Na targowisku przy ul. Płk. Dąbka nikt nie nawoływał do nienawiści narodowościowej - orzekła elbląska prokuratura. Po przeprowadzeniu dochodzenia w sprawie konfliktu kupców polskich i ormiańskich, prokuratura umorzyła sprawę.
Przypomnijmy, w październiku ub. roku na targowisku przy ul. Dąbka wybuchł konflikt pomiędzy polskimi a ormiańskimi kupcami. Poszło o przydział miejsc do handlu. W pojazdach, które przewoziły boksy Ormian, ktoś poprzebijał opony.
Po zajściu tym Ormianie złożyli do prokuratury zawiadomienie, że kupcy ze Stowarzyszenia Manhattan nawołują do nienawiści na tle narodowościowym. Prokuratura przesłuchała wszystkich kupców: polskich i ormiańskich, obejrzała materiały zarejestrowane na video, ale nie ustaliła kategorycznie, by kłótnia miała charakter rasistowski.
- To był konflikt wyłącznie na tle ekonomicznym. Polacy nie chcieli, by Ormianie handlowali wspólnie z nimi - powiedziała Jolanta Rudzińska z elbląskiej Prokuratury Rejonowej. - Nikt z kupców nie stwierdził, że słowa, które padały podczas kłótni, miały wydźwięk antynarodowościowy.
Październikowy konflikt o atrakcyjne miejsca na targowisku po kilku dniach zakończył się ostatecznie ugodą. Od tamtego czasu wszyscy kupcy handlują obok siebie.
Po zajściu tym Ormianie złożyli do prokuratury zawiadomienie, że kupcy ze Stowarzyszenia Manhattan nawołują do nienawiści na tle narodowościowym. Prokuratura przesłuchała wszystkich kupców: polskich i ormiańskich, obejrzała materiały zarejestrowane na video, ale nie ustaliła kategorycznie, by kłótnia miała charakter rasistowski.
- To był konflikt wyłącznie na tle ekonomicznym. Polacy nie chcieli, by Ormianie handlowali wspólnie z nimi - powiedziała Jolanta Rudzińska z elbląskiej Prokuratury Rejonowej. - Nikt z kupców nie stwierdził, że słowa, które padały podczas kłótni, miały wydźwięk antynarodowościowy.
Październikowy konflikt o atrakcyjne miejsca na targowisku po kilku dniach zakończył się ostatecznie ugodą. Od tamtego czasu wszyscy kupcy handlują obok siebie.
AJ