A jak w okolicznych budynkach zaczną pękać ściany jak na Kosynierów Gdyńskich podczas prac dewelopera to nasz najdroższy włodarz UM pokryje wszelkie koszty usterek, napraw, wyburzenia ale z własnej kieszeni.
Na Kosynierów podkopali fundamenty, więc każdy średnio rozgarnięty wie, że w takiej sytuacji osłabia się nośność tej ściany co w konsekwencji prowadzi do pęknięć, a w skrajnych przypadkach do zawalenia. Na Winnej nikt nie będzie kopał przy fundamentach, więc nic nie popęka, słaby to argument, taki na siłę.