UWAGA!

Pracownicy Krismaru domagają się zaległych pensji

 Elbląg, W spotkaniu z właścicielem firmy wzięło udział około stu osób
W spotkaniu z właścicielem firmy wzięło udział około stu osób (fot. Anna Dembińska)

Meblarska firma Krismar, która ma swoje zakłady w Gronowie Górnym i Elblągu, straciła płynność finansową. Pracownicy od grudnia czekają na wypłaty, część szuka sprawiedliwości w sądzie, wiele osób odeszło z pracy, by znaleźć nową, część zarejestrowała się jako bezrobotni. Została garstka, która pracuje w zakładzie przy ul. Pilawskiej i Dębowej, ale na zlecenie dla innej firmy. – W Krismarze pracowałem ja i moja żona, nie mamy z czego żyć – mówił jeden z byłych pracowników na czwartkowym spotkaniu z właścicielem firmy.

Istniejący od 1994 roku Krismar w czasach swojej największej świetności zatrudniał ponad 450 osób. Dzisiaj jego fabryka w Gronowie Górnym (tu jest siedziba firmy) nie działa, w zakładach w Elblągu przy ul. Dębowej i ul. Pilawskiej pracuje garstka osób.

– Pracujemy na umowę zlecenie dla innej firmy, która była kontrahentem Krismaru. Płacą nam co tydzień regularnie. Na pieniądze z Krismaru nadal czekamy. Problemy zaczęły się we wrześniu, gdy zaczęliśmy dostawać wypłatę na raty i z opóźnieniem. A potem było coraz gorzej. Wypłaty za grudzień nie było, za styczeń też. Zaległości miały być wypłacone do 10 lutego i nadal była cisza. Nikt nic nie wiedział, nikt z nami nie chciał rozmawiać – mówi nam jedna z osób, która nadal pracuje. – Jestem z tą firmą związany od lat, żona też tu pracuje. Czekamy na jej upadłość, by odzyskać pieniądze z funduszu gwarantowanego, bo się boimy, że jak sami się zwolnimy, to nic nie dostaniemy - dodaje.

Takich osób z długoletnim stażem w Krismarze jest więcej. Pracuję tu wiele lat i jak mówią, nigdy nie było tak źle. – Nie wierzę w zapewnienia, że te pieniądze dostaniemy. Pracowałam ponad 20 lat w firmie i sama odeszłam, bo z czegoś trzeba żyć – przyznaje jedna z byłych pracownic.

 

Stonoga i spotkanie w Gronowie Górnym

Zdesperowani pracownicy powiadomili o sytuacji firmie znanego wideoblogera Zbigniewa Stonogę, który niedawno przyjechał do Elbląga, nagrał ich wypowiedzi i udostępnił w mediach społecznościowych. Na filmie mówią o tym, że firma jest im winna nawet po 20 tysięcy złotych. W czwartek, 6 marca, Stonoga ponownie przyjechał do Elbląga, organizując spotkanie przedstawicieli firmy z byłymi i obecnymi pracownikami w siedzibie firmy w Gronowie Górnym. My też na nim byliśmy.

  Elbląg, Zakład przy Piławskiej ma zostać sprzedany
Zakład przy Piławskiej ma zostać sprzedany (fot. RG)

– Chciałem Was wszystkich przeprosić za to, że nie wypłaciliśmy wypłat. Myśleliśmy, że uda nam się to wszystko wyjaśnić i utrzymać firmę. Nie chcę was oszukać, cały majątek nadal jest w rękach spółki, żadna maszyna nie została sprzedana. Mieliśmy w tamtym roku sprzedać zakład na Dębowej, ale kontrahent się wycofał, podjąłem więc decyzję, że sprzedamy zakład przy Piławskiej i rozmawiamy w tej sprawie z klientami, po to, by Wam wypłacić wypłaty i po to, by pokryć długi, które firma ma wobec ZUS, Urzędu Skarbowego i kontrahentów – powiedział byłym i obecnym pracownikom Stefan Fiłonowicz, właściciel firmy Krismar. W rozmowie z portElem przyznał, że sytuacja powinna się wyjaśnić w ciągu półtora tygodnia. Po sprzedaży Piławskiej Krismar ma zamiar wznowić produkcję na Dębowej i w Gronowie Górnym.

Zebrani żalili się, że właściciel firmy z nimi wcześniej nie chciał rozmawiać. – Była karteczka, że dostaniemy wynagrodzenia do 31 stycznia, potem że do 10 lutego. Od 10 lutego cisza. Nikt nic nie wiedział, nie było żadnego spotkania z załogą – mówili podczas spotkania.

Dowiedzieli się, że właściciel firmy nie unika odpowiedzialności i że w najbliższych dniach otrzymają pierwszą ratę zaległych wypłat. Mają je dostać w gotówce w formie zaliczek na podstawie listy sporządzonej przez kadry. Padła kwota po 500 złotych. – A co z resztą? – pytali zebrani, którzy przyznawali, że firma jest im winna od 3 do 7 tysięcy złotych, nie wliczając kwoty odszkodowań.

