Piłkarki ręczne Startu przez dłuższą część meczu grały z Eurobud JKS Jarosław jak równy z równym. Niestety w ostatnich minutach posypał się atak i zespół przegrał 18:24. - Nie wykorzystaliśmy swoich szans w ataku - powiedział po spotkaniu trener Marcin Pilch.
Elblążanki przystępowały do potyczki z jarosławiankami w pozytywnych nastrojach, po tym jak pokonały piotrkowianki. Z kolei zawodniczki JKS były bojowo nastawione i chciały odnieść drugie zwycięstwo w sezonie. Mecz był dość wyrównany, w pierwszej połowie na tablicy wyników aż ośmiokrotnie widniał remis. Po zmianie stron trwała zacięta walka, jednak nieco bliżej końcowego sukcesu były zawodniczki Reidara Moistada. Kwadrans przed zakończeniem meczu było 17:18 i wynik był sprawą otwartą. Niestety w końcówce elblążanki miały ogromne problemy w ofensywie, zaś rywalki z łatwością zdobywały bramki.
- Pierwsza połowa była całkiem niezła - powiedział trener Startu. Był to mecz walki, bramka za bramkę. Pojawiło się znowu troszkę za dużo strat z naszej strony, błędy własne, a Jarosław to wykorzystywał i rzucał bramki z kontry. To, co sobie założyliśmy przed meczem było realizowane i obrona funkcjonowała. W ataku jeszcze mamy problemy, co pokazała druga połowa. Nie potrafimy wykorzystać gry w przewadze. Na tym poziomie jeśli tracimy bramki w przewadze i sami ich nie rzucamy, to ciężko wygrać mecz. Nie wykorzystaliśmy swoich szans w ataku. W obronie zostawiliśmy dużo serca i dużo mądrej gry. Kluczem do sukcesu jest zdobywanie bramek. Szkoda, że przegraliśmy, wydaje mi się, że ten mecz mógł ułożyć się inaczej. Staramy się z meczu na mecz wyciągać wnioski. Robimy dużo analiz, odbywamy wiele rozmów. Dziewczyny nabierają doświadczenia, ale pewnych rzeczy nie możemy przeskoczyć - podsumował Marcin Pilch.
Joanna Wołoszyk także podkreśliła, że jej drużyna miała spore problemy w ofensywie. - Nie potrafiłyśmy skończyć akcji, które sobie wypracowałyśmy. Pierwsza połowa była dobra w obronie, w drugiej było kilka błędów, ale największy problem miałyśmy w ataku. Każdy mecz jest dla nas bardzo ważny i ciężki. Wynik powinien wyglądać inaczej i nie odzwierciedla tego jak zagrałyśmy. Osiemnaście bramek to trochę za mało jak na Superligę, żeby wygrać mecz, a nawet zremisować - powiedziała rozgrywająca.
Z kolei była zawodniczka Startu bardzo cieszyła się ze zwycięstwa. - Zdobyłyśmy cenne trzy punkty. Wiedziałyśmy, że będzie ciężko. Start to młody zespół, który uczy się grania i z takim rywalem zawsze ciężko się gra. Mimo wszystko młodość to młodość i nie wiadomo czego się spodziewać. Jesteśmy trochę bardziej doświadczone i to chyba zadecydowało o naszej wygranej. Uspokoiłyśmy grę, byłyśmy bardziej konsekwentne - powiedziała Magda Balsam.
Po przegranej z Eurobud JKS Jarosław, Start spadł na szóste miejsce w superligowej tabeli. Przed zespołami z najwyższej klasy rozgrywkowej przerwa związana ze zgrupowaniem kadry. Zawodniczki EKS kolejne spotkanie zagrają w Elblągu 15 października z Koroną Handball Kielce.
Zobacz tabelę i terminarz PGNiG Superligi kobiet.
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl