Beniaminek trzeciej ligi elbląska Olimpia rozegrała kolejny mecz sparingowy w trakcie letnich przygotowań. Podopieczni trenera Andrzeja Biangi ulegli w Sztumie czwartoligowej Olimpii Sztum 0:1. Gola dla gospodarzy w 65 minucie zdobył Jarosław Chodowiec. W najbliższą sobotę elblążanie zagrają w Dzierzgoniu z Powiślem, początek meczu o godz. 15.
Do meczu ze sztumską imienniczką żółto-biało-niebiescy rozegrali dwa testmecze. W pierwszym po bardzo dobrej grze ulegli nieznacznie pierwszoligowej Arce Gdynia 0:1. W drugim spotkaniu pokonali w Kwidzynie Rodło 3:1. Po tym meczu zebrali bardzo dobre recenzje, zarówno za styl gry, jak i strzelane bramki.
Do Sztumu szkoleniowiec Olimpii nie zabrał najlepszego strzelca drużyny Krzysztofa Wierzby, zabrakło również przeziębionego Krystiana Gorgola. Oprócz nich nie zagrali kontuzjowani Artur Chrzonowski i Grzegorz Miller. Mimo tych osłabień to trzecioligowiec był zdecydowanym faworytem meczu. W trakcie spotkania w elbląskim zespole testowanych było trzech piłkarzy z Nigerii - napastnik Chuks Gallardo Favour Njoku oraz pomocnicy Jonah Unduka i William Bassey.
Pierwsze 45 minut spotkania to nieznaczna przewaga przyjezdnych, którzy stworzyli sobie kilka okazji do zdobycia bramki. Najbliżej szczęścia byli Rafał Anuszek (strzał z dystansu), Piotr Trafarski (główka z 6 metra) oraz Sławomir Mazurkiewicz (uderzenie z rzutu wolnego). Gospodarze trzykrotnie groźnie kontrowali, ale zawsze obronną ręką z opresji wychodził Krzysztof Hyz, względnie niebezpieczeństwo zażegnywali elbląscy obrońcy.
W drugiej części meczu obraz gry zmienił się o tyle, że nieco śmielej zaczęli poczynać sobie czwartoligowcy. W elbląskiej drużynie na murawie pojawili się wszyscy piłkarze, których miał do dyspozycji trener. On zaś próbował rozmaitych ustawień poszczególnych formacji. Nie przyniosło to rezultatu w postaci gola dla Olimpii Elbląg, bramkę zdobyli za to miejscowi. W 65 min. jedyny błąd w meczu popełnił młody bramkarz Tomasz Kowalski, który źle obliczył lot piłki, w zamieszaniu podbramkowym do futbolówki dopadł Chodowiec i umieścił ją w siatce.
Piłkarze z Elbląga od tego momentu próbowali wyrównać stratę, ale ani liczne dośrodkowania Daniela Czuka z prawego skrzydła, ani indywidualne akcje Rafała Lepki i Marcina Sierechana (strzał w poprzeczkę) nie przyniosły oczekiwanego skutku. Bezbłędnie spisywała się defensywa miejscowych kierowana przez niedawnego piłkarza Olimpii Adama Cicherskiego, który w najbliższym sezonie wzmocni sztumską jedenastkę. Swoje okazje mieli również gospodarze, którzy dwukrotnie w 71 i 80 min. nie wykorzystali sytuacji sam na sam z Kowalskim (za pierwszym razem napastnik spudłował, w drugiej sytuacji trafił prosto w elbląskiego golkipera).
Sparing, który był dla trenera elbląskiej Olimpii okazją do przetestowania rozmaitych ustawień taktycznych i personalnych, zakończył się więc niespodziewanym zwycięstwem gospodarzy.
Zapytany po meczu o przydatność testowanych Nigeryjczyków trener Bianga stwierdził, iż z trójki ciemnoskórych piłkarzy najlepsze wrażenie wywarł na nim 22-letni napastnik Chuks Gallardo Favour Njoku. Piłkarz ten w 2001 r. pojawił się w Polsce. W tym czasie występował w ŁKS Łódź, Radomiaku Radom, Gwardii Warszawa, Świcie Nowy Dwór Mazowiecki, następnie wyjechał do Anglii, by grać w Harefield United FC, a po ponownym pojawieniu się w naszym kraju reprezentował barwy Drwęcy Nowe Miasto Lubawski i w ostatnim półroczu Unii Janikowo. Ciężko jednak spekulować, czy zawodnik ma szanse na dłuższe pozostanie przy Agrikola.
Olimpia Sztum – Olimpia Elbląg 1:0
1:0 - Chodowiec (65.).
Olimpia Sztum: Małkowski - Korda, Gębarowski, Honory, Kozubski, Cicherski, Damaszke, Chodowiec, Szlicht, Manuszewski, Janowicz.
Zagrali ponadto: Milanowski - Hadrysiak, Padlewski, Statkiewicz.
