Centrum Rehabilitacji przy ul. Królewieckiej ma finansowe problemy. Dyrektor placówki zarzuca władzom miasta brak dialogu i odrzucanie jego pomysłów na poprawę sytuacji. Władze miasta odpowiadają, że pomysły dyrektora nie spełniają oczekiwań i nie są oparte na szczegółowych analizach. Zleciły też zewnętrzny audyt w Centrum Rehabilitacji.
Centrum Rehabilitacji to instytucja miejska. Zajmuje się rehabilitacją narządów ruchu w dwóch lokalizacjach – przy ul. Królewieckiej i Brzeskiej, ma kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. W ostatnich latach budynek przy ul. Królewieckiej przeszedł termomodernizację i jak wynika ze słów dyrektora Ryszarda Werchowskiego to ta inwestycja i pandemia koronawirusa mocno tę instytucję doświadczyły. Ze sprawozdania za 2021 rok wynika, że strata wynosiła 143 tys. złotych. A łączna strata z poprzednich lat to milion złotych.
Jestem zniechęcany do pracy
- Placówka opiera się tylko na jednym kontrakcie NFZ. Szpital jest w lepszej sytuacji, bo miał dodatek covidowy. My go nie dostajemy. Trzy miesiące nie przyjmowaliśmy pacjentów, nie załapaliśmy się na żadną tarczę antykryzysową. Straty powoli odrabiamy – mówił Ryszard Werchowski, dyrektor Centrum Rehabilitacji na posiedzeniu komisji finansowo-budżetowej Rady Miejskiej w Elblągu. - Od dwóch lat próbuję przeforsować program naprawczy, zmienić strukturę organizacyjną, czyli przenieść kontrakt z ulicy Brzeskiej do Centrum Rehabilitacji, a tam pozostawić jedynie prywatne zabiegi, o które pacjenci pytają. Nie mogę świadczyć komercyjnych usług przy ul. Królewieckiej, bo zabrania tego umowa dotycząca dofinansowania projektu termomodernizacji. Pan prezydent Missan ciągle odrzuca moje pomysły, nie ma żadnego dialogu na ten temat. Wszystko jest na nie, współpraca jest utrudniona. Trudno tu mówić o pójściu do przodu. Jestem zniechęcany do pracy – twierdzi dyrektor.
Zdaniem dyrektora Werchowskiego, pozostawienie w punkcie przy ul. Brzeskiej tylko rehabilitacji komercyjnej pozwoliłoby lepiej wykorzystać potencjał Centrum Rehabilitacji przy ul. Królewieckiej dla zabiegów finansowanych z NFZ.
- Centrum – jeśli chodzi o pracowników i bazę – jest wykorzystywane obecnie w 65 procentach, na więcej nie pozwala kontrakt z NFZ. Gdyby kontrakt z Brzeskiej tam przenieść, wskaźnik wyniósłby 89 procent i mielibyśmy większą bazę – bo przy Królewieckiej mamy i hydroterapię i kinezyterapię. Byłoby to z korzyścią dla pacjentów. 24 lata zarządzam tą placówką i po raz pierwszy mam takie problemy, że nie ma dialogu z władzami miasta – powiedział nam dyrektor już po posiedzeniu komisji.
- Jest wola współpracy i dialogu, odbywały się spotkania – oponowała podczas posiedzenia komisji Monika Kurpaniuk, dyrektor departamentu zdrowia i spraw społecznych w Urzędzie Miejskim. - Propozycja pana dyrektora była analizowana przez departament i omawiana z panem prezydentem i panią skarbnik. Nie była jednak poparta dokładną analizą, badaniem rynku. Nie można było stwierdzić, jakie będą przychody placówki przy Brzeskiej z tytułu działalności komercyjnej. By podkreślić, że sytuacja w Centrum jest przedmiotem szczególnej troski pana prezydenta, zostało zlecone przeprowadzenie audytu w placówce. Czekamy na jego wyniki, które mamy nadzieję wskażą nam drogę i kierunki działań.
