Cezary Balbuza jest kandydatem na prezydenta miasta z ramienia Elbląskiej Koalicji Obywatelskiej. Jego program opiera się na etyce, ekonomii, empatii. I choć w poprzednich, przedterminowych wyborach uzyskał niewiele ponad tysiąc głosów wierzy, że tym razem powalczy o najwyższe stanowisko w mieście w drugiej turze.
- Doświadczenie poprzednich wyborów pokazało, że wiele wartościowych programów przegrało z komitetami partyjnymi. Wszystkie Komitety Wyborcze Wyborców w sumie zdobyły tyle samo głosów, co Platforma Obywatelska, ale przegrały, bo działały w pojedynkę – tak Stefan Rembelski tłumaczy powołanie do życia Elbląskiej Koalicji Obywatelskiej. - Te wybory nie wniosły żadnej świeżości, a polityka władz miasta jest pasmem ciągłych improwizacji polegających, szczególnie w ostatnich latach, na konsumpcji środków unijnych. Nie do końca zresztą racjonalnie. W zasadzie polega na ciągłym zadłużaniu miasta i w efekcie jesteśmy już przed murem, bo te możliwości finansowania wyczerpały się.
EKO deklaruje, ze jest komitetem niepartyjnym. Co łączy członków koalicji? - Program, nowoczesna wizja rozwoju miasta – przekonuje Stefan Rembelski. - Będziemy zabiegać o głosy dotychczasowych wyborców, ale i tych elblążan, którzy są zmęczeni partyjnymi wojenkami. W wyborach samorządowych to nie ten pułap, by ścierać się na poglądy polityczne. Chcemy, by elblążanie uwierzyli, że można coś w Elblągu realnie zrobić.
EKO zapewnia, że ma program konkretny, możliwy do zrealizowania, który ma zaskoczyć. - Nie będzie w nim o przyłączeniu Elbląga do Pomorza, ani o przekopie Mierzei Wiślanej, ani o powrocie do 49 województw, bo takie decyzje nie leżą w gestii samorządowców lokalnych – dodaje Paweł Nieczuja-Ostrowski. - A miastu cały czas brakuje programu rozwoju.
Ten program Elbląska Koalicja Obywatelska chce zaprezentować mieszkańcom na otwartej konferencji, która odbędzie się 25 września o godz. 17 w Ratuszu Staromiejskim.
A póki co, EKO odsłoniła kartę z nazwiskiem kandydata na prezydenta Elbląga. To Cezary Balbuza, popierany w ubiegłorocznych wyborach przez EKO, ale Elbląski Komitet Obywatelski. Uzyskał 1 098 głosów, co dało mu siódme miejsce w ubieganiu się o fotel prezydenta (EKO zaproponowało 35 kandydatów na radnych, żadnemu z nich nie udało się wejść do Rady Miasta), a przed drugą turą przekazał poparcie Elżbiecie Gelert z PO. Teraz wierzy, że sam powalczy o prezydenci fotel w "dogrywce". - Podczas poprzedniej kampanii były w Elblągu obecne gwiazdy ogólnopolskiej sceny politycznej, które przyjechał z poparciem dla kandydatów swoich partii. W tym roku wybory samorządowe odbywają się w całym kraju i już nie będzie tak licznych odwiedzin – wskazuje Cezar Balbuza. - Nasz program będzie jak biznesplan – zapowiada. Czego chce dla miasta? - Powiększenia obszaru [pomysł połączenia w aglomerację miasta i gminy wiejskiej – red.], ludności i zatrudnienia. I w myśl hasła wyborczego EKO "Uwierzmy w Elbląg" wierzy - w zwycięstwo.
EKO zapewnia też, ze zapełni listy kandydatami na miejskich radnych. - Z tym nie będzie żadnych problemów – zapewnia Stefan Rembelski.