Pamiętam to porządkowanie terenu opisane w artykule . To był tzw. czyn społeczny. Którejś soboty wpadła kupa ludzi ze szpadlami i grabiami, kilka godzin i było po sprawie. Trudno ocenić poziom spontaniczności tego przedsięwzięcia, wiadomo , były to lata 70te . Z drugiej strony , pamiętam jeszcze wcześniejsze, bo z lat 60tych akcje miszkancow, którzy spontanicznie wychodzili z domów w których mieszkali i porządkowanie klomby i trawniki albo nawet tworzyli je od podstaw . Dzisiaj rzecz nie do pomyślenia, bo i komu by się chciało. ..