Piłkarki ręczne Startu odniosły trzecie zwycięstwo w sezonie 2021/2022. Podopieczne Marcina Pilcha, pokonały kielecką Koronę 37:31, jednak same przyznają, że muszę grać lepiej w defensywie.- Do poprawy jest obrona, ale w końcu ruszył atak - powiedziała po meczu Joanna Wołoszyk.
Start przystępował do potyczki z beniaminkiem superligi z nadzieją na odniesienie trzeciego zwycięstwa w sezonie. Z kolei kielczanki liczyły na pierwsze punkty, bowiem wcześniej nie zaznały jeszcze smaku wygranej. Pierwsza połowa była słaba w wykonaniu obu zespołów, szwankowała gra w obronie, w sumie padło aż 35 bramek.
- W szatni ustaliliśmy co robimy źle. - powiedziała Katarzyna Cygan. - Za szybko kończyłyśmy grę rzutem zamiast kontynuować akcję. Nie wychodziłyśmy do dziewczyn rzucających z dystansu, a praktycznie tylko z tego szły bramki. Mogłyśmy odpuścić skrzydła, wyjść do rzucających oraz zamknąć koło i myślę, że wynik po pierwszej połowie wyglądałby lepiej - dodała rozgrywająca.
Po zmianie stron gospodynie zagrały nieco lepiej i komplet punktów został w Elblągu - Taki była plan na dzisiejsze spotkanie. Chcieliśmy zdobyć trzy punkty - powiedział po końcowym gwizdku trener EKS. - Wiedzieliśmy, że będzie to gatunkowo trudny mecz. Przeciwnik co prawda z dołu tabeli, ale ze swoimi aspiracjami i dobrymi atutami, czyli rzutem z tyłu. Pierwszą połowę trochę przespaliśmy w obronie. W drugiej już lepiej reagowaliśmy i wynik nas bardzo satysfakcjonuje. Przed meczem powiedzieliśmy sobie, że rzucamy troszkę za mało bramek z ataku szybkiego w pierwsze i drugie tempo. Dziś wyglądało to lepiej, zdobyliśmy parę łatwych bramek. Cały czas dążymy do tego, żeby poprawić nasze słabe strony w obronie - podsumował Marcin Pilch.
Najskuteczniejszą zawodniczką Startu była Paulina Kopańska, która rzuciła w sumie osiem bramek. - Nie było to łatwe spotkanie. Zespół z Kielc pokazał bardzo dużą klasę. Patrząc na wynik, można powiedzieć że mecz był wyrównany, jednak udało nam się zdobyć trzy punkty, które pomogą nam awansować w tabeli. Grałyśmy jak równy z równym. Musimy poprawić niektóre aspekty gry, szczególnie w obronie. Padło za dużo bramek i na pewno w kolejnych dniach nasza praca się na tym skupi - powiedziała MVP meczu.
Dzięki tej wygranej elblążanki awansowały w ligowej tabeli na miejsce piąte. Kolejne spotkanie także zagrają w Elblągu, 24 października z FunFloor Perła Lublin.
Zobacz tabelę i terminarz PGNiG Superligi kobiet.
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl