelowaliśmy o wyrozumiałość względem dyspozytorów i ratowników medycznych. Nie jesteście Państwo odpowiedzialni za tę nieudaną reformę i zawsze byliśmy gorącymi orędownikami tego faktu.
Podczas wizyty naszej delegacji, ze wspomnianym w Państwa liście Oliwierem Pietrzykowskim, faktycznie nasi przedstawiciele byli pod wrażeniem profesjonalizmu przygotowania WCPR do obsługi Olsztyna i kilku pierwszych przyłączonych powiatów. Padły zapewnienia, że w przypadku Elbląga będzie tak samo, ale rzeczywistość okazała się być inna. Niestety, taka, jakiej się obawialiśmy.
Nie potrafimy rozstrzygnąć, czy to, co Państwo piszecie o „wrogich telefonach” z Elbląga, jest prawdą, ponieważ jest to jedyna informacja na temat funkcjonowania WCPR odnośnie naszego miasta, którą „odważyliście się” ujawnić. Prosimy raczej o podanie liczby źle wysłanych karetek i średniego czasu dojazdu od zgłoszenia do szpitala. Faktycznie poziom oceny funkcjonowania systemu od jego wprowadzenia w zeszłym roku budzi wśród elblążan duże zaniepokojenie. Naszej akcji nie nazwalibyśmy buntowaniem. My raczej nazywamy i artykułujemy to, co dla większości elblążan jest oczywiste.
Zgadzamy się jednak, że zaistniało obniżenie poziomu zaufania – my powiemy, że z winy nieudanej reformy systemu, Państwo powiedzą, że z powodu naszej akcji, jednak my podejmiemy w przeciągu miesiąca akcję informacyjną, której celem będzie zwiększenie zaufania do instytucji ratowniczych. Nie oznacza to, że zaniechamy informowania elblążan o rzeczywistym stanie świadczonych przez olsztyński WCPR usług, będących wynikiem niesfornej reformy SPR. Akcję skierujemy szczególnie do osób starszych i będzie ona prowadzona z takim samym rozmachem, jak grudniowa i zakończona już akcja „40 minut”.
Składamy też deklarację, że jeśli w przeciągu trzech miesięcy umilkną zgłaszane do nas incydenty w funkcjonowaniu nowego systemu na terenie Elbląga, to dalszych działań w temacie nie podejmiemy. Zachęcamy do poszukiwania techniczno-merytorycznych, a nie politycznych rozwiązań problemu.
Serdecznie Państwa pozdrawiamy i życzymy samych udanych interwencji.
Członkowie SMD Elbląg”
Oraz dopisek Młodych Demokratów dla elbląskich mediów:
„Zastanawia nas upór olsztyńskich urzędników, którzy w próbie ratowania wizerunku Wojewody posuwają się do obarczania nas winą za niepowodzenia ich reformy. Niestety, dialog z nimi możemy prowadzić tylko za Państwa pośrednictwem. Nie wiemy, co jeszcze planuje Olsztyn, dlatego chcemy przeprowadzić akcję szkoleniową dla elblążan. W marcu zorganizujemy spotkania na największych osiedlach, tłumacząc ich mieszkańcom, jak najszybciej i skutecznie wezwać pomoc. W związku z tym, że jesteśmy atakowani argumentami nie do udowodnienia, tylko naszymi szczerymi działaniami możemy udowodnić, że naprawdę walczymy o bezpieczeństwo naszych znajomych i rodzin.
Poza tym podczas wizyty Oliwiera Pietrzykowskiego i Mateusza Smolińskiego w Olsztynie panowie proponowali urzędnikom organizację takich szkoleń, żeby ludzi nauczyć odnajdywać się w nowej sytuacji. Wtedy temat pominięto.
Mateusz Pamuła, SMD Elbląg"
„Z dużym niepokojem obserwujemy sposób przekazywania zgłoszeń na numery alarmowe 999 i 112 przez niektórych mieszkańców Elbląga. Dość często charakteryzują się bardzo negatywnym nastawieniem rozmówców, a nawet olbrzymią wrogością w stosunku do operatorów numerów alarmowych i dyspozytorów medycznych. Sytuacja taka miała miejsce niejednokrotnie i dotyczy tylko obszaru Elbląga.
Podważanie kompetencji czy wyzwiska pod kątem operatorów i dyspozytorów medycznych są normą i utrudniają przyjęcie zgłoszenia. Sytuacja, którą opisujemy, niesie za sobą duże niebezpieczeństwo, w szczególności dla osób potrzebujących pomocy. Zgłaszający nie chcą podawać szczegółów zgłoszenia, w tym np. miejsca wypadku czy ilości osób poszkodowanych, a zamiast tego padają słowa „tacy jesteście mądrzy, to sobie sami ustalcie”.
Stanowczo protestujemy przeciwko takiemu traktowaniu profesjonalnie przeszkolonych osób, które z zaangażowaniem dążyły do zdobywania umiejętności i wiedzy mających służyć bezpieczeństwu mieszkańców.
