W trakcie trwającej pandemii w grupie największego ryzyka są seniorzy. W odpowiedzi na to zagrożenie w ostatnich dniach wydzielono dla nich godziny korzystania ze sklepów, aby tylko osoby starsze robiły zakupy od 10 do 12. Jeszcze inną formę pomocy w tym względzie zaproponowało Regionalne Centrum Wolontariatu.
Rzecznik apeluje
Wolontariusze w czasie pandemii robią zakupy dla osób starszych, by jak najbardziej ograniczyć dla nich ryzyko związane z koronawirusem. W związku z powyższym Miejski Rzecznik Konsumentów w Elblągu Paweł Rodziewicz wystosował apel do elbląskich przedsiębiorców i konsumentów, by wolontariusze, którzy robią zakupy na rzecz innych, mogli ich dokonywać poza kolejnością.
- W celu zapewnienia pomocy osobom starszym, samotnym, niepełnosprawnym lub z innych względów wymagającym wsparcia, Regionalne Centrum Wolontariatu w Elblągu, przy wsparciu samorządu, realizuje akcję pomocową. Akcja ta skierowana jest do mieszkańców Elbląga, którzy ze względu na sytuację życiową potrzebują pomocy i wsparcia w codziennym funkcjonowaniu, m.in. w zapewnieniu dostępu do podstawowych artykułów - pisze rzecznik.
Zaznacza też, jak istotne jest wsparcie wolontariuszy poprzez przepuszczenie ich w kolejkach do kas.
- Przepuszczając wolontariusza w kolejce pomagasz temu, dla kogo robi on zakupy. Ofiarowujesz swoje pięć minut osobie, która nie może wyjść z domu. Stajesz się częścią społeczności, która dba o swoich członków i być może kiedyś, ta społeczność odwdzięczy się tym samym - podkreśla Paweł Rodziewicz.
Pomaganie wymaga czasu
- Zbliżamy się do świąt, sklepy będą zamknięte trochę dłużej. Stąd w ostatnich dniach mamy dość dużo niepokojących telefonów z prośbami, czy będziemy mogli zrobić tych zakupów więcej, pójść po nie na przykład dwa razy - mówi Gabriela Zimirowska, szefowa Regionalnego Centrum Wolontariatu.
Podkreśla także, że takich osób nie jest zbyt dużo, bo około 50.
- Wolontariuszy, którzy już byli u swoich podopiecznych albo teraz będę ich wysyłała, jest około 30 osób – zaznacza.
Tłumaczy jednocześnie, że problem rodzi się w związku z ogromnymi kolejkami, jakie mogą tworzyć się w sklepach w tych dniach.
- Jeden z wolontariuszy był wczoraj u dwóch osób, którym pomaga. Kiedy pracuje się zawodowo, a do tego poświęca około dwóch godzin na zakupy dla jednej osoby, to jest to naprawdę bardzo dużo - mówi Gabriela Zimirowska.
Gabriela Zimirowska apeluje o zrozumienie tej sytuacji, bo chodzi o pomoc osobom, które naprawdę nie mogą lub nie powinny wychodzić z domu.
- Bardzo prosimy, by wolontariusze mogli dokonać zakupów bez kolejki. Osoby zaangażowane w pomoc podczas zakupów same dokładają starań, by nie tracić czasu: nie zastanawiamy się, nie przeglądamy, nie wybieramy. Wolontariusze wchodzą, kupują co trzeba i wychodzą - podkreśla.
Szefowa Regionalnego Centrum Wolontariatu przyznaje, że gdy któryś z wolontariuszy idzie pierwszy raz, by pomóc seniorowi, to zwykle zostaje już z nim na stałe, co bardzo ułatwia kontakt, dogadanie potrzebnych spraw przez telefon itp. Dodaje, że oprócz zakupów w aptekach i sklepach spożywczych zdarza się też, że osoby zaangażowane w pomoc wyprowadzają na spacer psy, co też wymaga dużego zaangażowania. Na tym jednak pomoc się nie kończy.
- Nasze wolontariuszki zaangażowały się też w akcję szycia maseczek dla szpitali, a także dla naszych podopiecznych, którzy ich potrzebują - podkreśla.
Praca, wolontariat, znów praca
Katarzyna Gliniecka, na co dzień nauczycielka w Zespole Szkół Gospodarczych, jest jedną z wolontariuszek pomagających seniorom w tych dniach.
- Mam w tej chwili dwóch podopiecznych, pana i panią. Chodzę do apteki i po zwykłe zakupy raz, dwa razy w tygodniu - mówi. Zaznacza, że na zakupy dla seniora trzeba niekiedy poświęcić dużo czasu, ostatnie zajęły jej ok. dwóch godzin, również z uwagi na kolejki. Dlatego apel Miejskiego Rzecznika Konsumentów ocenia jako dobrą i potrzebną inicjatywę. – W aptece stałam ostatnio godzinę, czas oczekiwania na wejście do innych sklepów też jest obecnie dosyć długi. Do południa pracuję, w godzinach popołudniowych przygotowuję lekcje na następny dzień, więc te środkowe godziny dnia to dla mnie czas na zrobienie zakupów dla moich podopiecznych – podkreśla.
Wolontariuszka zaznacza, że razem z innymi dokłada wszelkich starań, by pomoc seniorom odbywała się z zachowaniem zasad bezpieczeństwa.
- Mamy zakupione środki czystości, rękawiczki, płyny dezynfekujące. Jesteśmy zabezpieczeni i przeszkoleni, zabezpieczeni wchodzimy też do starszych osób, żeby ich nie narazić. Nasi podopieczni są wdzięczni za pomoc, najtrudniejsze jest zawsze to pierwsze spotkanie, ale potem szybko rodzi się wzajemne zaufanie. Pani, której robię zakupy zawsze mówię, o której do niej wrócę, żeby się nie stresowała i oczekiwała w spokoju na mój powrót, bo teraz to wszystko długo trwa - zaznacza nauczycielka. - Moi podopieczni i ja podchodzimy do tej pomocy bardzo normalnie, nie krępuje ich poproszenie o pomoc. W moim przypadku mowa o osobach, które nawet nie są w stanie iść o własnych siłach. Widzę, że osoby starsze, które z konieczności pozostają w domach, mają też dużą potrzebę, żeby porozmawiać, ale to niestety obecnie nie wchodzi w grę. Trzeba ten kontakt ograniczyć do minimum - przyznaje ze smutkiem wolontariuszka.
Niech każdy zrobi to, na co go stać
Gabriela Zimirowska z Regionalnego Centrum Wolontariatu zachęca, by w trudnym dla wszystkich momencie starać się o wzajemne zrozumienie i zaangażowanie w pomoc potrzebującym.
- Niech każdy robi swoje, niech każdy zrobi to, na co go stać i naprawdę damy radę. My znamy się na tym, co robimy w ramach wolontariatu – mówi szefowa RCW. - Cieszy mnie, że jest moc w narodzie, bo ci, którzy zadeklarowali pomoc, zabezpieczają się, jak mogą, a przy tym robią to wszystko z uśmiechem na twarzy. Sytuacja, w jakiej się znaleźliśmy, jest wyjątkowa, ale ona też rodzi wyjątkowe postawy - podkreśla. - Byłoby świetnie, gdyby inni zechcieli wspomóc wolontariuszy w trakcie zakupów, oni na pewno będą mieli nasz charakterystyczny identyfikator, nie da się więc ich nie zauważyć.