Ryszard Zając, wicestarosta elbląski i Renata Bednarczyk, burmistrz Młynar, zasiedli dzisiaj (7 listopada) na ławie oskarżonych. Zarzuty dotyczą m.in. wydania przez wicestarostę pozwolenia na budowę drogi w gminie Młynary, z pominięciem 14-dniowego terminu na obwieszczenie o zamiarze wydania tej decyzji. To miało pozwolić, by burmistrz zdążyła w terminie złożyć wniosek o dotację na tę inwestycję z rządowego funduszu. Rozprawę odroczono, bowiem sąd na posiedzeniu niejawnym przyjrzy się dowodom, a są to w większości stenogramy nagrań z podsłuchu założonego tym samorządowcom przez służby. Zdaniem obrońców byli oni podsłuchiwani z zupełnie innego powodu, ponieważ nie zgodzili się na przekazanie Poczcie Polskiej w 2020 roku spisu wyborców, który miał posłużyć ówczesnemu rządowi do przeprowadzenia tzw. wyborów kopertowych.
Podsłuch i kopertowe wybory
23 sierpnia 2023 roku CBA zatrzymało burmistrz Młynar Renatę Bednarczuk, wicestarostę elbląskiego Ryszarda Zająca (zgodzili się na upublicznienie ich nazwisk w sprawie karnej) oraz trzy inne osoby, między innymi naczelnika jednego z wydziałów Starostwa Powiatowego w Elblągu. Zarzuty jakie im postawiono dotyczyły przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków. Sprawa ma dotyczyć wydania w innym, niż przewidują przepisy, terminie przez wicestarostę elbląskiego zgody na budowę dróg w gminie Młynary: Sąpy-Warszewo, Borzynowo-Zastawno. Miał on pominąć 14-dniowy termin na obwieszczenie o zamiarze wydania tej decyzji. Dzięki temu burmistrz Młynar mogła zdążyć ze złożeniem wniosku o dotację na tę inwestycję do Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg.
Na wokandę sprawa trafiła 7 listopada, ale prokurator nie odczytał aktu oskarżenia. A to dlatego, że sąd - na wniosek obrońców - odroczył rozprawę o 6 tygodni.
Zgodnie z tym wnioskiem sąd na posiedzeniu niejawnym przyjrzy się dowodom, które miałyby zostać dopuszczone w procesie. Dowodami są bowiem w większości materiały niejawne z kontroli Centralnego Biura Antykorupcyjnego, a dokładnie stenogramy nagrań z podsłuchów założonych samorządowcom przez służby.
Obrońcy powołali się tutaj na niedawny wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Rozstrzygnięta przez TK 23 października sprawa dotyczy kwestii wykorzystywania w sądzie dowodów pozyskanych w ramach inwigilacji. Na prowadzenie przez służby takiej kontroli operacyjnej wymagana jest zgoda sądu, który każdorazowo wyrażą ją w zakresie podejrzenia popełnienia konkretnego przestępstwa. Zdarza się jednak, że podczas inwigilacji uzyskano dowód popełnienia przestępstwa innego, niż objęte zakresem kontroli operacyjnej. Wówczas na taką decyzję prokuratora powinna być możliwość złożenia zażalenia, co podkreślał TK.
Jak doszło do założenia samorządowcom podsłuchu i z jakiego powodu został on założony? Tego nie wiemy, swoją hipotezę ma obrońca wicestarosty.
- To był ten czas, kiedy były wybory kopertowe i to nie pan starosta miał podsłuch. Nie mogę tego mówić ze względu na dobro postępowania. Byli podsłuchiwani z powodu wyborów kopertowych i tego, my tak uważamy, że pani (burmistrz Młynar-red.) nie przekazała danych Poczcie Polskiej – mówi adwokat Arkadiusz Trocki, obrońca wicestarosty.
Przypomnijmy, że gminy w kwietniu 2020 roku otrzymywały od wojewodów pisma z żądaniem przekazania Poczcie Polskiej danych za spisów wyborców w celu przygotowania wyborów korespondencyjnych. Część samorządów odmówiła, uznając takie działanie za niezgodne z obowiązującym wówczas prawem.
