UWAGA!

Urszula Wiadrowska: "Moim programem są Twoje marzenia" - kandydatka z Elbląga do Europarlamentu

 arch. KW Nowa Lewica
arch. KW Nowa Lewica

Urszula Wiadrowska, z zawodu projektantka wnętrz i malarka, po raz pierwszy wkracza na polityczną scenę, kandydując do Parlamentu Europejskiego z listy Lewicy. W rozmowie opowiada o swoich motywacjach, wartościach, które chce wnieść do polityki, i priorytetach związanych z rozwojem Elbląga oraz bezpieczeństwem regionu.

Jak to się stało, że osoba politycznie niekojarzona nagle zdecydowała się na kandydowanie w wyborach do Europarlamentu?

Rzeczywiście tak jest. Nie mam politycznego obycia ani nie jestem utożsamiana z byciem polityczką. Jednak zdecydowałam się na kandydowanie do Parlamentu Europejskiego, ponieważ utożsamiam się z wieloma wartościami, które moim zdaniem są zapomniane w dzisiejszym politycznym świecie. Nazywam się Urszula Wiadrowska. Jestem żoną, matką, babcią, a przede wszystkim mieszkanką Elbląga, i to Elbląg od zawsze gra w moim sercu pierwsze skrzypce. Zawodowo jestem projektantką wnętrz i malarką. Rozwijam swoje pasje, cieszę się uznaniem wielu ludzi za to, czego w życiu dokonałam, kim jestem, i w związku z tym wartości, którymi żyję, chciałabym wnieść do polityki.

 

Kandyduje Pani z listy Lewicy. Czy łatka Lewicy, która zostanie do Pani przypięta, będzie dla Pani szansą, czy Pani zdaniem będzie trochę uwierała?

Na to pytanie muszą sobie odpowiedzieć mieszkańcy Elbląga. Patrząc na listy wyborcze innych ugrupowań, widzimy, że do okręgu warmińsko-mazursko-podlaskiego zostało skierowanych wiele osób, które praktycznie nie mają nic wspólnego z tym okręgiem. Proszę zauważyć jeszcze jedną rzecz. Ani jedna z osób z innych list wyborczych nie ma nic wspólnego z Elblągiem i naszymi okolicami. Na listach Koalicji Obywatelskiej jedynką jest pan Jacek Protas, który był kiedyś marszałkiem województwa warmińsko-mazurskiego, a na listach innych znaczących ugrupowań, takich jak PiS i Trzecia Droga, na pierwszych miejscach zostały obsadzone osoby, które z naszym okręgiem nie mają nic wspólnego. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że nie mają i nie będą miały. Idą tylko po mandat, żeby mieszkańcy naszych okręgów, głosując na system partyjny, wybrali ich do reprezentacji w Parlamencie Europejskim. Moja rola jest inna i to, że jestem nierozpoznawalna w polityce, może być również moją szansą. Proszę zwrócić uwagę na to, że to właśnie Lewica zdecydowała, żeby Elbląg miał swojego kandydata, i to Lewica daje szansę Elblągowi na zaistnienie w Parlamencie Europejskim. Dla wielu ludzi, którzy kandydują z innych list, Elbląg chyba nawet na mapie Polski się nie kojarzy, nie mówiąc już o tym, jakie problemy są do rozwiązania w naszym mieście czy regionie. Dla mnie te problemy są dobrze znane. Jestem w stanie zaplanować swoją kadencję w Parlamencie Europejskim tak, że Elbląg naprawdę będzie głosem słyszanym nie tylko w gmachu Parlamentu Europejskiego, ale także w Komisji Europejskiej oraz w NATO, bo NATO też ma swoją siedzibę w Brukseli.

 

Poruszyła Pani kwestię NATO. Jaki jest cel obecności europosła z Elbląga w NATO?

Szanowni Państwo, wiemy, co się dzieje za wschodnią granicą. Elbląg, powiat elbląski, okoliczne powiaty są blisko granicy z Rosją. Wiemy dobrze, jakie zagrożenie płynie do nas z tamtego kraju, dlatego głos europosła z Elbląga i z tej ziemi będzie głosem walczącym o bezpieczeństwo tego regionu. Bezpieczeństwo mieszkańców Elbląga jest dla mnie sprawą priorytetową. Będę starała się ze wszystkich sił znaleźć takie porozumienie, aby Elbląg otrzymał największe wsparcie militarne ze wszystkich regionów naszego kraju. Wiele regionów, jak okręg białostocki, to wsparcie już otrzymało ze względu na to, co dzieje się na granicy z Białorusią. Natomiast Elbląg otrzymał dowództwo centralne wojsk NATO, ale moim zdaniem militarnie jeszcze nie jest przygotowany do tego, aby ewentualny atak ze strony wroga został na naszej ziemi odparty. W związku z tym będę walczyć o to, aby sprawa bezpieczeństwa Elbląga i okolicznych powiatów była na pierwszym miejscu w Komisji Europejskiej, w Parlamencie Europejskim i w NATO.

 

Jako hasło swojego programu wyborczego wybrała Pani „Moim programem są Twoje marzenia”. Skąd wzięło się to hasło?

