Jeżeli dobrze zrozumiałem to gdyby nie leśnicy las by obumarl i by się rozpadł, podobna argumentacja kojarzy mi się z myśliwymi, gdyby nie te zuchy że strzelbami zwierząt już dawno by nie było, no ale gdzie te zwierzęta miałyby mieszkać jak lasu by nie było...
Tak nie byłoby, bo bobry się namnożyły i obgryzłyby nawet pomniki przyrody i las by szlag trafił. Lisy sie namnożyły, bo są szczepionki na wściekliznę i wyżerają teraz kuropatwy, bażanty, zające i calą masę innych zamrożonych gatunków. Dlatego regulacja populacji jest potrzebna.