- Pan dyrektor powinien mieć jakieś wsparcie z samorządu m.in. w sprawie kontraktowania świadczeń przez NFZ – broniła dyrektora radna PiS Halina Sałata. - To jednostka jednoimienna, nie może pokryć niedoborów z innych działalności. Mieszkańcy bardzo sobie chwalą rehabilitację w tej placówce. Jeśli jest zapotrzebowanie na komercyjne usługi, to dlaczego nie ma dobrej woli, by na Brzeskiej utworzyć tylko rehabilitację komercyjną. Nie dziwię się, że pan dyrektor jest rozgoryczony i potrzebuje pomocy – mówiła radna.
Członkowie komisji finansowo-budżetowej przegłosowali wniosek do prezydenta o przygotowanie kompleksowej informacji na temat sytuacji w Centrum Rehabilitacji. Chcą też uzyskać dostęp do wyników audytu.
Wiceprezydent Missan odpowiada
Wiceprezydent Michał Missan odpiera zarzuty dyrektor Ryszarda Werchowskiego. - Pan dyrektor, w dwóch programach naprawczych, proponował rzeczy, które nie zostały zaakceptowane. Nie były poparte żadnymi badaniami rynku w Elblągu, trudno było inwestować w coś, co jest palcem na wodzie pisane. Dlatego centrum nie dostało zgody na działalność komercyjną. Pracujemy nad rozwiązaniem, które spowoduje mniejsze ryzyko strat w centrum rehabilitacji – mówił wiceprezydent Missan na posiedzeniu innej komisji Rady Miejskiej – komisji zdrowia.
W odpowiedzi na pytania naszej redakcji Michał Missan napisał m.in. że „Pierwszy program (naprawczy, w IV kwartale 2021 r. - przyp red.) nie został przyjęty przez prezydenta Elbląga ze względu na fakt, iż nie spełniał wymogów, które zostały szczegółowo przedstawione dyrektorowi w piśmie. Opracowany program naprawczy między innymi nie przedstawiał perspektywy rozwoju w kontekście planowanych zmian, nie przeprowadzono w nim również wnikliwej analizy otoczenia i pozycji rynkowej pod kątem uruchomienia działalności komercyjnej, która była przedstawiona jako jedno z działań naprawczych mających poprawić sytuację ekonomiczno-finansową podmiotu leczniczego. Wobec powyższego prezydent zobowiązał dyrektora do ponownego przedłożenia programu naprawczego, jednak kolejny program również nie uwzględniał przedstawionych uwag. Program m.in. nie przedstawiał harmonogramu działań, sposobu ich realizacji oraz zakładanych efektów ekonomicznych. Opisane działania naprawcze nie były poparte konkretnymi propozycjami i działaniami, a sposób w jaki podmiot zamierzał pokrywać i sukcesywnie zmniejszać zadłużenie, był nieprecyzyjnie określony. Wobec powyższego program naprawczy ostatecznie nie został zatwierdzony” - pisze Michał Missan.
Podobne stanowisko władze miasta mają w kwestii komercjalizacji usług w placówce przy ul. Brzeskiej. - Dyrektor SPZOZ nie przedstawił szczegółowego wyliczenia korzyści finansowych wynikających z komercyjnej sprzedaży usług medycznych w budynku przy ul. Brzeskiej. Warte podkreślenia jest, że dyrektor CR w swoich zamiarach planował wzięcie w leasing sprzętu rehabilitacyjnego, lecz nie określił jakiego rodzaju miałby być sprzęt oraz jaki byłby koszt tej inwestycji, co również budziło wątpliwości władz miejskich co do skuteczności planowanego działania naprawczego. Ponadto prezydent jest przeciwny uruchomieniu działalności komercyjnej kosztem udzielania świadczeń finansowanych przez NFZ. Świadczenie płatnych zabiegów przy zachowaniu zasobów kadrowych na tym samym poziomie ograniczyłoby realizację świadczeń refundowanych, a to do nich przede wszystkim powinni mieć dostęp mieszkańcy Elbląga – twierdzi Michał Missan. Dodaje, że audyt jest już ukończony.
- Urząd oczekuje na wnioski audytującego, co pozwoli na podjęcie dalszych działań, zmierzających do poprawy sytuacji finansowej Centrum. Nie mogą jednak one się odbyć kosztem mieszkańców, którzy mieliby płacić za usługi rehabilitacyjne, jak planował dyrektor – uważa Michał Missan.