Wiele rzeczy w mojej kampanii jest do tej pory niespotykanych, przede wszystkim to, że nigdy nie kandydowałam w żadnych wyborach. Po drugie, uważam, że hasła typu „silna Polska w silnej Europie”, „Polska dla Europy, Europa dla Polski” to są hasła, które tak naprawdę niewiele ze sobą niosą. Ktoś, kto przeczytał moje hasło wyborcze, może pomyśleć podobnie, ale pomyśleć a wytłumaczyć to subtelna różnica. Niedawno byłam pod pomnikiem w Elblągu, pod którym oddawaliśmy cześć żołnierzom i ludziom, którzy poświęcili swoje życie w czasie II wojny światowej, która skończyła się 8 maja 1945 roku. Moim zdaniem wojna w Polsce skończyła się 4 czerwca 1989 roku, a tak naprawdę skończyła się w 1991 roku, kiedy nasz kraj opuścił ostatni radziecki żołnierz. To jest dla mnie data końca II wojny światowej w Polsce. Świętowaliśmy zakończenie II wojny światowej i zdałam sobie sprawę, że od 1945 do 1991 roku wszyscy marzyliśmy o wolności. To było nasze marzenie, które się spełniło, i marzenia elblążan, mieszkańców ościennych powiatów, mieszkańców Polski cały czas są do spełnienia. 20 lat temu weszliśmy do Unii Europejskiej i z kraju bardzo przeciętnego staliśmy się jednym z najważniejszych krajów w Unii Europejskiej. Właśnie dlatego, że zaczęliśmy spełniać swoje marzenia. Marzenia o tym, żeby mieć lepsze drogi, lepsze szkoły, lepsze ośrodki zdrowia, lepszą komunikację i wiele innych lepszych rzeczy. W związku z tym idę do Parlamentu Europejskiego, żeby próbować spełnić marzenia ludzi, którzy mają je w sercu i którzy sami nie wiedzą do końca, jak je realizować.

Marzeniem moim i wielu rodziców jest postawienie na system edukacji młodego człowieka. To marzenie wyniosłam z rodzinnego domu, gdzie moja mama była nauczycielką i wpajała mi, że tylko dobrze wyedukowany człowiek poradzi sobie z różnymi problemami w życiu. Dla mnie bardzo jasne jest to, że wyedukowany obywatel jest w stanie znaleźć sobie miejsce w każdym kraju świata i reprezentować Polskę w taki sposób, że Polska będzie z niego dumna. Niestety dzisiaj uważam, że system edukacji w naszym kraju ma wiele braków. Przygotowujemy się do nowej reformy tego systemu i mam nadzieję, że ta reforma postawi na rozwój człowieka, a nie na zasypywanie go formułkami, regułkami i rzeczami, które tak naprawdę w życiu nigdy mu się nie przydadzą. Chciałabym, żeby szkoła nauczyła młodych ludzi myślenia, ale myślenia takiego, które jest komunikatywne z innymi mieszkańcami tego świata. Jesteśmy jedną wielką globalną wioską i system edukacji w tej globalnej wiosce musi dać nam szansę rozwoju, a rozwój to tylko poprawnie prowadzona edukacja. Tych marzeń w moim zasięgu jest bardzo wiele.

Elbląg marzy o porcie z prawdziwego zdarzenia. Oczywiste jest, że aby ten port powstał, potrzebne są unijne pieniądze. Idę do Parlamentu Europejskiego, żeby głośno o te pieniądze się upominać. Mieszkańcy Elbląga muszą zrozumieć, że tylko ich przedstawiciel może walczyć o to, aby Elbląg się rozwijał. Ci ludzie, którzy kandydują z list innych ugrupowań, o Elbląg nie zawalczą. Dla nich będą ważne inne priorytety. Ja, idąc do polityki po raz pierwszy w życiu, nie mam innych priorytetów. Dla mnie priorytetem jest Elbląg, okoliczne powiaty i miejsce, w którym się wychowywałam, wychowywałam swoje dzieci i teraz staram się wychowywać swoje wnuki. Daję Elblągowi możliwość, że będę go godnie reprezentować w Parlamencie Europejskim. Ale to od elblążan i mieszkańców okolicznych powiatów zależy los tego, czy ten mandat Elblągowi i okolicy będzie przyznany przez tych, którzy będą głosować.

 

Na jaki wynik wyborczy liczy Pani w tych wyborach?

Decydując się na kandydowanie, postawiłam sprawę jasno: interesuje mnie mandat europosła i o ten mandat walczę. Żeby ten mandat zdobyć, potrzebna jest duża mobilizacja mieszkańców Elbląga i okolicznych powiatów. W związku z tym liczę na to, że wygra patriotyzm lokalny, a nie szyld partyjny. Dlatego bardzo proszę mieszkańców Elbląga i okolic, żeby dali szansę mnie jako kandydatce do Parlamentu Europejskiego, ale przede wszystkim, żeby dali szansę sobie, bo dzięki ich głosowi Elbląg będzie obecny na korytarzach Unii Europejskiej. Mam nadzieję, że za pięć lat Elbląg powie, że jest z tego dumny.

 

---- Materiał wyborczy opublikowany i sfinansowany przez KW Nowa Lewica ---


Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie