Tak sowiecką agresję na Polskę, do której doszło 17 września 1939 r., określił brytyjski „The Times”. Dla Polaków była to kolejna, bolesna lekcja geopolityki. - Militarna klęska po 17 września przyniosła śmierć, której symbolem jest Katyń i wywózkę w głąb Związku Radzieckiego – przypomniał podczas dzisiejszych uroczystości w Elblągu wiceprezydent miasta Edward Pietrulewicz. Zobacz fotorelację.
Gdy Polacy walczyli z hitlerowskim najeźdźcą, dzielnie broniła się Warszawa, ze wschodu nadszedł kolejny atak. Agresja Związku Radzieckiego we wrześniu 1939 r. skutkowała wywózką na Syberię - według różnych szacunków - od 550 tys. do półtora miliona Polaków. Do niewoli trafiło około 250 tysięcy polskich żołnierzy, w tym około 18 tysięcy oficerów, którzy - z rozkazu Stalina - zostali rozstrzelani, a ich ciała pogrzebano w masowych grobach w Katyniu, Miednoje i Charkowie i Bykowni.
Dziś (17 września) w Elblągu wspominano tę bolesną dla Polaków kartę historii. W kościele pw. Wszystkich Świętych odprawiona została msza święta, a następnie pod Krzyżem Katyńskim na cmentarzu Agrykola odbyła się uroczystość, w której udział wzięli przedstawiciele środowisk kombatanckich, władz wojewódzkich, miejskich, ugrupowań politycznych, służb mundurowych, a także uczniowie elbląskich szkół.
- 80 lat temu, 17 września, Armia Czerwona uderzyła na Polskę. (… ) Ok. 230 tys. polskich żołnierzy trafiło do niewoli – Starobielsk, Kozielsk, Ostaszków, Katyń. Sowieci za nic mieli pakty, ale Zachód nie reagował – przypomniał wicewojewoda warmińsko-mazurski Sławomir Sadowski. - ”Times” napisał tylko, że był to nóż w plecy... Dziś oddajemy hołd pomordowanym - i żołnierzom, i ludności cywilnej, zesłanym. I pamiętamy.
O tych, którzy przeżyli wywózkę na Syberię i powrócili do wolnej Polski, ale i o tych, którzy spoczęli w tamtej „nieludzkiej ziemi”, pamiętają sybiracy.
- Jak okrutni okazali się sowieccy bolszewicy przekonaliśmy się szybko, bo w lutym 1940 r. miała miejsce pierwsza masowa zsyłka, która
zapoczątkowała deportację ludności polskiej – mówił Czesław Żukowski, prezes oddziału Związku Sybiraków. - Setki tysięcy Polaków skierowano do niewolniczej pracy. W efekcie 1/3 zesłańców zmarła - z głodu, z zimna, chorób, morderczej pracy, zostając na zawsze w masowych, bezimiennych grobach na tej nieludzkiej ziemi. Kierujemy dziś swoje myśli do rodziców i krewnych – kontynuował - To ich wiara, patriotyzm, miłość do nas i przekonanie o powrocie do Polski ocaliło nam życie. Niech nigdy ofiara ich życia nie będzie zapomniana i niech będzie ostrzeżeniem dla przyszłych pokoleń.
O tym, jak ważna jest pamięć mówił też wiceprezydent Elbląga Edward Pietrulewicz, przewodniczący Rady Miejskiej Antoni Czyżyk i wicewojewoda Sławomir Sadowski: - Chcemy mieć dobre relacje z sąsiadami, ale dziś musimy przypomnieć o tym, co było – podkreślał. - I przekazywać tę historie młodemu pokoleniu.