Piłkarki ręczne Startu przegrały w Koszalinie z miejscowymi Młynami Stoisław 25:32 w tamach 1/4 finału Orlen Pucharu Polski i odpadły z dalszej rywalizacji. Debiut w naszej drużynie miała grająca dotychczas w I-ligowym MTS Kwidzyn bramkarka Maria Pentek.
- Czeka nas ciężki mecz. Koszalin jest na fali, poprawił swoją gę i znacznie podniósł jej poziom. Musimy podejść do tego meczu mocno skoncentrowane, realizować założenia trenera i zmniejszyć ilość naszych błędów. Chcemy przede wszystkim zagrać dużo lepsze spotkanie w obronie. Mam nadzieję, że wygramy i awansujemy do najlepszej czwórki drużyn w Polsce - zapowiadała przed spotkaniem skrzydłowa Startu Weronika Weber.
Elblążankom niestety nie udało się zrealizować planu, od pierwszych minut na parkiecie zdecydowanie lepiej prezentowały się gospodynie. Wynik meczu otworzyła użyczona z Varsovii Aleksandra Wiśniewska. Było to zarazem pierwsze i jak się później okazało ostatnie prowadzenie naszej drużyny w tym spotkaniu. Nieźle w bramce Młynów spisywała się Natalia Filończuk i po jednej z jej kolejnych interwencji, koszalinianki zdobyły gola i prowadziły 4:1. Elblążanki grały niemrawo w obronie, rywalki łatwo dochodziły do pozycji rzutowych, przeprowadziły kilka kontrataków i w 9. minucie miały już cztery trafienia więcej. Nieco strat udało się odrobić, gdy na ławkę kar powędrowała Barbara Choromańska. Interwencję zanotowała Małgorzata Ciąćka, udało jej się też posłać piłkę do pustej bramki, a na 7:6, straty zmniejszyła Weronika Weber.
Podopieczne Romana Monta nie poszły na ciosem, znów notowały straty w ofensywie, a rywalki przeprowadzały kontrataki. Przy stanie 10:6 o przerwę poprosił trener Roman Mont. Po wznowieniu nadal skuteczniejsze był gospodynie. Elblążanki grały wolno w ataku, miały problemy ze sforsowaniem defensywy Młynów.
W 25. minucie po raz kolejny nadziały się na koszaliński blok, kontrę wykończyła kołowa Hanna Rycharska i tablica wyników wskazywała 17:11.
Przewaga gospodyń była na tyle duża, że pozwoliły sobie nawet na wrzutkę, na szczęście dla Startu, gol nie został uznany. Kolejne akcje ofensywne kończyły już jednak skutecznie i na przerwę udały się z zapasem aż ośmiu goli (20:12).
Po zmianie stron gra się nieco wyrównała, przez kilka minut bramki padały naprzemiennie i w 35. minucie było 22:15. Zawodniczki Startu często próbowały dogrywać do koła, jednak koszalinianki dobrze pilnowały Nikolę Głębocką.
W szeregach EKS debiut zanotowała Maria Pentek grająca na co dzień w I-ligowym MTS Kwidzyn. Młoda bramkarka niedługo po wejściu na parkiet zanotowała dobrą interwencję. Przy stanie 24:16 o przerwę poprosił trener Startu. Po wznowieniu zdecydowanie lepiej zagrały gospodynie, które wykorzystywały każdy błąd przyjezdnych. Zawodniczki Młynów od 44. do 50. minuty rzuciły pięć bramek, nie tracąc żadnej. Piłkarki Startu w tym czasie nie wykorzystały kolejnego rzutu karnego, a w całym spotkaniu zmarnowały aż cztery na sześć rzutów z 7. metra.
Gdy przewaga miejscowych urosła do dwunastu goli, nastąpił zryw EKS. Trzy bramki zdobyła Tatsiana Pahrabitskaya, karny wykorzystała Aleksandra Wiśniewska, a straty do siedmiu goli zmniejszyła Paulina Stapurewicz. W końcu koszalinianki przełamały chwilową niemoc i od tego czasu znów gra się wyrównała. Mecz zakończył się wynikiem 32:25.
Młyny Stoisław Koszalin - EKS Start Elbląg 32:25 (20:12)
Młyny: Filończuk, Ivanytsia - Mączka 4, Rycharska 4, Urbaniak 4, Koper 3, Kubisova 3, Polańska 3, Bayrak 2, Choromańska 2, Szajek 2, Zaleśny 2, Żmijewska 2, Szynkaruk 1, Męczykowska, Nowicka.
Start: Ciąćka 1, Pentek - Stapurewicz 4, Weber 4, Wiśniewska 4, Pahrabitskaya 3, Tarczyluk 3, Grabińska 2, Kuźmińska 2, Głebocka 1, Bancilon 1, Dworniczuk, Owczarek, Stefańska.