W przypadku każdego selekcjonera pierwsze powołania są wyczekiwane i zawsze budzą mniejsze lub większe kontrowersje. Dlatego z okazji zbliżających się spotkań ekipy Paulo Sousy chcielibyśmy przedstawić top 10 niespodziewanych reprezentantów Polski w XXI wieku – uwierzcie nam, ta lista mogłaby być jeszcze dłuższa.
Oczywiście legalni bukmacherzy udostępnili już kursy* na mecze oraz rozstrzygnięcia w grupie I el. do MŚ 2022, a przy obstawianiu może się przydać do serwisu fortuna kod promocyjny - wszelkie informacje na ten temat znajdziecie na portalu poświęconym tej tematyce. My tylko powiemy, że Polacy w gronie faworytów stawiani nie są, ale może to i lepiej? W zespole jest dużo świeżej krwi, na którą narzekali niektórzy eksperci. Czy faktycznie możemy o powołanych przez Sousę młodzianach mówić w kontekście zaskoczeń? Sprawdźmy jakie wynalazki mieli jego poprzednicy. A było ich trochę, bo wielu niestety musieliśmy pominąć, jak choćby eksperymenty Leo Benhakkera – których było naprawdę sporo!
10. Jakub Tosik (selekcjoner: Franciszek Smuda)
W Ekstraklasie dość niesprawiedliwie kojarzony głównie z brzydkimi faulami, ale w barwach Zagłębia zapisał ciekawą kartę, grając tam przez 6 lat i przyczyniając się choćby do niezłych występów w eliminacjach do europejskich pucharów. Nie zmienia to jednak faktu, że to Jakub Tosik – solidny wyrobnik, zawodnik, którego będą pamiętali wierni kibice Ekstraklasy, ale nic poza tym. Mimo to, w 2010 roku Tosik zaliczył aż dwa spotkania w kadrze – z Danią oraz Singapurem – oba mecze odbyły w Tajlandii. Warto jednak zaznaczyć, że był to czas, kiedy kadra godziła się na mecze poza oficjalnymi terminami FIFA, co skutkowało grą w ligowym składzie. A tu miejsce dla Tosika aż tak nie powinno dziwić.
Bonusowo przypomnijmy, że w reprezentacji zagrał również kolega Tosika z Polonii i Zagłębia – Michał Gliwa – dziś solidny bramkarz, ale chwilę po debiucie w reprezentacji przechodził bodaj najgorszy okres w karierze.
9. Rafał Lasocki (selekcjoner: Paweł Janas)
Trener Janas lubił zaskakiwać, a niektóre jego decyzje pamiętamy do dzisiaj. Lasocki na pewno nie był najgorszym piłkarzem w kadrze, ale jego wybór był dość zaskakujący. Po obiecującym początku – strzelił gola w debiucie – wydawało się, że może zagościć w kadrze na dłużej. Niestety jego reprezentacyjna kariera zakończyła się na trzech spotkaniach. Tu musimy jednak uściślić, że mówimy o karierze zawodniczej, bo Lasocki szybko zajął się trenowaniem młodzieży i dziś pełni funkcję selekcjonera Polski U-15.
8. Piotr Ćwielong (selekcjoner: Adam Nawałka)
„Jest niedziela 17, pogoda też nie dopisuje od grania w piłkę...” - mamy wrażenie, że to właśnie z tej wypowiedzi, a nie pięknych bramek po latach kibice pamiętają Piotra Ćwielonga... a kto by pamiętał, że ten oto napastnik zagrał nawet w reprezentacji? To jeden z pomysłów Adama Nawałki, który nie wypalił – jedyny mecz Ćwielonga to zremisowany mecz towarzyski z Irlandią.
7. Mateusz Zachara (selekcjoner: Adam Nawałka)
Kolejny z 90-wspaniałych w ekipie Nawałki. Ostateczna selekcja trenerowi wyszła lepiej niż gorzej, bo przecież okres w którym prowadził kadrę uznawany jest za bardzo udany, jednak czasami podejmował dość wątpliwe decyzje. Jedną z nich było powołanie Mateusza Zachary.
Skomentujemy to tak – 30-letni obecnie Zachara gra teraz w 2. lidze słowackiej, a od momentu powołania do reprezentacji dla żadnego klubu nie strzelił więcej niż 4 goli. Jak na snajpera – cieniutko.