Nidzica jako poszkodowana
Obrońcy nie zgadzają się też z zarzutem prokuratury dotyczącym nierzetelności decyzji wydanej przez wicestarostę. - Różne osoby zgłaszają się z prośbą o to, żeby przyspieszyć wydanie decyzji. To nie są tylko samorządy, ale też osoby prywatne. Składają podania, żeby przyspieszyć wydanie decyzji. W tym postępowaniu mamy o tyle jasność, że to skrócenie zostało wpisane w uzasadnieniu tej decyzji: wszystkie strony zgadzają się na to, żeby to skrócić – mówi w imieniu wicestarosty jego adwokat Arkadiusz Trocki.
Obrońcy samorządowców odnieśli się również do zatrzymania wicestarosty i burmistrz przez CBA w sierpniu 2023 roku. – Sąd stwierdził, że to zatrzymanie było bezprawne, jak również zastosowane środki zapobiegawcze. Próbowano tam poręczenia majątkowego, to postanowienie prokuratora zostało uchylone. My już nie musimy tego oceniać, zrobił to sąd – dodaje Arkadiusz Trocki.
Zdaniem prokuratury poszkodowaną w sprawie jest... gmina Nidzica. Wskazuje ona, że postępowanie samorządowców z powiatu elbląskiego mogło wpłynąć na szkodę interesu publicznego, w tym przypadku właśnie gminy Nidzica, która również ubiegała się o dofinansowanie na inwestycje drogowe z rządowego programu.
– Gmina Nidzica nie jest żadną stroną w tej sprawie. To była decyzja w gminie Młynary. To była droga, która jest wybudowana, a do tej pory nikt w tym postępowaniu się nie zgłosił. Co więcej, prokurator, rzecznik praw obywatelskich, prokurator generalny mogą wstępować w postępowaniach administracyjnych, kiedy by doszło do wydania nierzetelnych decyzji, mogli interweniować w trakcie. Od 2020 roku do dzisiaj nic takiego nie miało miejsca. Nie można twierdzić, że gmina Nidzica jest pokrzywdzona – uważa adwokat Arkadiusz Trocki.
"Decyzja jest rzetelna"
Sędzia Katarzyna Słyś uwzględniła wnioski obrońców. Sprawę odroczyła do 27 lutego.
- Większość dowodów, poza osobowymi, dotyczy materiałów niejawnych z protokołów kontroli operacyjnej. Sąd się przychyla do wniosku o odroczenie rozprawy. Po otrzymaniu przez państwa (strony - red.) stanowiska w tej sprawie, sąd się ustosunkuje odnośnie tych dowodów, żebyście państwo wiedzieli, jaki będzie zakres prowadzonego postępowania – mówiła sędzia.
Obrońcy nie zgadzają się też z zarzutem prokuratury, że wydana przez wicestarostę decyzja była nierzetelna. Złożyli również wniosek o umorzenie postępowania.
- Złożyliśmy wniosek o skierowanie sprawy na posiedzenie (niejawne posiedzenie sądu-red.) i umorzenie postępowania. Według nas te zachowania nie wypełniają znamion przestępstwa. Chodzi o wydanie wcześniej decyzji niż to wynikałoby z przepisów. Postępowanie zostało przeprowadzone rzetelnie, decyzja jest rzetelna, nie zawiera nieprawdziwych stwierdzeń, żadnych przekłamań. W toku postępowania wszystkie strony, czyli osoby, które były zainteresowane budową tej drogi, których prawa były naruszane poprosiły o to, żeby wcześniej wydać tą decyzję, więc to jest cała istota tego zarzutu i dlaczego my uważamy, że postępowanie powinno zostać umorzone – mówi adwokat Arkadiusz Trocki, obrońca Ryszarda Zająca, wicestarosty elbląskiego.
Wicestarosta elbląski oraz burmistrz Młynar nie chcą komentować sprawy w mediach do czasu jej rozstrzygnięcia przez sąd. W poprzednich wypowiedziach podkreślali, że nie przyznają się do zarzutów.