Raz w roku za segregowanie śmieci można dostać nagrody. Tak właśnie było dzisiaj (17 maja) podczas VII Elbląskich Dni Recyklingu. Nakrętki, zużyte baterie czy makulaturę można było wymienić na drzewka i krzewy. Zobacz fotorelację.
Plac Kazimierza Jagiellończyka po brzegi wypełniony był mieszkańcami Elbląga, którzy przyszli wymienić śmieci na drzewka. – Jesteśmy na dniach recyklingu już trzeci raz – przyznała pani Beata. – Cały rok zbieramy nakrętki i baterie. I to cała nasza rodzina, rodzice i wujkowie też. Wymieniamy je na drzewka, które sadzimy później na działce.
Na scenie śpiewały i tańczyły dzieci z elbląskich szkół i przedszkoli. W trakcie konkursów najmłodsi świetnie radzili sobie z odpowiedziami dotyczącymi recyklingu. Bezbłędnie wiedzieli, jaki kolor pojemników przeznaczony jest na konkretne śmieci.
- Choć kolejka po rośliny była długa, to na wymianę odpadów na punkty nie trzeba było zbyt długo czekać. W tym roku mamy sześć stanowisk, czyli o jedno więcej niż w roku poprzednim – mówiła Grażyna Gaza, pracownik ZUO. – Dzięki temu usprawnieniu już po pierwszej godzinie festynu nie mieliśmy kolejek, chociaż cały czas elblążanie przychodzili wymieniać śmieci.
Poza drzewkami punkty można było wymienić na inne upominki. W osobnym namiocie na zainteresowanych czekały maskotki, puzzle, latawce czy skakanki. – Nie mam, gdzie sadzić drzewek, a że nakrętki zbieram, chyba już z przyzwyczajenia, to postanowiłam wymienić je na zabawki dla dzieci – mówiła mama 6-letniej Ali i 4-letniego Kubusia.
Patronem medialnym akcji jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
Na scenie śpiewały i tańczyły dzieci z elbląskich szkół i przedszkoli. W trakcie konkursów najmłodsi świetnie radzili sobie z odpowiedziami dotyczącymi recyklingu. Bezbłędnie wiedzieli, jaki kolor pojemników przeznaczony jest na konkretne śmieci.
- Choć kolejka po rośliny była długa, to na wymianę odpadów na punkty nie trzeba było zbyt długo czekać. W tym roku mamy sześć stanowisk, czyli o jedno więcej niż w roku poprzednim – mówiła Grażyna Gaza, pracownik ZUO. – Dzięki temu usprawnieniu już po pierwszej godzinie festynu nie mieliśmy kolejek, chociaż cały czas elblążanie przychodzili wymieniać śmieci.
Poza drzewkami punkty można było wymienić na inne upominki. W osobnym namiocie na zainteresowanych czekały maskotki, puzzle, latawce czy skakanki. – Nie mam, gdzie sadzić drzewek, a że nakrętki zbieram, chyba już z przyzwyczajenia, to postanowiłam wymienić je na zabawki dla dzieci – mówiła mama 6-letniej Ali i 4-letniego Kubusia.
Patronem medialnym akcji jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
K