6. Michał Zieliński (selekcjoner: Leo Benhakker)
Kolejny gagatek z cyklu „jak oni się tam znaleźli”. Nawałka miał 90 kadrowiczów, a Benhakker był lepszy o jednego. Jeden był lepszy od drugiego i naprawdę trudno było kogoś wyselekcjonować – trudno mówić o jakichś totalnych absurdach, ale jeśli mielibyśmy kogoś wybrać z tej grupy, byłby to Michał Zieliński. Miał trochę szczęścia, bo nie dość, że trafił na spotkanie, gdzie grali głównie piłkarze z Ekstraklasy, to na dodatek Dawid Nowak doznał kontuzji – dlatego ostatecznie pojawiła się szansa dla napastnika Polonii Bytom.
5. Tomasz Ciesielski (selekcjoner: Jerzy Engel)
Gdybyśmy oceniali wspomnianych dzisiaj zawodników tylko pod kątem zaskoczenia z dzisiejszej perspektywy, to Ciesielski byłby murowanym numerem jeden. Dlaczego? W 2002 roku Ciesielski gra w Polonii – nie jest absolutnie czołowym graczem ale jakoś sobie radzi. Przychodzi powołanie, zawodnik gra z Wyspami Owczymi, po czym po jakimś czasie trafia na wypożyczenie do Widzewa. Nie robi tam furory, po powrocie do Polonii również i już w 2003 roku zostaje zawodnikiem Unii Janikowo, z której w 2005 roku trafia do Kujawiaka Włocławek. Delikatnie ujmując ten temat, kadra nie była trampoliną do dalszej kariery.
4. Grzegorz Piechna (selekcjoner: Paweł Janas)
Był taki moment, że „Kiełbasa” robił furorę w Ekstraklasie. To była chwila i wielu zadawało sobie pytanie, czy forma zawodnika Korony zaowocuje powołaniem? Tak się stało, Piechna gola w debiucie strzelił... i już nigdy więcej w kadrze nie zagrał. Dziwna to była historia, ale też pokazująca, że nawet w wieku 30 lat można jeszcze zrobić karierę – bo dopiero wtedy wybił się Piechna.
3. Rafał Kosznik (selekcjoner: Adam Nawałka)
Patrząc na listę powołań i widząc tam Rafała Kosznika wielu się zastanawiało – co trener miał na myśli. Ta kandydatura nie przetrwała próby czasu, Nawałka szybko z Kosznika zrezygnował, ale sam zawodnik przynajmniej jeszcze przez kilka lat pograł na niezłym poziomie – choć na pewno nie był to poziom reprezentacyjny.
2. Wahan Geworgian (selekcjoner: Paweł Janas)
Kto śledził najwyższą klasę rozgrywkową w na początku XXI wieku ten pewnie go zna. Wahan Geworgian choć pochodzi z Armenii, reprezentował polskie barwy już w ekipach młodzieżowych. Był niezły, ale nie do końca przełożyło się to na seniorską piłkę. Dlatego zaskoczeniem było powołanie go przez Pawła Janasa. Geworgian rozegrał tylko minutę meczu z USA w Chicago, a potem nie było mu już dane reprezentować barw Polski.
1. Rafał Leszczyński (selekcjoner: Adam Nawałka)
I na koniec wisienka na torcie od maestro Nawałki. W kraju, w którym jest tylu dobrych bramkarzy znaleźć kogoś, kto obecnie w wieku 28 lat ma całe 3 mecze w Ekstraklasie, to naprawdę trzeba trafić kulą w płot albo i gorzej. Rafał Leszczyński oczywiście zapowiadał się świetnie i wydawało się, że to będzie kolejny bardzo dobry golkiper, ale powołanie go do kadry w tamtym momencie było chyba trochę przedwczesne. Leszczyński zameldował się w ekipach Ekstraklasowych, ale wywalczyć miejsca w zespole nie mógł.
*W Polsce legalne zakłady bukmacherskie muszą posiadać licencję. Obstawianie w zakładach bądź gra w kasynach bez licencji Ministerstwa Finansów jest niezgodna z prawem i może skutkować konsekwencjami finansowymi po stronie gracza. Granie w zakładach bukmacherskich wiąże się z ryzykiem uzależnienia. Jeśli uważasz, że masz problem lub znasz kogoś, kto jest uzależniony od hazardu, odwiedź stronę swiadomyryzyka.pl lub skorzystaj z telefonu zaufania: 801 889 890.
Portal eFortuna prowadzi legalną działalność na podstawie licencji z dnia 23 stycznia 2012 roku, numer decyzji Ministerstwa Finansów: SC/12/7251/10/WKC/11-12/556. Decyzja została przedłużona 22 stycznia 2018 roku na kolejny okres – numer licencji Fortuny to PS4.6831.22.2017.