Piłkarki ręczne Startu wykazały ogromną wolę walki podczas wyjazdowego starcia z Piotrcovią Piotrków Trybunalski. Odrobiły siedem bramek straty i były bliskie zgarnięcia kompletu punktów. - Końcówka była bardzo emocjonująca, ale udało nam się wyrwać dwa punkty - powiedziała Paulina Kopańska.
Przed pojedynkiem Piotrcovii ze Startem większe szanse na zwycięstwo dawano gospodarzowi meczu. Przebieg pierwszej połowy zapowiadał, że wygra faworyt, który z łatwością zdobywał bramki i w 18. minucie prowadził 10:3. Niezrażone tym podopieczna Marcina Pilcha mozolnie odrabiały straty, a po przerwie to one dominowały na boisku i doprowadziły do wyrównania, a nawet wyszły na prowadzenie. Kilka sekund przed syreną kończącą mecz gola na wagę zwycięstwa zdobyła Nikola Szczepanik, jednak rywalko błyskawicznie doprowadziły do kolejnego remisu i zawodniczki musiały wykonywać rzuty karne. Na 7. metrze więcej szczęścia miały elblążanki, dzięki czemu wygrały i wywalczyły dwa punkty.
- Przyjechałyśmy do Piotrkowa wygrać. Naszym planem było zdobycie trzech punktów, Pierwsza połowa nie zapowiadała, że to spotkanie zakończy się na naszą korzyść ale po przerwie zaczęłyśmy odrabiać straty, co nam się udało i mamy wynik na naszą korzyść - powiedziała po meczu Nikola Szczepanik.
Trener Startu podkreślił, że jego zespół wygrał walecznością. - Naszym założeniem na ten mecz było zagrać równe spotkanie. Niestety początek był podobny do meczu z Zagłębiem Lubin, gdzie popełnialiśmy proste straty. Przeciwnik kontrował. Wydaje mi się, że kluczem do sukcesu była walka, nieustępliwość, dobra gra w obronie i trochę szczęścia w końcówce - mówił Marcin Pilch.
Elblążanki były dobrze przygotowane do meczu, odcięły od gry byłą zawodniczkę Startu Joannę Wagę, a to w dużej mierze przyczyniło się do końcowego sukcesu.- Bardzo bałam się tego meczu. Oglądałam pierwsze mecze zespołu z Elbląga. Dziewczyny są bardzo charakterne, bardzo waleczne bardzo utalentowane, a trener to potrafi poukładać. Mimo że mieliśmy cztery bramki przewagi do przerwy, to nie byłam pewna tego meczu do końca i niestety to się potwierdziło. Psychicznie nie udźwignęłyśmy tego - powiedziała po końcowym gwizdku Joanna Waga.
Po tym spotkaniu Start z dorobkiem pięciu punktów, zajmuje czwarte miejsce w tabeli. Elblążanki w środę (29 września) podejmą Eurobud JKS Jarosław.
Zobacz tabelę i terminarz PGNiG Superligi kobiet.