Olimpia Elbląg: Hyz (Kowalski 65.) - Mazurkiewicz, Czuk, Anuszek, Kitowski, Widzicki (Dudek 56.), Unduka (Sambor 56.), Bassey (Lepka 46.), Wróblewski (Ciesielski 46.), Trafarski (Sierechan 46.), Gallardo (Korzeb 56.).
Sędziował: Krzysztof Zabojść.
Do Sztumu szkoleniowiec Olimpii nie zabrał najlepszego strzelca drużyny Krzysztofa Wierzby, zabrakło również przeziębionego Krystiana Gorgola. Oprócz nich nie zagrali kontuzjowani Artur Chrzonowski i Grzegorz Miller. Mimo tych osłabień to trzecioligowiec był zdecydowanym faworytem meczu. W trakcie spotkania w elbląskim zespole testowanych było trzech piłkarzy z Nigerii - napastnik Chuks Gallardo Favour Njoku oraz pomocnicy Jonah Unduka i William Bassey.
Pierwsze 45 minut spotkania to nieznaczna przewaga przyjezdnych, którzy stworzyli sobie kilka okazji do zdobycia bramki. Najbliżej szczęścia byli Rafał Anuszek (strzał z dystansu), Piotr Trafarski (główka z 6 metra) oraz Sławomir Mazurkiewicz (uderzenie z rzutu wolnego). Gospodarze trzykrotnie groźnie kontrowali, ale zawsze obronną ręką z opresji wychodził Krzysztof Hyz, względnie niebezpieczeństwo zażegnywali elbląscy obrońcy.
W drugiej części meczu obraz gry zmienił się o tyle, że nieco śmielej zaczęli poczynać sobie czwartoligowcy. W elbląskiej drużynie na murawie pojawili się wszyscy piłkarze, których miał do dyspozycji trener. On zaś próbował rozmaitych ustawień poszczególnych formacji. Nie przyniosło to rezultatu w postaci gola dla Olimpii Elbląg, bramkę zdobyli za to miejscowi. W 65 min. jedyny błąd w meczu popełnił młody bramkarz Tomasz Kowalski, który źle obliczył lot piłki, w zamieszaniu podbramkowym do futbolówki dopadł Chodowiec i umieścił ją w siatce.
Piłkarze z Elbląga od tego momentu próbowali wyrównać stratę, ale ani liczne dośrodkowania Daniela Czuka z prawego skrzydła, ani indywidualne akcje Rafała Lepki i Marcina Sierechana (strzał w poprzeczkę) nie przyniosły oczekiwanego skutku. Bezbłędnie spisywała się defensywa miejscowych kierowana przez niedawnego piłkarza Olimpii Adama Cicherskiego, który w najbliższym sezonie wzmocni sztumską jedenastkę. Swoje okazje mieli również gospodarze, którzy dwukrotnie w 71 i 80 min. nie wykorzystali sytuacji sam na sam z Kowalskim (za pierwszym razem napastnik spudłował, w drugiej sytuacji trafił prosto w elbląskiego golkipera).
Sparing, który był dla trenera elbląskiej Olimpii okazją do przetestowania rozmaitych ustawień taktycznych i personalnych, zakończył się więc niespodziewanym zwycięstwem gospodarzy.
Zapytany po meczu o przydatność testowanych Nigeryjczyków trener Bianga stwierdził, iż z trójki ciemnoskórych piłkarzy najlepsze wrażenie wywarł na nim 22-letni napastnik Chuks Gallardo Favour Njoku. Piłkarz ten w 2001 r. pojawił się w Polsce. W tym czasie występował w ŁKS Łódź, Radomiaku Radom, Gwardii Warszawa, Świcie Nowy Dwór Mazowiecki, następnie wyjechał do Anglii, by grać w Harefield United FC, a po ponownym pojawieniu się w naszym kraju reprezentował barwy Drwęcy Nowe Miasto Lubawski i w ostatnim półroczu Unii Janikowo. Ciężko jednak spekulować, czy zawodnik ma szanse na dłuższe pozostanie przy Agrikola.
Olimpia Sztum – Olimpia Elbląg 1:0
1:0 - Chodowiec (65.).
Olimpia Sztum: Małkowski - Korda, Gębarowski, Honory, Kozubski, Cicherski, Damaszke, Chodowiec, Szlicht, Manuszewski, Janowicz.
Zagrali ponadto: Milanowski - Hadrysiak, Padlewski, Statkiewicz.
Olimpia Elbląg: Hyz (Kowalski 65.) - Mazurkiewicz, Czuk, Anuszek, Kitowski, Widzicki (Dudek 56.), Unduka (Sambor 56.), Bassey (Lepka 46.), Wróblewski (Ciesielski 46.), Trafarski (Sierechan 46.), Gallardo (Korzeb 56.).
Sędziował: Krzysztof Zabojść.
BAR