Obecny model funkcjonowania systemu powiadamiania ratunkowego, w który każdy z nas włożył wiele pracy, jest wysoko oceniany przez służby, z którymi współpracujemy na co dzień, oraz przez mieszkańców województwa.
Pan Oliwier Pietrzykowski odwiedził Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego w ub. roku i jak sam mówił, nie spodziewał się takiego profesjonalizmu, co zrobiło na nim duże wrażenie. Politykę, którą prowadzi Stowarzyszenie Młodych Demokratów, można nazwać jedynie bezmyślnym, krótkowzrocznym buntowaniem społeczeństwa obliczonym na osiągnięcie krótkotrwałego prywatnego celu politycznego.
Takie postępowanie przyczyni się do wielu ludzkich tragedii, o które później oskarżane będą służby.
Prosimy Pana Wojewodę o interwencję w tak ważnej sprawie, jaką jest szeroko rozumiane bezpieczeństwo.
Z wyrazami Szacunku
Pracownicy Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Olsztynie”
I pismo Młodych Demokratów do WCPR w Olsztynie:
„Szanowni Państwo,
W wielu naszych wypowiedziach medialnych, szczególnie tych dotyczących merytorycznych aspektów działania Systemu Powiadamiania Ratunkowego w województwie, podkreślaliśmy i apelowaliśmy o wyrozumiałość względem dyspozytorów i ratowników medycznych. Nie jesteście Państwo odpowiedzialni za tę nieudaną reformę i zawsze byliśmy gorącymi orędownikami tego faktu.
Podczas wizyty naszej delegacji, ze wspomnianym w Państwa liście Oliwierem Pietrzykowskim, faktycznie nasi przedstawiciele byli pod wrażeniem profesjonalizmu przygotowania WCPR do obsługi Olsztyna i kilku pierwszych przyłączonych powiatów. Padły zapewnienia, że w przypadku Elbląga będzie tak samo, ale rzeczywistość okazała się być inna. Niestety, taka, jakiej się obawialiśmy.
Nie potrafimy rozstrzygnąć, czy to, co Państwo piszecie o „wrogich telefonach” z Elbląga, jest prawdą, ponieważ jest to jedyna informacja na temat funkcjonowania WCPR odnośnie naszego miasta, którą „odważyliście się” ujawnić. Prosimy raczej o podanie liczby źle wysłanych karetek i średniego czasu dojazdu od zgłoszenia do szpitala. Faktycznie poziom oceny funkcjonowania systemu od jego wprowadzenia w zeszłym roku budzi wśród elblążan duże zaniepokojenie. Naszej akcji nie nazwalibyśmy buntowaniem. My raczej nazywamy i artykułujemy to, co dla większości elblążan jest oczywiste.
Zgadzamy się jednak, że zaistniało obniżenie poziomu zaufania – my powiemy, że z winy nieudanej reformy systemu, Państwo powiedzą, że z powodu naszej akcji, jednak my podejmiemy w przeciągu miesiąca akcję informacyjną, której celem będzie zwiększenie zaufania do instytucji ratowniczych. Nie oznacza to, że zaniechamy informowania elblążan o rzeczywistym stanie świadczonych przez olsztyński WCPR usług, będących wynikiem niesfornej reformy SPR. Akcję skierujemy szczególnie do osób starszych i będzie ona prowadzona z takim samym rozmachem, jak grudniowa i zakończona już akcja „40 minut”.
Składamy też deklarację, że jeśli w przeciągu trzech miesięcy umilkną zgłaszane do nas incydenty w funkcjonowaniu nowego systemu na terenie Elbląga, to dalszych działań w temacie nie podejmiemy. Zachęcamy do poszukiwania techniczno-merytorycznych, a nie politycznych rozwiązań problemu.
Serdecznie Państwa pozdrawiamy i życzymy samych udanych interwencji.
Członkowie SMD Elbląg”
Oraz dopisek Młodych Demokratów dla elbląskich mediów:
„Zastanawia nas upór olsztyńskich urzędników, którzy w próbie ratowania wizerunku Wojewody posuwają się do obarczania nas winą za niepowodzenia ich reformy. Niestety, dialog z nimi możemy prowadzić tylko za Państwa pośrednictwem. Nie wiemy, co jeszcze planuje Olsztyn, dlatego chcemy przeprowadzić akcję szkoleniową dla elblążan. W marcu zorganizujemy spotkania na największych osiedlach, tłumacząc ich mieszkańcom, jak najszybciej i skutecznie wezwać pomoc. W związku z tym, że jesteśmy atakowani argumentami nie do udowodnienia, tylko naszymi szczerymi działaniami możemy udowodnić, że naprawdę walczymy o bezpieczeństwo naszych znajomych i rodzin.
Poza tym podczas wizyty Oliwiera Pietrzykowskiego i Mateusza Smolińskiego w Olsztynie panowie proponowali urzędnikom organizację takich szkoleń, żeby ludzi nauczyć odnajdywać się w nowej sytuacji. Wtedy temat pominięto.
Mateusz Pamuła, SMD Elbląg"