Największa głupota, to prostowanie rzek i ich melioracja. W ten sposób pozbywamy się naturalnych zapór, które spowalniają spływ wody. Niemcy w latach 70-ych meliorowali Ten, bo wylewał co 20 lat, po wyprostowaniu rzeki i wybudowaniu tam i zapór, powodzie występowały co 4 lata. Wracają do starego koryta rzeki i starych rozwiązań. Prostowanie rzeki, powoduje szybki spływ wody i spiętrzenie w przyujściowym odcinku, a potem powódź.
W latach 70 - tych, ale którego wieku Niemcy prowadzili meliorację, bo w XX to wątpię, aby to robili. A po 1989 roku byli tacy mądrzy decydenci, co uznali za niepotrzebne takie coś jak przedsiębiorstwa melioracyjne. A jakie one tam były, to były, ale swoje co, trzeba robili. Zresztą podobnym błędem była decyzja co dziś okazuje się w całej krasie, o zmniejszeniu zatrudnienia i likwidacji znacznej ilości terenowych ogniw Sanepidu czy Weterynarii doprowadziło do niewydolności systemu w zagrożeniach epidemiologicznych i ich przeciwdziałaniu. Trzeba jeszcze zlikwidować służbę zdrowia i będzie po kłopocie.