Usłyszeli zapewnienie, że w ciągu miesiąca te zaległości, bez odszkodowań, zostaną im wypłacone.

 

Rejestrują się jako bezrobotni, sprawą zajmuje się PIP

Jak wynika z informacji Powiatowego Urzędu Pracy w Elblągu wniosek do rejestru bezrobotnych złożyło od początku roku ponad 40 byłych pracowników Krismar. W sądzie pracy już kilkanaście osób złożyło pozwy przeciwko pracodawcy o zapłatę wynagrodzenia. Sprawą zajmuje się także Państwowa Inspekcja Pracy, do której pracownicy złożyli skargi.

W odpowiedzi na nasze pytania Łukasz Sztych, zastępca okręgowego inspektora pracy w Olsztynie napisał, że treść skarg stanowi „informację niezwykle wrażliwą” i by chronić skarżących nie udzieli szczegółowych informacji na ten temat.

- Niemniej jednak mogę potwierdzić, że do tutejszego Inspektoratu wpłynęły informacje dotyczące nieprzestrzegania prawa pracy przez ww. podmiot. Dotyczyły one w zasadniczej części niewypłacenia wynagrodzenia za pracę oraz ekwiwalentu za urlop wypoczynkowy. W związku z powyższym wyznaczono inspektora pracy w celu przeprowadzenia kontroli – napisał Łukasz Sztych.


Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Pod Warszawą są spawalnie, które również nie płacą ludziom mimo głodowych pensji. Głosujcie na POPiS! To na pewno będzie lepiej! Raz PiS, raz PO i tak od 20 lat!
  • Czekam aż jacyś pisowcy idioci zaczną pisać, że to wina Tuska i uśmiechniętej koalicji xD
  • to wina złego zarządzania a wymówka o kliencie z niemiec jest farmazonem. kto normalny bazuje na jednym kliencie ? no nikt, a pan fiłonowicz kręci w tym biznesie nie od wczoraj i wie, że portfel klientów musi być zróżnicowany.
  • Moim zdaniem nic im nie wypłacą. Już tak jest u prywaciarza.
  • Właściciel robi wszystko dla syna... Aby mu pomóc
  • Głosowali na Tuska to mają
  • Czekając na tych "pisowcow", poczytaj mądre książki.
  • Firma Krismar zalega mi z wypłata od grudnia do tej pory nic nie otrzymałam. Dopiero po interwencji stonogi zbyszka zapłacili składki ZUS, ale pracownik wypłaty nie otrzymał. Szef Krismaru (Gójska, FIłonowicz) nie informali mnie o tym dlaczego nie otrzymałam pieniedzy, skąd zwołka i czy mają kłopoty, nic. zero kontaktu z pracownikiem. Kadrowa nagle nic nie wie, już ponoc nie pracuje, szef tylko usmieszki i obiecanki ze zaraz przeleje i nic. Granie na czas i oszukiwanie, a pozwy w sądzie pracy i inspekcji pracy dawno złozone. Przeciez nie uciekniesz od tego szefie Krismaru! Sprzedaj swój majątek i oddaj ludziom kasę skoro zawarłeś z nimi prawna oficjalną umowę, musisz się z tego wywiązac, Nikt ci tego nie podaruje. Nie wierze ze ktoś bedzie chciał z nim robić intereesy w elagu lub kraju jak nie jest wypłacalny. Mam na to dowody! Kwitek z wypłata dostałem w styczniu ale na koncie niczego nie przelali! Ale numer!
  • @AntyPoPis - Przeczytałem więcej niż ty
  • Tu ju z nic nie da się pomóc.
  • art 55|"1 kp
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    1
    1
    na co Wy czekacie?(2025-03-06)
  • jawna kpina! Szef KRISMAR zalega mi około 10 tysięcy i ona chce to mi rozłożyć na raty po 500 zł i to w gotówce? Oczywiście ja mam po te 500 zł przyjeźdzać raz w miesiacu czy raz na kwartał? A może co tydzień? Za paliwo tez mi policzy? Za zwolnienia w nowej pracy też mi odda? Przeciez jego ruch jest nielogiczny i znowu generuje koszty zarówno jego i jak i moje. Absurd! Nic dziwnego, że firma pada. Czekam na zaległą pensję bo chcę z żona na urlop pojechać, raty spłacić, opłacić rachunki, a on mi drobne oferuje haha na waciki? To niegodne i komiczne! Wstyd takie coś oferować. To kpina! Musi wypłacić całość od razu albo w dwóch częściach na konto nie w gotówce, bo skoro już tam nie pracuję to czy mnie poinformuję listownie, telefonicznie że mi się coś należy czy mam jeździć do Gronowa i skompleć o moją kasę? Jawna kpina! Mam się prosić o to co mi prawnie zalega za umowe o prace? jak dostanę całą kwote na konto to znaczy, że Stonoga pomógł w 100% ale i tak dobrze, że się odezwał i działa, inne media też już zaczynają pomagać, to cenne, bedzie się działo....
Reklama